Temat: kontrowrsyje pytanie
Roqaya Agata N.:
a ja sie wypowiem, jako rezydentka spotkalam sie z tym problemem od kuchni. zaznaczam ze nie mowie o wszystkich ale o znamienitej wiekszosci, wiec prosze nie bierzcie moich slow jako atak.
agenci sa ignorantami. sprzedaja hotel nie udzielajac pelnej informacji. mowia all incl ale nie wiedza ze w tym hotelu all incl nie dotyczy np. napojow alkoholowych albo nie obejmuje 5 z 7 dostepnych restauracji. nie informuja o tym ze hotel jest w trkcie remontu, albo ze aktualnie basen z podgrzewana woda nie dziala. nie informuja ze w okresie pazdziernika rpzez 2 tygodnie rejs po nilu zaczyna sie od esny bo sluza jest w konserwacji. albo ze w okresie nowego roku spedza sie dluzszy czas w luxorze.
nie informuja bo tych informacji nie maja. ale nie robia nic zeby je zdobyc.
o ile o niektore informacje trudno im sie postarac to na przyklad stan hotelu i atrakcje w nim zawarte, czy standard pokoi powinni byc sami w stanie ocenic.
Agato, jak wiadomo są dwie strony medalu i ja powiem Ci szczerze, że z chęcią skorzystałabym z wiedzy rezydentów, bo to oni mają ją największą. Powiedz mi tylko jak to zrobić skoro touroperatorzy nie chcą podawać nr telefonów ani nawet maili do rezydenta ? A wasze raporty nie trafiają na moje burko.
Zdobyłam kilka że tak powiem po cichu i jeśli będzie taka potrzeba na pewno skorzystam.
Zresztą mam jednego dobrego znajomego, pracował dla kilku dużych biur i wiele nam wyjaśnił. Gromy spadają na was a wina lezy często po innej stronie.
Są biura, które udzielą rzetelnej odpowiedzi a są takie, które każą wspierać się katalogiem ;d
Moja wiedza wynika z pobytu w danym miejscu i wtedy mam dożo do powiedzenia, natomiast jeśli nie byłam, staram sie zdobyć informacje od klientów którzy tam byli lub wygooglam sobie ;d
po to sa study tour. organizowalam study
tour dla 3 biur podrozy, we wszystkich byli Ci sami agenci! i zawsze odbywalo sie to tak ze nie wstawali na zwiedzanie hoteli bo wczesniej zapili. albo snuli sie po hotelach i mieli w powazaniu robienie notatek.
czy wiecie czemu niektore biura podrozy organizuja study tour w ten sposob ze vcodzienniie spi sie w innym hotelu? zeby zmusic agentow do zwiedzania hoteli. bo schemat wyglada tak ze wstajemy rano, zabieramy bagaz, zwiedzamy hotele i dopiero kwaterujemy sie w nastepnym.
hmmm... coś słyszałam na ten temat :) ja nie mogę pochwalić sie study. Biegam po hotelach jak jestem na wakacjach :) takie zboczenie :)
Wiele mówi się o tym jak to agenci spędzają czas na study, myślę jednak, że są to ludzie pracujący na pensyjce i chyba im nie zalezy na klientach. Ja pracuję na siebie, muszę pozyskać klienta dzięki dobrej ofercie. Mnie zależy, nie rzucam katalogiem i nie mówię proszę poczytać, co u mnie w mieście ma miejsce w innych biurach.
chce tez dodac ze to nie tylko problem agentow. rowniez przedstawicielstwa oficjalne biur maja gdzies raporty rezydentow np. na temat remontu.
wszystkim zalezy na tym zeby wcisnac wycieczke i zarobic swoja prowizje, kase. ja rozumiem to jest praca, interes, ale trzeba miec troche przyzwoitosci, poza tym chyba lepiej miec stalego klienta...
na koniec dodam jeszcze w zwiazku ze zmiana hoteli, ze niejednokrotnie wiedzialam na 2 dni wczesniej ze klienci zostana przeniesieni przez egipskiego przedstawiciela bo nie ma miejsc/rezerwacji/costamcostam i informowalam polski oddzial aby poinformowali klienta o zmianie i dali wybor innego hotelu (robila to sama z siebie narazajac sie na nielaske egipskiego operatora). nigdy nie zdarzylo sie aby firma klienta poinformowala. czmeu? bo klient milaby prawo zrezygnowac z wycieczki! wiec wola go wyslac do egiptu i kazac nam powiedziec na lotnisku ze niestety jego wysniony hotel nie ma dla niego miejsca, bo jakas pipka w Kairze malowala paznokcie zamist go zamowic albo firma wstrzymywala sie do samego konca z rezerwacja zeby wydebic jak najnizsza cene. i ze przykro mi ale zbieral pieniadze przez 3 lata na byc moze jedyna taka wyprawe w zyciu po to zeby nie dostal tego co chce.
oj to boli bardzo, mieliśmy taką sytuację w Egipcie, a byliśmy dużą grupą. Rezydent zawiózł nas pod inny hotel i leci kwaterować na co my złapaliśmy taxi i jeden z nas pojechał do hotelu w którym powinniśmy być. Ciekawe jest to, że tam były miejsca i my byliśmy na liście! Dostali info w ostatniej chwili, że mieliśmy awarię samolotu i nie dolecimy - jaka bzdura !!
Rezydent zrezygnowany wrócił z całą grupą i dostaliśmy to co kupiliśmy. Przepraszał mocno a przy kolejnym pobycie jedliśmy razem kolację i wszystko nam opowiedział : )
Zrezygnował z pracy u tego touroperatora i chwała mu za to bo fajny z niego gość :)
wtedy jeszcze nie pracowałam jako agent, teraz kiedy pracuję to ja świecę oczami przed klientem za zmianę hotelu czy godzin wylotu nie mając na to żadnego wpływu !!!
:-)
przypominam ze to moj opinia i moje doswiadczenie. znam tez biura gdzie bardziej brano pod uwage zastrzezenia rezydentow i ich raporty. ale mowie niestety o tym co sie dzieje za kulisami.
Turystyka to wielka i przebiegła maszyna, a my jako te małe trybiki często dostajemy po ..... za całe zło.
a chciałoby się żeby wszystko było świetnie bo przecież sprzedajemy ludzkie marzenia ...ehhh