Temat: Jak ogłupić czytelnika i przy okazji jeszcze coś...
Rozbraja mnie Wasze podejście ;) "Takiej kumulacji absurdalnych stwierdzeń, błędów merytorycznych, logicznych, i najzwyczajniejszych w świecie bzdur w jednym tekście, dawno nie czytałem" - i ani jednego przykładu "absurdalnego stwierdzenia". "Autor si popisal na minus." - i żadnego potwierdzenia tych słów. Wiecie co to jest merytoryczna krytyka?
Druga sprawa - dziwaczny zwyczaj wklejania całości tekstu na forum. Nie dość, że łamie to prawo autorskie (mi to wisi, art nie jest już mój), to zmusza innych użytkowników do nieskończonego scrollowania w poszukiwaniu odpowiedzi.
Tekst nie miał na celu promowanie czegokolwiek i kogokolwiek, a jedynie pokazania ludziom, że "lustrzanki dla mas" to marketingowy chwyt, który ma wyciągnąć jeszcze więcej pieniędzy z ich kieszeni. 90% ludzi *nie odróżni* zdjęcia zrobionego lustrzanką i hybrydą.
Nie rozumiem, które stwierdzenie w artykule jest "bzdurą".
"Lepiej mieć w aparacie wbudowany obiektyw z 10-15-krotnym zoomem niż wozić ze sobą komplet kilku takich elementów" - prawda.
"Rozdzielczość w "wakacyjnych" cyfrówkach nie gra żadnej roli" - prawda.
"Pozostali użytkownicy powinni raczej korzystać z różnych automatycznych i półautomatycznych trybów pracy - na przykład priorytetu przesłony czy migawki." - prawda.
"Zewnętrzna lampa błyskowa przydaje się w marnych warunkach oświetleniowych. Dzięki większemu oddaleniu od obiektywu zmniejsza się ryzyko powstania tak zwanego "efektu czerwonych oczu"." - prawda.
"Format RAW to także wybór zawodowców." - prawda.
Czego Wy jeszcze chcecie?
Czytając wypowiedzi pod tekstem trafiłem zarówno na negatywne opinie tak zwanych pseudozawodowych fotografów jak i pozytywne ludzi, którzy robią zdjęcia już jakiś czas i zgadzają się z moim zdaniem.
Myślę, że krytyka z Waszej strony jest skutkiem urażenia jakieś bliżej nieokreślonej "dumy fotografa", która nie pozwala zaakceptować niczego prócz w pełni "fachowego", "jedynego prawdziwego" podejścia.
I tak naprawdę uważam, że większość ludzi biegających z lustrzankami to lansiarze. Ale z oczywistych przyczyn takiej opinii w tekście zamieścić nie mogłem. W końcu nie miał być to felieton.
Aha, i jeszcze jedno:
"A może ja chcę robić zwodowe fotki na urlopie?, albo sobie z nich fototapete potem na ściane wydrukować? to chyba prywatna sprawa każdego człowieka."
To, w jaki sposób ludzie świntuszą w łóżkach też jest ich prywatną sprawą, a mimo tego na rynku nie brakuje poradników mówiących im jak świntuszyć prawda? ;)
Wojtek Wowra edytował(a) ten post dnia 23.08.08 o godzinie 11:04