Temat: Jeszcze raz o prakowaniu w Pradze
Tylko absolutnie trzeba uważać na "modrą linię" - strefa niebieska jak już pisaliście. Mi odholowali samochód z okolicy pubu Szwejka, a była to boczna uliczka, stały obok stare rozklekotane skody mieszkańców, teren wyglądał na bezpieczny no i daleko od centrum.
Po powrocie na miejsce (po ok 5 godz) auta nie było (a dodam że to tylko leciwe punto - więc po co takie kraść;). Zapytałam Czecha który przechodził obok i powiedział, że mu tez kilka dni stamtąd odholowali. Życzliwy Czech, a takich mało wobec Polaków, zadzwonił na policję zapytać czy moje auto zostało odholowane a jeśli tak to na który parking, a potem nas tam podwiózł i życzył powodzenia.
Parking z odholowanymi samochodami był ogromny i non-stop lawety zwoziły nowe auta zaparkowane w czeskiej stolicy i w większości były to auta miejscowych. Masakra! Wydobycie auta kosztuje ok 200 zł, ale podobno z tego większego parkingu dużo więcej, więc zależy gdzie odholują...
Generalnie polecam w Pradze na strzeżonym, bezstresowo, chociaż muszę powiedzieć, że nigdzie w Europie poza Luksemburgiem gdzie są podobne praktyki z lawetami (a nawet trzeba uważać by przyjść na parking dokładnie o czasie - mi raz się zdarzyło spóźnić mniej niż 20 min i już był mandat) nie parkowaliśmy na strzeżonych...