konto usunięte

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

wątek o różnych sposobach na rozdrażnionych szefow podsunął mi pewne wydarzenie z mojej firmy i proponuję rozszerzenie do wszelkich ekstremalnych sytuacji np. szalenie upierdliwy klient, dzwoniący do nas codziennie i ciągle w tej samej sprawie (pamiętam jednego takiego tydzień czasu dzień w dzień i zawsze słyszał ode mnie tę samą kompletną odpowiedź popartą paragrafami i punktami z naszych regulaminów), nieco bardziej skomplikowany przypadek klient psychicznie chory, lub klient siłą pragnący się dostać do gabinetu szefa. Co w takich sytuacjach robicie, jakie są wasze sprawdzone metody?
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

* szalenie upierdliwy klient, dzwoniący do nas codziennie i ciągle w tej samej sprawie (pamiętam jednego takiego tydzień czasu dzień w dzień i zawsze słyszał ode mnie tę samą kompletną odpowiedź popartą paragrafami i punktami z naszych regulaminów),
- to taka karma: cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość
* nieco bardziej skomplikowany przypadek klient psychicznie chory,
- to trudny przypadek, bo nie wiem na jakie podstawie ustalono chorobę psychiczną, zawsze jest ryzyko, że to Dedektyw INwektyw
* klient siłą pragnący się dostać do gabinetu szefa.
- Gabinetu szefa trzeba bronić jak niepodległości, to ostatni szaniec!

konto usunięte

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

Juliusz B.:* szalenie upierdliwy klient, dzwoniący do nas codziennie i ciągle w tej samej sprawie (pamiętam jednego takiego tydzień czasu dzień w dzień i zawsze słyszał ode mnie tę samą kompletną odpowiedź popartą paragrafami i punktami z naszych regulaminów),
- to taka karma: cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość
* nieco bardziej skomplikowany przypadek klient psychicznie chory,
- to trudny przypadek, bo nie wiem na jakie podstawie ustalono chorobę psychiczną, zawsze jest ryzyko, że to Dedektyw INwektyw
* klient siłą pragnący się dostać do gabinetu szefa.
- Gabinetu szefa trzeba bronić jak niepodległości, to ostatni szaniec!


ten przypadek z chorą psychicznie osobą będę pamiętała długo - w skrócie było to tak do sekretariatu prezesa naczelnego zadzwonił jakiś gość, powiedzial, że on po przydział jakiegoś samochodu i jedzie właśnie do prezesa będzie za godzinę, jak to się stało że sekretarki o nic nie zapytały pojęcia nie mam w każdym razie zaczęly sobie tego faceta przekazywać telefonicznie po wszystkich sekretariatach wiceprezesów i członków zarządu i beztrosko wymieniały numery telefonów, a w końcu spadł do mnie no bo stara prawda głosi że jak nie wiadomo co z danym fantem zrobić to marketing wymyśli. Zaczęłam faceta podytywać o imię, nazwisko, istytucję, facet nic wyjaśnia mi urorczywie powtarza że jest umówiony z prezesem i nic go nie powstrzyma. Podpytuję dalej o rodzaj tej sprawy, wciskam kity, że może prezes będzie jeszcze kogoś potrzebował na tym spotkaniu i dlatego taka dociekliwa jestem,no w końcu facet puścił nieco farby, że on z pismem jedzie o jakąś dotatcję na organizację (nie wymienię jej nazwy) co się bezdomnymi zajmuje w jakiejś koziej wólce, a czas biegie nieubłaganie. Pan się jednak zdenerwował i bez żadnych ceregieli rozłączył się. A wiesz co wzbudziło moje podejrzenia, mówił tak jakoś nieskładnie tak jak osoba,która ma jakieś problemy z pamięcią - przeskakuje z wątku na wątek, to znowu wraca, albo robi taką dygresję, że nie wiadomo o co chodzi. Postanowiłam to sprawdzić zawisłam na telefonie i internecie znalazlam tę organizację i ten ośrodek, znalazlam telefon i rozmawiałam z dyrektorem tego ośrodka juz bez ogródek zapytałam co to za dziwna forma prośby o dotację i wiesz co usłyszałam. Że to kierowca, który przewoził psychicznie chorego podopiecznego z jednego ośrodka do drugiego zamiast sam przyjechać do nas i złożyć podanie połużył się tym człowiekiem. No i oczywiście przeproszono nas za całą sytuację. I nie wiem czy wtedy postąpiłam słusznie czy nie ale postawiłam na nogi całą ochrone budynku i zabroniłam wejścia ne teren firmy temu człowiekowi (wszelkie personalia dostalam z tego ośrodka). Chyba jednak zrobiłam słusznie bo pan był agresywny i profesjonalna ochrona miała problem z wyprowadzeniem go z budynku.


Agnieszka Krzyżak - Karniło edytował(a) ten post dnia 17.01.07 o godzinie 00:48

konto usunięte

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

Aga zrobilabym to samo. wiadomo co by sie stalo jakby dotarl na gore.. brrr tyle ze ja wczesniej wyciagam informacje. odkad przeczytalam ksiazke sztuka podstepu KEvina Mitnick'a to od tamtej pory uwazam co mowie i wiecej pytam niz mowie.. polecam swietna ksiazka.
A

konto usunięte

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

Anita nie przyjmuje zaproszen od ludzi ktorych nie z.:Aga zrobilabym to samo. wiadomo co by sie stalo jakby dotarl na gore.. brrr tyle ze ja wczesniej wyciagam informacje. odkad przeczytalam ksiazke sztuka podstepu KEvina Mitnick'a to od tamtej pory uwazam co mowie i wiecej pytam niz mowie.. polecam swietna ksiazka.
A


z miła chęcią sięgnę po te pozycję dzięki :-)
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

Anita nie przyjmuje zaproszen od ludzi ktorych nie z.:Aga zrobilabym to samo. wiadomo co by sie stalo jakby dotarl na gore.. brrr tyle ze ja wczesniej wyciagam informacje. odkad przeczytalam ksiazke sztuka podstepu KEvina Mitnick'a to od tamtej pory uwazam co mowie i wiecej pytam niz mowie.. polecam swietna ksiazka.
A

chyba tylko Jerzy Urban mówi więcej niż wie. I to chyba tez jest sztuka podstępu.
Natalia Stankiewicz

Natalia Stankiewicz szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

Juliusz B.:

chyba tylko Jerzy Urban mówi więcej niż wie. I to chyba tez jest sztuka podstępu.

blef... gra stara jak świat...

"blef biznesowy" - gierka sprawnych ludzi biznesu... :)

odkad przeczytalam ksiazke sztuka podstepu KEvina Mitnick'a to od tamtej pory uwazam co mowie i wiecej pytam niz
mowie.. polecam swietna ksiazka.


a Kevin Mitnick... no cóż... uczy myślenia...

myślenia w sposób ekstremalny ;)

Mitnick to mój ulubieniec :))

po tej lekturze człowiek staje się czujny, żeby przez przypadek nie powiedzieć czegoś, czego nie wie...Natalia Stankiewicz edytował(a) ten post dnia 13.09.07 o godzinie 21:58

konto usunięte

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

Agnieszka Krzyżak - K.:
Co w takich sytuacjach robicie, jakie są wasze sprawdzone metody?

upierdliwy klient dla ktorego cos tam kiedys projektowalem, www zdaje sie. marudzil wciaz, poprawki non stop, kombinowal co by tu zrobic zeby nie zaplacic. przy kolejnym spotkaniu & przedstawianiu nowych pomyslow do juz w sumie zaakceptowanego projektu uslyszal 'nara buraku' & prace dobiegly konca... ale chyba przemyslal sprawe & dotarlo, co prawda nie zaplacil, ale polecil mnie jakiemus znajomemu, z ktorym wspolpraca juz lepiej ukladala sie ;]

imo kazdy powinien potrafic powiedziec 'nie' w sytuacji gdy wspolpraca jest juz na prawde z dupy & kosztuje wiecej nerwow/czasu niz pieniadze, ktore ten dany klient oferuje. taka postawa zawsze procentuje w przyszlosci...
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

W sytuacjach ekstremalnych najważniejszy jest spokój

konto usunięte

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

a wiec liczy sie sila spokoju lub to czy czlowiek ma wszystko w d...
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: jak zachować się w ekstremalnych sytuacjach?

są sytuacje w których trudno o spokój
a zatem w sytuacjach ekstremalnych
mogą wygrywać osoby, którym wszystko jest obojętne
chociaż moim zdaniem obojętność to pasywność
a to już rzadko prowadzi do zwycięstwa



Wyślij zaproszenie do