Temat: stopem po Bałanach
OK, uraz jest jak najbardziej zrozumiały ;)
W zeszłym roku po trzech tygodniach pod namiotem na Islandii (niskie temperatury + częsty deszcz) marzyłam o powrocie do pracy i biurku z filiżanką gorącej, parującej kawy. Była to wyprawa rowerowa, 2000km w ciężkich warunkach, ale było warto.
Doszłam wtedy do wniosku, że to idealny urlop dla pracownika - na tyle absorbujący, że chcąc nie chcąc zapomina się o pracy i na tyle wyczerpujący, że pod koniec marzy się o powrocie do biura.
Zrobiłam mały OT.
Sebastiana przepraszam i gorąco zachęcam do wyjazdu na Bałkany.