Temat: NOWY Ranking Biur Podróży
TUI gigantyczny plus a nawet dwa + + po szczegoly zapraszam do watku :
http://www.goldenline.pl/forum/egipt/1620612
Wezyr - z jednej strony plus, z drugiej minus.
Plus za ogolna organizacje i za sprawna realizacje objazdowki w Turcji. Trafil nam sie jedyny autokar jaki maja w swojej flocie ponad 200 autokarow - normalnie zabieraja tym autokarem VIPow - normalny rejsowy tylko, ze w rzedzie sa trzy miejsca, fotele lotnicze, obite skora, bardzo wygodne, w calym autokarze 19 miejsc siedzacych - normalnie w tej klasie autokarze - 52 wiec mozecie sobie wyobrazic jak bardzo bylem zadowolony ;-)
Za co jeszcze plusy? Za dobre hotele na trasie oraz generalnie dobra przewodniczke (z malym wyjatkiem).
Minus? Za to, ze na pobycie rezydenta nie bylo. Na pierwszym dyzurze sie nie pojawil (bo mial wycieczke) wiec po przyjezdzie zero, zadnych informacji. Na szczescie bylismy po objazdowce i przewodniczka wszystko nam powiedziala (no i pozwiedzalismy wiec zadnych fakultetow kupowac nie chcielismy). Na drugim dyzurze (tuz przed naszym wyjazdem)laskawie sie pojawil...
Oczywiscie o tym ze rezydenta nie bedzie zadnej informacji nie dostalismy. Rozumiem, ze to hotelu w tym terminie tylko my przyjechalismy wiec mozna nas olac, ale i rezydent i biuro mialo do nas numer telefonu. O ile ja rezydenta nie potrzebowalem - moglo sie zdarzyc, ze bym potrzebowal.
Kolejna sprawa to to, ze rezydenci nie moga dzwonic ze swoich telefonow. No i nie moga nawet smsa wyslac. Moga dzwonic tylko do biura i do wybranych numerow (wewnatrz firmy). Reszte numerow maja zablokowane. Stad problem taki, ze przewodniczka musiala dzwonic z mojego telefonu do kogos tam jak zle sie poczulem, a ona nie wiedziala co robic. No i wspomniany rezydent, ktory telefonu nie odbieral, a na smsa nie odpowiadal bo nie mogl. No i biuro ktore po moim monicie, ze rezydenta nie ma nie raczylo odpowiedziec. Pewnie tez maja zablokowane rozmowy wychodzace.
O ile w Egipcie jest Antinal to w Turcji... nie wiedzialem co na problemy zoladkowe kupic. Dziwne, ze przewodniczka tez nie wiedziala co nalezy kupic z miejscowych specyfikow. Dziwne tym bardziej, ze polowa grupy sie pochorowala, tym bardziej dziwne, ze sama opowiadala, ze w kazdej grupie conajmniej 20% cierpi. I nie wie co kupic w aptece? Szok.
Kolejna sprawa to zenujace ubezpiecznie w Europejskich (nie wiem czemu wiekszosc biur obecnie bierze teraz ubezpieczenie u tego ubezpieczyciela skoro to jeden z gorszych ubezpieczycieli jacy sa). Ale to juz na wakacje wplywu nie ma - chyba ze potem trzeba sie uzerac z ubezpieczycielem.
Organizacja wizyty lekarza przerosla pania przewodnik - bo nie wie gdzie isc. Assistance ubezpieczyciela wiedzial tyle co nic - polecil skorzystac z uslug hotelowego lekarza (tyle, ze takiego nie bylo). Na szczescie widzac pietrzace sie trudnosci, stwierdzilem ze sie przemecze i bede brac resztki lekow z Polski. W koncu to zwykle problemy zoladkowe. Na szczescie dla przewodniczki - bo chyba z organizacja wizyty lekarza nie poradzilaby sobie do konca wycieczki bo przeciez sama nie mogla nigdzie zadzwonic, a w Istambule nie maja zadnych "swoich lekarzy". Na nieszczescie dla mnie bo meczylem sie kilka dni.
Paweł Malon edytował(a) ten post dnia 22.04.10 o godzinie 21:14