Temat: Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia na podst. art...

Witam!

W połowie września br. rozwiązałam umowę o pracę bez wypowiedzenia powołując się na art. 55 paragraf 11 Kodeksu Pracy w związku z niewypłaceniem mi całości należnego wynagrodzenia za miesiąc sierpień (nie był to jedyny powód - od kilku miesięcy nie były opłacane składki na ubezpieczenie społeczne).

Na podstawie w/w artykułu mam prawo do odszkodowania w wysokości równej wysokości mego jednomiesięcznego wynagrodzenia (taki byłby w moim przypadku okres wypowiedzenia). Zwróciłam się na piśmie do byłego pracodawcy opisując moje roszczenie i podając termin w jakim oczekuje jego wypłaty.
Nie otrzymałam ani odpowiedzi ani przelewu, a wyznaczony przeze mnie termin właśnie upłynął.
Minął również termin w jakim były pracodawca zobowiązany był do wypłacenia mi wynagrodzenia za okres przepracowany we wrześniu oraz ekwiwalentu za niewykorzystany urlop.

Zgłosiłam skargę na byłego pracodawcę w PIP, jednakże dotyczyła ona jedynie niewypłaconego wynagrodzenia i ekwiwalentu. Odszkodowania będę dochodzić na drodzę sądowej. W pozwie musze wpisać kwotę moich roszczeń i tu się pojawiają pytania.
Czy powinnam wpisać kwotę brutto czy netto (wszak ma to związek z wynagrodzeniem)?
Na kim będzie spoczywał obowiązek odprowadzenia podatku (czy były pracodawca potraci go z tej kwoty czy mam samodzielnie rozliczyć się z urzedem skarbowym)?
Co ze składkami na ubezpieczenie społeczne? Czy trzeba je naliczać od kwoty odszkodowania?

Bardzo proszę o Wasze rady i z góry dziękuję za wszystkie :)

I jeszcze jedno pytanie do osób doświadczonych w tej materii ;) Zastanawiam się nad sensem ustanowienia pełnomocnika w sądzie (prawnik). Czy występowanie przed sądem bez adwokata bardzo obniży moje szanse na wygranie sprawy?

Pozdrawiam.
Krystyna K.

Krystyna K. radca prawny

Temat: Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia na podst. art...

W pozwie podaje się kwoty brutto. Jeśli chodzi o składki - od odszkodowania nie są one odprowadzane. Na temat ustanawiania prawnika powiem tylko tyle, że to powinna być Pani suwerenna decyzja. Jeżeli czuje się Pani na siłach do samodzielnego występowania przed sądem - proszę nie brać prawnika. Jeżeli jednak chce Pani, by ktoś inny wziął na siebie ciężar odpowiedzialności - proszę wziąć prawnika. Swoją drogą - jeśli podała Pani wszystkie okoliczności sprawy, to jest ona do wygrania i koszty ustanowienia fachowego pełnomocnika poniesie były pracodawca...



Wyślij zaproszenie do