Temat: CS - czy uwazacie ze ludzie zapisuja sie tutaj glownie po...
Uzytkownikow CS bedzie z 1,5 miliona? To naprawde spore miasto z mniejszymi... nazwijmy to subkulturami rzadzacymi sie wlasnymi zasadami.
Sa ludzie, ktorzy nie przyjma cie jesli masz w profilu, ze nie udostepniasz swojej kanapy. Beda tacy, ktorzy przyjma cie tylko i wylacznie jesli w wiadomosci ktora slesz uzyjesz magicznego slowa ukrytego gdzies w profilu itd. itp. Juz samo to byloby swietnym tematem na prace z socjologi czy psychologii. Ot, taka mala dygresja :)
Nie uwazam, ale chyba nie jestem w wiekszosci, ze korzystanie z CSa jako taniego srodka czterosciennego z dachem, a czasem i zarciem nie jest ani zle, ani naganne, ale nie jest tez wskazane.
Byc moze tak bylo przed wielkim wybuchem, czyli za czasow CS 1.0 - tu musialabys uderzyc do tworcow i do pierwszych uzytkownikow i popytac jak oni owczas na to patrzyli.
Ja jadac po Europie z facetem i kumpela naprawde odczulismy w kieszenie fakt ze zamiast placic co noc powiedzmy po 20 euro za hostel czy inszy nocleg mielismy to za darmo. Po 30 noclegach byla to juz znaczna suma. I to jest fundamentalna korzysc.
Ale zdecydowanie nie - na CSa zapisalem sie zeby przezyc to czego nie da sie doswiadczyc na zorganizowanych wypadach czy hotelowych kimaniach. Niezwykli ludzie, przede wszystkim na swoj sposob jednak zwykli mieszkancy danych lokacji, ktorzy pokazuja okolice i miejsca nieznane z przewodnikow.
Sa i na CSie jesli poszukasz dobrze osoby, ktore zaznaczaja ze trzeba dzielic sie kosztami np. ogrzewania. Jest taki jeden czlowiek bodaj w Budapeszczie, ale takie istoty sa pietnowane i czesto komentowane negatywnymi referencjami.
Smiem twierdzic, ze nawet jesli glowna motywacja dla kogos, kto sie rejestruje na CSie sa kwestie finansowe, to jesli tylko trafi na wlasciwych hostow, odkrywa ze chodzi o cos wiecej i kiedy zaczyna namawiac znajomych do rejestracji to argument finansowy jest jakby w tle, a na pierwszy plan wychodza przezycia, doswiadczenia, przygoda, wspomnienia.