Dariusz Szkółka

Dariusz Szkółka Technical Integrity
Manager, BP Europa

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Lubimy Czechy. Czeska literatura i film są modne i rozpoznawane. Społecznośc internetowa tworzy fora bohemofilskie. A jak jest z drugiej strony ? Mam kilku znajomych, którzy pracowali w Czechach i wyrażaja zgodną opinię - kraj za północną granicą dla nikogo nie istnieje, zero zainteresowania, jedyny wzorzec i punkt odniesienia to Niemcy.
Czy mamy taka asymetrię ?

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Spróbuję może to "rozkopać" w ten sposób - Polacy chyba bardziej lubią w ogóle inne kraje/narody bardziej, niż samych siebie i swój kraj. Sukcesywnie "reklamuję" Polskę wśród swoich czeskich znajomych, bo faktycznie mało o niej wiedzą...

Z tymi Niemcami to zalezy - Morawy cenią swoją "odrębność" i własny region, bo podobno wg nich, to bardziej Čechy są bardziej "pro". Co do Polski - może mało książek, filmów i artystów promujemy w tamtą stronę? Sporo ludzi zna festiwal Colors of Ostrava, Jaromira Nohawicę, Čechomor czy bardzo popularnego Ivana Mládka. Nieliczni Czesi kojarzą np. Katowice z Rawą Blues Festiwal, Poznań z targami i Kraków.

Brak wyraźnej sympatii widziałem także np. w Chałupkach/Bohumíně przy okazji podniesienia szlabanów - sporo rodaków, skromna garstka Pepíków (faktem może być to, że Stary Bohumín i okolice nám. Svobody są mało popularne nawet wśród tubylców):

http://aktualne.centrum.cz/video/?id=118276

Zresztą świadczy o tym komentarz ze strony:
Čechů bylo na oslavě viditelně méně než Poláků.Damian P. edytował(a) ten post dnia 12.02.08 o godzinie 17:22
Dariusz Szkółka

Dariusz Szkółka Technical Integrity
Manager, BP Europa

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Tak, zbieżne obserwacje. Właściwie wszyscy Czesi, z którymi nawiązywałem kontakt, na wieśc ,ze jestem z Polski mówili - aha, Kraków! Czyli ciągle CK resentymenty.
Obserwuję symetryczne zainteresowanie i wymianę tylko w strefie przygranicznej, a głównie w Cieszynie. Dużo zrobił Nohavica (ale to 'nasz chłop' ze Śląska) i Caffe Avion - ciekawa ponadgraniczna inicjatywa kulturalna i oczywiście festiwal 'Na granicy'

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

To fakt, nasza sympatia jest nieodwzajemniona. Jeśli wierzyć statystykom CBOS, to Czesi są dla Polaków drugim pod względem sympatii narodem i ustępują miejsca jedynie Włochom, a Polacy w "rankingu popularności Czechów" zajmują dopiero miejsce siódme.
I zgadzam się z Damianem- Polacy chyba mają tendencję do faworyzowania grup obcych, gdy Czechów raczej charakteryzuje introwertyzm...
Zapatrzenie w Niemcy...Chyba trochę tak, ale wydaje mi się, że następuje ogólne ocieplenie polsko-czeskich klimatów i choć ma ono na razie charakter niesymetryczny, to wierzę, że zmiany idą ku lepszemu, jak na dwa słowiańskie narody przystało:))Więc reklamujmy Polskę rodacy!
Dariusz Szkółka

Dariusz Szkółka Technical Integrity
Manager, BP Europa

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Kolejny przykład - subiektywny, ale często mnie spotyka. Usiłuję komunikowac się w Czechach w swojej łamanej czeszczyźnie. Jeżeli spotykam człowieka wykształconego od razu przechodzi na angielski lub niemiecki. Nie ma żadnej słowiańskiej solidarności językowej.
Dla równowagi - przykład fantastycznej wymiany - http://www.avion.tesinsko.cz/.

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Właśnie, uważam, że to wstyd, że tak mało interesujemy się naszymi południowymi braćmi, a zwłaszcza że zaledwie w zakresietowarowym i wyjazdowym. I vice versa również. A przecież tak wiele w naszych krajach pięknego (kultura, sztuka, itp, itd.). Powinniśmy wymieniać się tą wiedzą. Jedyne co nas ciekawi to "Donald marzy...", szmaticzku na paticzku itp. i sami sobie zarzucamy, że mamy czeski film, ale nigdy się nim nie zainteresowalismy, żeby go zrozumieć. Ja z Czechami rozmawiam po czesku, choć daleko mi do nich. Wręcz naciskam na takie rozmowy. Hehehe, okazało się pewnego pięknego dnia, że potrafię się po czesku pokłócić i nawrzeszczeć. ;) A ludziom zazwyczaj w nerwach brak słów i mówią we własnym! Jestem dumna, że znam język inny niż wszyscy, w sensie mniej popularny. Niewielu może się taką wiedzą poszczycić. :))) Pozdrawiam miłosników Czech i czeskiego!Joanna Białek edytował(a) ten post dnia 12.02.08 o godzinie 20:11

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

rzeczywiście jest taka asymetria, ale mnie to nie dziwi; moim zdaniem przyczyna leży w historii. Ostatnim pozytywnym kierunkiem w stosunkach polsko-czeskich było słowianofilstwo, niestety także to inspirowane przez naszego większego brata (a w zasadzie siostrę) jeszcze w czasach carskich. Potem była niepodległość i konflikt o granice - wspominany dziś w piosenkach "smutny rok 1920". O czasach międzywojennych lepiej nie wspominać; dopiero w obliczu hitlerowskiego zagrożenia oba kraje zaczęły patrzeć na siebie nieco bardziej przychylnie, ale wtedy było już za późno. Lata wojny to coraz większe zbliżenie, mniej lub bardziej rzeczywiste, plany wspólnej powojennej federacji, na której Czechom zależało z przyczyn gospodarczych a nam - z przyczyn politycznych (mity "mocarstwowej Polski" trzymały się jeszcze wtedy krzepko, chociaż żadnej Polski nie było na mapie). Wszystko to rozbiło się o sprawę Katynia, kiedy czechosłowacki rząd na emigracji odmówił zerwania stosunków z ZSRR* - Polacy oczywiście uznali to za brak solidarności i od tej pory udział Czechów w polskich jednostkach wojskowych był już zaledwie tolerowany.
A jak było po wojnie i po Jałcie - wszyscy wiemy. Znamienne są wydarzenia 1946 r., kiedy znowu z powodu granicy o mały włos nie doszło do zbrojnego konfliktu polsko-czechosłowackiego - poleciało parę kul, czołgi przekraczały granicę, byli chyba nawet jacyś ranni, jednak tym razem do akcji wkroczył Generalissimus, który pokazał swoim satelitom miejsce w szeregu. Gdzieś do lat 60 granica z Czechosłowacją była strzeżona nie gorzej od muru berlińskiego, potem zdjęto zasieki i umożliwiono ruch turystyczny. A od 1968 roku mieliśmy już tylko "bratnią socjalistyczną przyjaźń", która okazała się równie trwała co sam ustrój, który ją zaprowadził.

*) tutaj wypada wspomnieć, że Czesi, nie doświadczeni rosyjskimi zaborami, mieli do Rosji i do Związku Radzieckiego o wiele większe zaufanie niż Polacy; trwało ono w zasadzie aż do 1968 r. (w 1948 r. wszyscy jeszcze popierali nowy ustrój)Sławomir W. edytował(a) ten post dnia 12.02.08 o godzinie 20:54

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

No właśnie- kwestia konfederacji polsko-czeskiej w czasach II wojny światowej stanowiła dla mnie duuuuże zaskoczenie.Albo przegapiłam ten epizod podczas lekcji historii:)), albo jest on po prostu bagatelizowany. Również w jak dotąd najbardziej wnikliwym opracowaniu historii polsko-czeskiej Serwatki raczej podkreślane są raczej antagonizmy XX wieku- Zaolzie, panslawizm, Zaolzie, panslawizm. A przecież idea konfederacji, wszak trochę idealistyczna, stanowi przykład, że nasze stosunki w XX wieku nie były tylko i wyłącznie podyktowane wzajemnymi animozjami o zatracone tereny, uprzedzeniami i negatywnymi stereotypami.
No cóż- historia to kwestia arbitralna:)

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

nie przegapiłaś, nie ma tego w żadnej książce. Ja sam dowiedziałem się o tym kilka lat temu kiedy Res Publica zamieściła obszerny esej o różnych próbach powołania różnych konfederacji w Europie Środkowej. Ale podręczniki (poza tym, że przeładowane) ogólnie nie są najlepszym źródłem wiedzy historycznej:) Mnie zawsze śmieszy, jak młodzież w szkole uczy się o wspaniałych dokonaniach np. Felicjana Sławoja-Składkowskiego, ale podręcznik ani słowem nie wspomni o tym co "zdziałał" dla stosunków polsko-ukraińskich (jako minister s.w. zniweczył jedyną w okresie II RP próbę naprawienia relacji między Polakami a Ukraińcami zapoczątkowaną przez poprzedników). A generał Józef Haller to oczywiście znakomity dowódca i jeden z wybawicieli Polski, ma pomniki i plac w Warszawie więc cicho sza o jego zajadłym antysemityzmie i powinowactwie myślowym z Romanem Dmowskim;-)
Magdalena Domaradzka

Magdalena Domaradzka tłumaczka i lektorka
czeskiego i
słowackiego

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Sławomir W.:
powinowactwie myślowym z
Romanem Dmowskim;-)


A to obelga? (powinowactwo myślowe z Romanem Dmowskim)

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Magdalena Domaradzka:

A to obelga? (powinowactwo myślowe z Romanem Dmowskim)

poniekąd, zwłaszcza ze względu na wojujące fobie antyżydowskie Dmowskiego. O ile pamiętam, Haller odegrał też istotną rolę w nagonce na Narutowicza, która skończyła się zamachem w Zachęcie
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,4766111.html
Magdalena Domaradzka

Magdalena Domaradzka tłumaczka i lektorka
czeskiego i
słowackiego

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

No nie, nie chcę oczywiście rozpoczynać tu jakiejś dyskusji na ten temat, bo forum "Czechy" to nie miejsce na to, więc powiem tylko, że takie "michnikowe" widzenie historii (narodowcy zawsze i jednoznacznie "be") jest nie tylko baaardzo uproszczone, ale często nieprawdziwe.

A co do dysproporcji w zaangażowaniu w miłość polsko-czeską, to oczywiście ze strony polskiej jest ona znacznie większa, ale to stosunkowo nowe zjawisko. Jeszcze w latach 70-ych Polska była dla wielu Czechów oknem na świat, niektórzy czytali polskie książki, gazety, podziwiali względną wolność i niezależność myślową. Po 1989 roku zmiana, teraz często w Czechach funkcjonuje obraz Polski jako opóźnionego zaścianka ekonomicznego, zwłaszcza w porównaniu z rzekomo "światłymi-i-nie-ciemnogrodowymi" Czechami. Gdy w czeskim dzienniku w TV pojawia się jakaś wzmianka o Polsce, to często jest ilustrowana obrazkiem chłopa z broną i koniem albo staruszek kiwających się w pustawym kościele.

Przyznam, że mam lekkie uczulenie na bezkrytyczną bohemofilię prezentowaną przez niektórych Polaków i te wszelkie "Nie mogę żyć bez Pragi", "Wszystkie czeskie filmy są absolutnie cudowne" etc. Polecam np. doskonały tekst Tomasza Maćkowiaka w ostatnim "Filmie" (cytuję fragment z pamięci): "Co powiedzielibyście, oglądając film, którego ostatnie kilka minut to monolog głównego bohatera o tym, że miłość jest najważniejsza w życiu, wszyscy powinni się kochać itd. Prawdopodobnie uznalibyście to za kicz i chałę. Jeżeli jednak ten film jest czeski ("Butelki zwrotne"), to wszyscy się zachwycają".

Powierzchowna bardzo ta polska bohemofilia.

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Magdalena Domaradzka:
No nie, nie chcę oczywiście rozpoczynać tu jakiejś dyskusji na ten temat, bo forum "Czechy" to nie miejsce na to, więc powiem tylko, że takie "michnikowe" widzenie historii (narodowcy zawsze i jednoznacznie "be") jest nie tylko baaardzo uproszczone, ale często nieprawdziwe.

z tym mogę się zgodzić, jednak ogólnie endecja nie zapisała się zbyt pozytywnie w historii Polski, choćby ze względu na ich rusofilskie ciągoty w okresie zaborów. Mi jednak ideowo jakoś zawsze był bliższy PPS z jego "żoliborską inteligencją" i temu podobnym sztafażem. Nie lubię natomiast, jak się tak wszystko dzieli na pro- i antymichnikowe, bo to jest moim zdaniem podział, które odzwierciedla jedynie pewne dwie skrajne grupy

A co do dysproporcji w zaangażowaniu w miłość polsko-czeską, to oczywiście ze strony polskiej jest ona znacznie większa, ale to stosunkowo nowe zjawisko. Jeszcze w latach 70-ych Polska była dla wielu Czechów oknem na świat, niektórzy czytali polskie książki, gazety, podziwiali względną wolność i niezależność myślową. Po 1989 roku zmiana, teraz często w Czechach funkcjonuje obraz Polski jako opóźnionego zaścianka ekonomicznego, zwłaszcza w porównaniu z rzekomo "światłymi-i-nie-ciemnogrodowymi" Czechami. Gdy w czeskim dzienniku w TV pojawia się jakaś wzmianka o Polsce, to często jest ilustrowana obrazkiem chłopa z broną i koniem albo staruszek kiwających się w pustawym kościele.

Przyznam, że mam lekkie uczulenie na bezkrytyczną bohemofilię prezentowaną przez niektórych Polaków i te wszelkie "Nie mogę żyć bez Pragi", "Wszystkie czeskie filmy są absolutnie cudowne" etc. Polecam np. doskonały tekst Tomasza Maćkowiaka w ostatnim "Filmie" (cytuję fragment z pamięci): "Co powiedzielibyście, oglądając film, którego ostatnie kilka minut to monolog głównego bohatera o tym, że miłość jest najważniejsza w życiu, wszyscy powinni się kochać itd. Prawdopodobnie uznalibyście to za kicz i chałę. Jeżeli jednak ten film jest czeski ("Butelki zwrotne"), to wszyscy się zachwycają".

Powierzchowna bardzo ta polska bohemofilia.

tutaj też się zgodzę, mnie też można by uznać za "czechofila" ale wkurzają mnie ludzie, którzy całkowicie bezkrytycznie patrzą na Czechy. Niemniej coś jest na rzeczy, bo Czechy rzeczywiście wydają się być krajem nieco lepiej urządzonym niż Polska - może dlatego że są mniejsze i łatwiej wprowadzać zmiany?
Dariusz Szkółka

Dariusz Szkółka Technical Integrity
Manager, BP Europa

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Cóż, ja cierpię na bezkrytyczną bohemofilię - taka jest natura prawdziwego uczucia. Inicjując ten wątek dałem jedynie wyraz drobnemu żalowi, że nie możemy chyba liczyc na specjalną wzajemnośc. Do tego zresztą przychylili się inni Dyskutanci. Ciekawa ta koncepcja konfederacji ....

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Gadałem na ten temat ze swoim kumplem z pracy. Pierwsze pytanie, jakie padło, brzmiało

a co vy, Poláci, jste schopni dat nám zato?

Co Wy o tym myślicie? Przyznam się szczerze, że zaciąłem się na moment...Damian P. edytował(a) ten post dnia 14.02.08 o godzinie 20:22

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Damian P.:
Gadałem na ten temat ze swoim kumplem z pracy. Pierwsze pytanie, jakie padło, brzmiało

a co vy, Poláci, jste schopni dat nám zato?

Co Wy o tym myślicie? Przyznam się szczerze, że zaciąłem się na moment...Damian P. edytował(a) ten post dnia 14.02.08 o godzinie 20:22
Que???

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Co "que"?

EDIT:

Memu koledze chodziło chyba o to, co my im możemy "dać" dzięki czemu bardziej odwzajemnią nasze "uczucia" do nich. Bo jak wiadomo, nie samymi pamiątkami kulturalnymi i historycznym się żyje...Damian P. edytował(a) ten post dnia 14.02.08 o godzinie 20:30
Dariusz Szkółka

Dariusz Szkółka Technical Integrity
Manager, BP Europa

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

'Co "que"?'

Ciekawa kombinacja lingwistyczna zważywszy, ze 'que' oznacza właśnie 'co'
Kojarzy mi się to z Hotelem Zacisze.
Bardzo racjonalna uwaga tego Kolegi, wskazująca na typowe zachowanie rynkowe.

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Damian P.:
Co "que"?

EDIT:

Memu koledze chodziło chyba o to, co my im możemy "dać" dzięki czemu bardziej odwzajemnią nasze "uczucia" do nich. Bo jak wiadomo, nie samymi pamiątkami kulturalnymi i historycznym się żyje...

jak już pisałem gdzieś tam powyżej, emigracyjny rząd czechosłowacki był rzeczywiście zainteresowany tym pomysłem głównie z przyczyn gospodarczych - rolnicza Polska jawiła im się jako doskonały rynek zbytu dla czechosłowackiego przemysłu, który to rynek (a w zasadzie kraj) jednocześnie nie będzie stanowił dla tegoż przemysłu konkurencji.
Dodam, że mi się podoba takie pragmatyczne podejście, chociaż sam biznes na pewno nie wystarczy; zresztą to właśnie niedawno zauważono na najwyższym szczeblach UE, przez co Unia ostatnio mocno poszła "w kulturę"Sławomir W. edytował(a) ten post dnia 14.02.08 o godzinie 21:16

konto usunięte

Temat: Czechy - sympatia nieodzwajemniona ?

Nie cierpię ludzi na zasadzie: "a co ja będę z tego miał".

Ale tu biznis iz biznis.



Wyślij zaproszenie do