Temat: Nauczanie/edukacja w Czec hach-ciekawostki
Miało być "najlepiej z doświadczenia", więc dorzucę jeszcze kilka uwag z własnego. Nie wiem, kiedy Luděk chodził do podstawówki, pewnie później, niż ja, bo ja zaczęłam ZDŠ (czyli wtedy
Dziewięcioletnią Szkołę Podstawową; obecnie jest ZŠ, czyli Szkoła Podstawowa) w drugiej połowie lat 70. I, paradoksalnie, wtedy nazywała się dziewięcioletnia, a de facto często była ośmioletnia, bo wiele dzieci już po ósmej klasie szło na gimnazjum (czyli odpowiednik polskiego liceum, albo gimnazjum, ale przedwojennego), klasa dziewiąta nie była obowiązkowa. Natomiast teraz - po reformie oświatowej z lat 90. - dziewiąta klasa jest obowiązkowa, a w nazwie tego nie ma, wot, paradoks :).
Za komuny nie było faktycznie obowiązkowych mundurków, co mnie (to, że mają mundurki) fascynowało u rówieśników w Polsce. Natomiast dostawaliśmy wszystkie przybory szkolne, od ołówka przez zeszyty i rygi (zaraz napiszę po co te rygi, zapewne młodzież w ogóle nie wie, co to jest :) "za darmo", po prostu pani wydawała, jak komuś się skończył np. zeszyt. Również podręczników nie kupowali rodzice, ale dostawało się wypożyczone na dany rok szkolny. Na gimnazjum już tak nie było.
Ryga (to taka papierowa podkładka w linie, wkładana pod stronę gładkiej kartki w zeszycie, żeby równo pisać) była używana w nauce kaligrafii. Tak, tak, naprawdę tego uczono i bardzo dobrze, dzięki temu prawie wszyscy Czesi z mojego pokolenia piszą podobnie i najczęściej - ładnie. Poszczególne litery pisało się inaczej niż po polsku i dlatego do dzisiaj mam dwa zupełnie inne charaktery pisma (a więc i dwa zupełnie różne charaktery w ogóle, jak by powiedzieli grafolodzy :) - jeden, pochyły, po czesku i drugi, prosty, po polsku.
Co do czasów obecnych, to pytałam moją uczennicę z 4. klasy praskiej podstawówki o tę rzekomą "edukację seksualną" od 1. klasy i powiedziała, że pierwsze słyszy. Po pierwsze, to w klasach 1 - 3 jest nauczanie zintegrowane, blokowe, tak samo, jak w PL. Prawdopodobnie więc to jakieś internetowe przekłamanie, albo chodzi o to, że dzieci mają rozmowy np. o dojrzewaniu czy o życiu w rodzinie przy okazjach wychowawczych.
Co do stopni, to skala od najlepszej jedynki do najgorszej piątki lub czwórki jest w większej części Europy.
Tyle wspominek, gdybyś miała jeszcze jakieś pytania, to napisz.