Kamila Sicińska

Kamila Sicińska Najgorszy sort
Polaka

Temat: Na głowę mi się leje ...

Prośba o pomoc:

Część mojego mieszkania znajduje się na ostatniej kondygnacji, nad częścią znajdują się lokale mieszkalne.

Na początku roku 2010 pokój "na ostatniej kondygnacji został mocno zalany; dosyć oczywisty był wniosek iż winny jest przeciek z dachu (topniał śnieg, rynny zamarznięte, woda znalazła sobie inne ujście).
Zastrzeżeń do spółdzielni nie mam: wezwani zostali alpiniści, śnieg usunięty, spisany protokół, dostałam odszkodowanie w wysokości (prawie) wystarczającej na remont pokoju.

Ekipa alpinistów która odśnieżała dach stwierdziła, że dach jest w stanie tragicznym i takie historie będą się powtarzały - co zgłosiłam do administratora.

01.01. 2011: tym razem poleciało mi z sufitu w innym pokoju, co ciekawe w takim nad którym jest jeszcze mieszkanie. U sąsiadów na górze nic nie cieknie. Przestało mi kapać z sufitu po wizycie alpinistów i usunięciu śniegu z dachu. Powtórzył się komentarz o stanie dachu ...

Ad rem:

jak zmusić spółdzielnię do remontu dachu?
Nie mam ochoty co roku mieć wyłączonego któegoś pokoju z użytkowania, nie lubię remontów :-( i nie mam na nie czasu ...

Czy mogę - i na jakiej podstawie - odliczyć od czynszu stosowną kwotę (liczba dni / % powierzchni mieszkania wyłączony z użytkowania)?

Nadmieniam iż nie jestem jedyną osobą którą spotykają takie "przyjemności".

Będę wdzięczna za poradę.

Pozdrawiam
K.
Kamila Sicińska

Kamila Sicińska Najgorszy sort
Polaka

Temat: Na głowę mi się leje ...

... naprawdę nikt nie jest w stanie nic poradzić ...?



Wyślij zaproszenie do