Temat: Nowy zakaz?
Anna Kucińska:
>
Moje zdanie jest takie, że jeśli się ma ekskluzywny gust, to się za ten gust płaci. Nie ma obowiązku wyjazdu nad Adriatyk i tak zawsze było, jest i będzie, że jednych stać na więcej, a innych na mniej. Silenie się na klasę wyżej, przy mizernych zasobach finansowych, jest jak dla mnie śmieszne. Nie piję ani do Ciebie, ani do nikogo konkretnie, chociaż pewnie zaraz parę osób na mnie naskoczy ;-)
Nie poczułem byś piła do mnie, więc bez obawy, że się obrażę. Nie uważam, by wyjazd do Chorwacji był czymś o klasę wyżej od wyjazdu nad Bałtyk. Zwłaszcza, że koszt pobytu na północy naszego kraju jest znacznie wyższy od pobytu w Chorwacji. Dla porównania - tydzień dla 8 osób na polskim wybrzeżu to około 600-700 złotych w czerwcu/wrześniu, a w nad Adriatykiem - około 350-400 złotych (od osoby w obu przypadkach). Gdy tylko słyszę, że się silę na wyjazd i przynoszę wstyd Polsce, bo wiozę własne jedzenie (i nie jest to przysłowiowa kiełbasa) to skacze mi ciśnienie. Zresztą to oczywiste, że na miejscu będę kupować choćby pieczywo czy warzywa i owoce, bo tego z Polski nie przywiozę. Ale wracając do tematu finansów - jako student mam jeden darmowy staż, jedną wolontariacką pracę i jedną pracę gdzie jestem zatrudniony na 1/4 etatu. Czy to, że nie zarabiam 4-6 tysięcy miesięcznie dyskwalifikuje mnie z możliwości wyjazdu do Chorwacji? Moim zdaniem nie!
Zresztą - jadąc nad Bałtyk nie bierzesz ze sobą jedzenia?
Otóż nie. Nie biorę i nigdy, kiedy jeszcze jeździłam nad Bałtyk, nie brałam. Bo od zawsze było to dla mnie głupie i nielogiczne postępowanie.
Twój wybór. Niektórzy lubią pić szampana, a inni piją wino musujące i też im smakuje. Dlaczego im zabraniać?
A do tego wszystkiego dochodzi jeszcze aspekt ekonomiczny. Przywożąc jedzenie z Polski, nie dajecie zarobić Chorwatom. Jak dla mnie to trochę niegrzeczne zachowanie, jechać tam, korzystać z ich infrastruktury drogowo - turystycznej przez dwa tygodnie czy dłużej, ale nie pozwolić im na sobie zarobić.
Przecież płacimy za winiety, opłaty klimatyczne, "czynsz" za wynajem mieszkania, itp., no nie? Dla mnie ten argument, to akurat nie jest argument.
Turystyka jest dla nich głównym źródłem utrzymania, a w niektórych rejonach i jedynym. I to nie dla Ivicy, który wam wynajmuje kwaterę, ale dla całego kraju. Przez cały rok pakuje tutaj się kasę, żeby turyści byli szczęśliwi, ale oczekuje się, że to się zwróci, bo Chorwacja działalności charytatywnej nie prowadzi. To samo dotyczy wakacji. Większość ludzi siedzi w tym upale całe lato, zamiast wyjechać gdzieś i odpocząć, bo naiwnie wierzą, że jakoś im się to siedzenie opłaci. A naprawdę Adriatyk jest fajny tylko jak się ma wybór pojechać w inne miejsce.
A czy trafiłaś kiedyś do gospodarza, który powiedział, że mu się wakacje nie zwrócą? U nich sezon trwa od końca kwietnia do połowy października i dodatkowo wynajmują kwatery na święta w grudniu oraz Sylwestra. Poza tym, że zarabiają w sezonie i żyją z tych pieniędzy przez cały rok. Swoją drogą nie robi na mnie wielkiego wrażenia to, że siedzą w upale. Taką pracę WYBRALI! Ja też wybrałem taką pracę jaką mam i jeśli zapragnę innej, to mogę jej poszukać. Poza tym, oni też mają swój umysł i kombinują jak się da, jak każdy inny naród/ludzie/ogólnie pojęte "jednostki w społeczeństwie". Jedni żyją jedynie z turystyki, inni zarabiają jeszcze na inne sposoby.
Oczywiście nie jest tak, że Chorwaci do swojej turystyki dużo dokładają, ale jeśli mają wybór między Niemcem, który im daje zarobić, a Polakiem, który wozi swoją kiełbasę, to wybiorą Niemca. A potem się Polacy dziwią, że się ich traktuje jak turystów drugiej kategorii. Problem w tym, że to Polacy sami siebie tak prezentują.
Zacytuję Daniela Grzeszczaka: "bzdurka :)". Po pierwsze ani razu nie odczułem, by Chorwaci traktowali mnie jako turystę niższej kategorii, ba! nawet niejednokrotnie chwalili sobie właśnie Polaków, czy Czechów. A to, że Polak (w omawianym przypadku) potrafi zadbać jeszcze o swój portfel, niczym mu nie ujmuje. Po drugie - Chorwaci nie mają osobnych stawek za pobyt dla Niemców/Włochów/Holendrów i przykładowo Polaków/Czechów/Słowaków. Kto wakacje wykupi, ten je dostanie, a to co podczas nich robi, to jego i tylko i wyłącznie biznes.
A tak BTW: kalmary z grila są doprawdy wyśmienite, polecam!
pzdr
Łukasz Borowicz edytował(a) ten post dnia 07.06.08 o godzinie 00:56