konto usunięte
Temat: Fundusze zagraniczne dużo tańsze... czy aby na pewno?
Mam wrażenie, że forum od pewnego czasu trochę zamarło, więc pomyślałem, że warto byłoby wrzucić jakiś nowy być może kontrowersyjny wątek ;)W świecie inwestujących w funduszach wiele mówi się na temat bardzo wysokich kosztów uczestnictwa w polskich FIO. Faktycznie, patrząc na opłatę za zarządzanie, w funduszach akcyjnych waha się ona w granicach 4% podczas, gdy większość funduszy zagranicznych liczy swój zysk na około 1,5%, w skrajnych przypadkach do 2%. Na pierwszy rzut oka dwukrotnie wyższe opłaty skłaniają do zastanowienia czy po prostu nie lepiej samemu zabrać się za jakieś podstawy inwestowania i nabywać akcje samodzielnie, przynajmniej do momentu aż rynek funduszy nie ustabilizuje się i zejdzie do bardziej "przyzwoitych" cen. Chciałbym teraz postawić pytanie czy rzeczywiście w tym przypadku opłata za zarządzanie jest miarodajnym miernikiem całkowitego obciążenia inwestorów?
Zakładam, że pomijamy opłaty dystrybucyjne i ograniczamy się do platform, gdzie nabywamy jednostki uczestnictwa bez nich.
Po pierwsze fundusze luksemburskie bardzo często obciążają aktywa opłatami dodatkowymi, których nie uwzględnia opłata za zarządzanie, np. wynagrodzenie tzw. promotora funduszu. Przez to opłaty w funduszach zagranicznych są mierzone wskaźnikiem kosztów całkowitych (TER - Total Expense Ratio).
Po drugie, o dziwo, polskie fundusze wbrew temu co często się mówi mają bardzo klarowny poziom opłat... czego nie można zawsze powiedzieć o funduszach zagranicznych, wspomniany wskaźnik TER nie jest zawsze jest podany wprost, a jego obliczenie przez niedoświadczonego inwestora jest co najmniej wątpliwe.
Wobec powyższych faktów chciałbym zapytać Was co myślicie o tym problemie? Czy polskie fundusze rzeczywiście mają za wysokie opłaty, czy to tylko mit? Jak sądzicie? Ja zakończę cytatem z Sebastiana Buczka, zarządzającego Quercusa, z książki która wpadła mi ostatnio w ręce (S. Buczek, A. Grygiel, Zagraniczne a polskie fundusze inwestycyjne. Pierwsze starcie, Warszawa 2006, s. 131 - 132):
"Podsumowując analizę kosztową, należy stwierdzić, że powszechna opinia, jakoby fundusze zagraniczne pobierały zdecydowanie niższe opłaty niż fundusze polskie, jest uzasadniona tylko częściowo. Po pierwsze poziom opłat dystrybucyjnych wskazuje na to, że polskie fundusze są tańsze. Po drugie rzetelne porównanie poziomu opłat obciążających aktywa nakazuje w przypadku funduszy zagranicznych posługiwanie się wskaźnikiem kosztów całkowitych (TER), a nie samą opłatą za zarządzanie, ponieważ w przypadku polskich funduszy podawane są opłaty za zarządzanie i administrację. Wskaźnik TER jest z reguły wyższy od samej opłaty za zarządzanie. Różnica pomiędzy poziomem kosztów obciążających aktywa w funduszach polskich i zagranicznych nie jest tak duża, jak powszechnie się sądzi. Po trzecie w przypadku polskich funduszy informacja na temat kosztów jest bardzo przejrzysta. Z kolei w wielu produktach zagranicznych koszty są opisane w sposób nieprecyzyjny lub mało przejrzysty."