Temat: Co się dzieje z polską szkoła?
Zacznijmy od tego, że szkoła nie ma OBOWIĄZKU nauczyć nikogo, niczego. Mówię tu o szkołach ponadpodstawowych, z naciskiem na uczelnie wyższe.
Dlatego śmieszy mnie, gdy ktoś przychodzi na rekrutację do mnie i mówi, że on to liczy na jakieś 5tys na rękę, bo skończył najlepszą uczelnię w Polsce. Uczelnia może pewne rzeczy ułatwić, dać dostęp do materiałów, ale to od każdego z nas zależy ile z tego wyciągnie.
W UK mój ówczesny pracodawca a później przyjaciel zaprosił mnie do siebie, na wstępie podarł cefałkę i list motywacyjny twierdząc, że podesłał mu to dział HR z dobrymi referencjami, ale jego to nie interesuje, bo w cefałce można napisać wszystko. Liczy się to, co faktycznie umiesz i w jakim kierunku zmierzasz.
Po drugie wszelkie testy zabijają moim zdaniem to, co matura powinna sprawdzać - dorosłość, dojrzałość, umiejętność abstrakcyjnego myślenia. Osobiście jestem praktykiem a nie teoretykiem. Przez wiele lat nie uczyłem się np twierdzeń z matematyki i fizyki tylko wzorów i przekształceń i praktycznego ich zastosowania. Bo co mi z tego, że zapcham sobie głowę definicjami, które mogę zawsze sprawdzić w książce, kiedy nie potrafię ich zastosować w praktyce? Kiedyś polska inżynierami stała, teraz po politechnice wychodzą ludzie, którzy nie mają żadnej wiedzy praktycznej. W latach 30-40tych niemieccy absolwenci architektury jako prace zaliczeniowe przygotowywali projekty, z których najlepsze były przekazywane od razu do realizacji (np niektóre mosty w Poznaniu). I to było najlepsze świadectwo tego, że się nadajesz.
Chłopaki z Farb rausch potrafią zrobić Unreal 2 w 96kb ( albo demo w 64kb, z czego 12kb to tekst z gatunku: zrobiliśmy demo z kategorii 64kb ale zostało nam 12kb wolnego miejsca, więc piszemy ten tekst. A programista wychowany na MS Visual Studio nie potrafi wygenerować fraktala w 128kb.
Chodzi o umiejętność radzenia sobie w rzeczywistości, łączenia pozornie oderwanych aspektów życia w całość. I powinna sprawdzać właśnie umiejętność abstrakcyjnego myślenia, nawet kombinowania, bo możesz mieć gorszy dzień i nie pamiętać jakiegoś tam szczegółu ale dasz sobie radę bo albo polejesz wodę i przedłużysz czas odpowiedzi (aż w końcu sobie przypomnisz ten szczegół) albo dojdziesz do rozwiązania okrężną drogą. Dlatego mam ubaw gdy ktoś mi pisze, że mając średnią w okolicach 5 nie zdał matury. No nic dziwnego, skoro przez wszystkie lata szedł na statystykę a nie na praktyczne wykorzystanie swojej wiedzy.
Jeśli zaś chodzi o program.. cóż, przez to co napisałem powyżej - praktykę ponad teorię, mam np 4 z matury z angielskiego. I co z tego, że przez prawie 1.5 roku angielski był moim pierwszym językiem, że teraz posługuję się biegle 2ma językami, 2 są w drodze a rozumiem jakieś 7-8 języków? W szkole to się nie liczyło. To akurat mogłoby się zmienić, ale jest to raczej nierealne przy coraz liczniejszych klasach. Zresztą, obecna linia polityczna raczej tępi indywidualizm. Indywidualizm jest wszak niebezpieczny, bo nieprzewidywalny.
A jeśli się nie uda? Trudno. Świat się nie zawali - spróbujesz jeszcze raz. To nie gra komputerowa, że jak uwalisz to wczytasz wcześniejszy "sejw" albo wpiszesz kod włączający god mode.
Dla zainteresowanych, Unreal w 96kb:
http://www.theprodukkt.com/kkrieger
Uwaga, wymagana bardzo silna maszyna.
Tomasz Staniak edytował(a) ten post dnia 20.07.06 o godzinie 00:10