Temat: Klątwa Faraona
o tych basenach to nie jest mój wymysł, czytałam coś na ten temat w gazeta.pl na forum Egipt.
Ale to nie jest głupie, bo ile dzieciaków robi coś tam do basenów? A to wszystko kurcze pływa potem i nagrzewa się:-). Jakoś nie mam zaufania do oczyszczania w Egipcie, nawet w 5-kach.
Jak to przeczytałam po powrocie, to doszłam do takiego swojego wniosku, ze moze to rzeczywiście być przyczyna. Mogę się mylić oczywiście, bo ludzie różne rzeczy jedzą.
Ale zastanawiające jest jedno. Małe dzieci mniej chorują niż dorośli, więc może my tak zwyczajnie za dużo jemy? A takie smaczne, że żal nie skosztować wielu rzeczy.
Odnajdę to i zamieszczę zaraz.
Balanthines z lotniska jest lepszy niż ten z all inclusiv :-)
Zresztą co kto lubi, moze być i ten hotelowy. Mi nie smakował.
---------------------
Mam link, ale zacytuję też całą treść, bo może usuną to niedługo:
http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11121,1423292,1,czaso...
"Wakacyjne pływanie z zarazkami
Pot, mocz i kał, czyli dlaczego powinieneś dokładnie się przyjrzeć basenowi, zanim do niego wskoczysz.
To jedna z najbardziej relaksujących i odprężających części niemal każdych wakacji. Kiedy wskakujesz do czystego, niebieskiego basenu, mieniącego się odbijanym światłem, czujesz delikatne objęcia otaczającej cię wody, a stresy i napięcia związane z pracą i niedawnym lotem zaczynają stopniowo znikać.
Myślą, która pewnie jako ostatnia przyjdzie ci do głowy, będzie pytanie, z czym jeszcze dzielisz tę cudowną, czystą wodę. Znamy mnóstwo historii o zarazkach ze szpitali, a nawet najbardziej odważni zastanowiliby się dwa razy, zanim zjedliby kurczaka trzymanego przez cały upalny dzień na grillu albo wgryźliby się w rozmrożoną kanapkę z tuńczykiem.
Jednak w ciągu kilku następnych tygodni tysiące z nas będzie bez zastanowienia pływać w basenach, które równie dobrze mogą zawierać całe mnóstwo zarazków i drobnoustrojów, takich jak bakterie kałowe, cryptosporidium czy E.coli.
- Gdy ludzie chorują w czasie wakacji lub tuż po nich, zwykle zakładają, że przyczyną jest coś, co zjedli. Jednak równie dobrze może być to woda, w której pływali - wyjaśnia Frank Brehany z walczącej o prawa konsumenta grupy HolidayTravelWatch. Otrzymywał raporty o rejsach po Nilu, gdzie w basenach na statkach i sanitariatach wykorzystywano wodę z rzeki.
Badanie przeprowadzone niedawno dla czasopisma Which?, w którym oceniano 80 basenów na Korfu i Majorce, wykazało, że jedna czwarta z nich stanowiła prawdziwe zagrożenie dla zdrowia. Według badaczy z Which? kolejne 29 było potencjalnie groźne dla tych, którzy z nich korzystali, a w 6 wykryto poważnie zanieczyszczenie bakteriami kałowymi. Jedynie dwa baseny były zupełnie wolne od zanieczyszczeń i właściwie dezynfekowane.
Wśród substancji niepożądanych, które można znaleźć w źle prowadzonych basenach, znajdują się pot, mocz, śluz, ślina, martwy naskórek, treść kałowa oraz kremy do opalania i ślady innych kosmetyków. Obecność tych niechcianych dodatków powinna być minimalizowana przez odpowiednie substancje dezynfekujące i filtrację basenu. Jednak to, co oznacza „odpowiednie” dbanie o wodę w basenie i jak je egzekwować pozostaje rzeczą niejasną, bo nie ma w tej sprawie żadnych międzynarodowych ustaleń. Pomimo pytań, stawianych przez państwa członkowskie UE, Komisja Europejska oświadczyła, że nie ma w planach ujednolicenia standardów chlorowania wody na terenie Europy.
- Istnieją na przykład rygorystyczne, egzekwowane na całym świecie przepisy pożarowe, jednak nie ma ich odpowiednika w odniesieniu do basenów - tłumaczy Howard Gosling z Grupy Doradczej Oczyszczania Wody w Basenach, niekomercyjnej organizacji, której celem jest stworzenie standardów dotyczących wody basenowej.
- Przepisy są różne w zależności od ustaleń władz lokalnych i choć często zakładają one bardzo wysokie standardy, to w wielu miejscach, jak na przykład we Francji, nie są przestrzegane - dodaje Gosling. Regulacje dotyczą pracy sprzętu filtrującego, ale nie samej wody, którą ma on oczyszczać.
Gary Titley, członek Parlamentu Europejskiego, walczył o bezpieczeństwo wód w morzach oraz na plażach, ale jeśli chodzi o wodę w basenach mówi: - Istnieje tu olbrzymia luka w przepisach, nie ma jednak potrzeby podejmowania działań w tym kierunku.
Lekarze oceniają, że w basenie można znaleźć do 30 różnych zarazków. Cryptosporidium i E.coli, z których każdy może być przyczyną biegunki i wymiotów, mogą się w nim znaleźć tylko z jednego źródła – treści kałowych.
Chodzi najczęściej o przeciekanie stolca od ludzi mających biegunkę lub od dzieci bez odpowiednich wodoodpornych pieluszek - wyjaśnia Graham Saunders, lekarz z zachodniego Londynu.
Technicznie rzecz biorąc, w tych częściach świata, gdzie nadal występują cholera i polio, zarazki te mogą, choć jest to mało prawdopodobne, znajdować się w brudnej wodzie basenu. Niektóre baseny mogą być także siedliskiem bakterii zwanej Pseudomonas aeruginosa, która jest odpowiedzialna za infekcje skóry i uszu.
Istnieją też raporty donoszące o lambliach, pasożytach wywołujących przewlekłą biegunkę, która przenosi się w parkach wodnych. Pseudomonas, inna przenoszona droga wodną bakteria, może być przyczyną zapalenia skóry, lecz jej źródłem są częściej jacuzzi niż baseny. W większości wymienionych przypadków infekcje są łatwe w leczeniu, ale i tak mogą zepsuć wakacje.
- Jedynym poważnym zagrożeniem jest Acanthamoeba - tłumaczy dr Julian Eden, ekspert medycyny tropikalnej. - Atakuje ona powierzchnię oka i jeśli znajdują się na niej jakieś zadrapania, na przykład od soczewek kontaktowych, może rozwinąć się w nim bardzo bolesne zapalenie. Jeśli nie będzie ono leczone, może doprowadzić do ślepoty.
Wydawałoby się, że drażniący nozdrza zapach chloru jest co prawda nieprzyjemny, ale daje przynajmniej pewność, że woda jest czysta i bezpieczna. Niestety tak nie jest – fakt, że można rzeczywiście poczuć chlor, oznacza, że najprawdopodobniej nie ma go wystarczająco dużo lub reaguje z nadmiarem nieczystości w wodzie.
- Jeśli czuć chlor, oznacza to, że jest go za mało, a ten, który znajduje się w wodzie, związał się z zanieczyszczeniami. Gdyby tylko ludzie myli się, zanim wybiorą się popływać, wyeliminowałoby to w większości zapach chloru, ponieważ jeśli chlor działa dobrze, nie powinno się go dać wyczuć - tłumaczy Howard Gosling. Reakcja chloru z materiałem pochodzenia ludzkiego może skutkować powstaniem trójchlorku azotu, który wywołuje astmę.
- Coraz więcej basenów używa obecnie do oczyszczania wody promieniowania UV. Jednak zmniejsza ono jedynie zapotrzebowanie na chlor, a nie zastępuje go całkowicie - wyjaśnia Gosling.
Czy mamy więc się ograniczać jedynie do kąpieli słonecznych? Niekoniecznie, jednak jeśli możesz wyczuć zapach wody, do której masz właśnie wskoczyć, lub co gorsze, widzisz jak coś się w niej unosi, wtedy raczej się powstrzymaj i złóż odpowiednią skargę.
Jak być bezpiecznym
- Zanim wejdziesz do wody, zawsze bierz prysznic. Według Grupy Doradczej Oczyszczania Wody w Basenach, mycie pod prysznicem nawet bez mydła pozwala usunąć z ciała aż do 80 proc. brudu.
- Upewnij się, że wszystkie dzieci i niemowlęta w basenie mają na sobie wodoodporne pieluszki.
- Im większy basen, tym większe ryzyko, że znajdują się w nim bakterie i zarazki – kiedy to tylko możliwe, wybieraj hotele z mniejszymi basenami.
- Jeśli basen wydaje się mętny lub wydziela bardzo silny zapach chloru lub innych chemikaliów, zachowaj ostrożność – może to być oznaką zanieczyszczenia. Zawiadom kierownictwo hotelu lub ośrodka wypoczynkowego o problemie.
- Na zakończenie dnia z pływaniem w jakimkolwiek basenie, umyj się mydłem i użyj dobrego balsamu do ciała.
Zarazki z twojego basenu
- Cryptosporidium – mikroskopijny pasożyt wywołujący biegunkę utrzymującą się do dwóch tygodni, po której chorzy zwykle wracają do zdrowia. Może być niebezpieczny jedynie dla osób z niedoborami odporności.
- E.coli – forma bakterii zamieszkującej jelita, gdzie pomaga w trawieniu pokarmów. Kiedy jednak niektóre rodzaje E.coli dostają się do innych części ciała, mogą powodować poważne zaburzenia żołądkowe. Dzieci mogą chorować najsilniej, zaś w niektórych przypadkach bakteria może wywołać przewlekłą niewydolność nerek, a nawet śmierć.
- Pseudomonas aeruginosa – może uszkadzać płuca, układ moczowy i otwarte rany oraz powodować wymioty i biegunkę.
- Acanthamoeba – może wnikać do organizmu przez skaleczenia na skórze lub powierzchni oka, powodując opuchliznę i bolesność gałki ocznej."
Beata B. edytował(a) ten post dnia 21.08.07 o godzinie 23:51