Temat: kto był niech pisze!!!!!
Witam
Ja byłam na cyprze w 2007 roku, w miejscowości Larnaka. Pracowaliśmy wraz z kilkoma znajomymi w hotelu, w czasach świetności- apartamenty klasy A, obecnie "trochę" gorzej.
Poznaliśmy mieszkańców połowy krajów z Europy, najmilej wspominamy Węgrów -najbardziej kulturalni i Rumunów - 50 osobowa grupa kibiców CFR Cluj - mam nawet szalik i koszulkę :).
Nie myli się ten, kto twierdzi, że Cypr to wyspa Miłości. Prostytucja jest tam bardzo rozwinięta, często spotykaliśmy tam sąsiadki zza wschodniej granicy, a nawet nasze rodaczki, jak tylko zmieniały partnerów. Business to business, a na Cyprze ten był dobrze płatny.
Jeśli chodzi o ludzi, to Cypryjczycy są naprawdę bardzo mili i radośni. To chyba przez to słońce :) Jego brak spowodowany wyjazdem do Anglii, zmienia ludzi znacznie. Angielscy Cypryjczycy już nie są tacy mili i przyjaźni.
Generalnie to dopóki nie wyjechaliśmy z Larnaki, żeby pozwiedzać, to dziwiłam się czym się Ci ludzie tak fascynują. Miasto jak miasto, plaże zaniedbane i brudne.
Moje zdanie o Cyprze zmienił wypad do Ayia Napy, całonocna impreza i barman nalewający wódkę prosto do ust przechodzących pod nim ludzi. Nie skorzystałam :) Mielismy kelnera, który robił sztuczki z ogniem, szklankami i pieniędzmi.
Po wycieczce łodzią wzdłuż wybrzeży zakochałam się w tej wyspie, przepiękne widoki. Duże wrażenie zrobiło na mnie opuszczone miasto, dopłyneliśmy bowiem do granicy strefy buforowej a ogromne boje nie pozwalały dalej płynąć.
W sumie to bardzo miło wspominam wyjazd i planuje kiedyś jeszcze polecieć na Cypr, ale zdecydowanie nie do Larnaki.
A najlepsze jest to, że byłam na Cyprze 3 m-ce i deszcz nie padał ani razu :)
Ewelina S. edytował(a) ten post dnia 07.09.08 o godzinie 11:19