Temat: Kosovo
Anna Kucińska:
Katarzyna Stachurska-Rexha:
1. Niepodległość to najlepsze wyjście (ktoś zna lepsze poparte argmentami nie do przebicia?).
Już w końcu XIX wieku mówiono o tym, że na niepodległość zasługuje tylko ten, kto potrafi o nią zadbać. Powiedz mi jak wygląda ekonomia Kosowa i jakie są perspektywy tego tworu na samodzielność gospodarczą i polityczną. Bo mnie się wydaje, że gospodarka to jest tam jeszcze mocno raczkująca podtrzymywana mocno za dupkę przez dobrego wujka Sama. Ale wujek Sam ma jeszcze inne bardziej palące interesy na świecie i nie zawsze będzie wspierał. A jak ze strukturami państwowymi?
Innymi słowy: czy Kosowo potrafiłoby się dzisiaj samo utrzymać?
a powiedz mi jaki to ma związek z niepodległością Kosowa? Czy jeśli Kosowo do tej pory nie było niepodległe czy coś do tej pory było inaczej? Nie widzę związku.
2. Serbia na swoje życzenie utraciła już dawno prawo do Kosowa
(potwierdzają to; czystki etniczne jakich dopuścili się Serbowie na kosowskich Albańczykach w 1999 i nadzór ONZ ustanowiony przez rezolucję 1244 - rezolucja nie określa ostatecznego statusu terytorium, więc niepodległość nie została wykluczona).
Albańczycy, co zostało udowodnione, nie pozostawali im specjalnie dłużni, więc argument nietrafiony. Poza tym prawo do ziemi to raczej określa zapis o niezmienialności granic ustalonych po drugiej wojnie światowej.
Nawet gdyby to.. eh, kiedy to było... :) Od tamtej pory Świat sie zmienił.
A co powiesz o prawie samostanowienia narodów? Albańczykom z Kosowa należy się niepodległość newet nie dlatego, że byli uciskani, poddani czystkom etnicznym, ani dlatego, że zgadzają się na to światowe mocarstwa. Mają prawo do niepodległości ze względu na odrębną tożsamość i decyzję przytłaczającej większości mieszkańców terytorium. Jeśli przyjrzymy się wydarzeniom z początku lat 90. z pewnością przytakniemy, że już wtedy należało się zgodzić na przyznanie kosowskim Albańczykom niepodległości. Pozwoliłoby to uniknąć eksterminacji i wygnań. Nikt nie powinien być zmuszony do takich poświęceń dla osiągnięcia tego, co większości z nas przysługuje od urodzenia.
A jeżeli chodzi o "wynikający bezpośrednio z Karty Narodów Zjednoczonych przepis o uznaniu integralności terytorium państwa i nienaruszalności jego granic". To zarówno moim zdaniem jak i Azraela, przepis ten nie musi mieć w przypadku Kosowa zastosowania, ponieważ "pogwałcenie integralności terytorium Serbii odbywa się przez jej obywateli".
3. Większość Kosowa to nie Serbowie, więc dlaczego mieliby należeć do Serbii?
Istnieje pojęcie mniejszości narodowej. To taka gromadka żyjąca najczęsciej w jednym miejscu danego kraju innej narodowości niż większość mieszkańców tego kraju. W cywilizowanym świecie to jedno z rozwiązań takiej sytuacji.
A wiesz, że o tym nawet się dowcip opowiada?
Pewien kosowski Albańczyk zapukał do serbskiego domu w Kosowie i zaproponował gospodarzowi sprzedaż domu i przeprowadzkę w inny rejon Serbii. Ten najpierw się opierał, ale w końcu dobili targu, że Serb sprzeda swój dom za 100 tysięcy euro i kupi sobie coś w Belgradzie. Następnego dnia Albańczyk przyniósł 200 tysięcy euro. Zdziwiony Serb pyta dlaczego aż 200, przecież w Belgradzie mieszkanie można kupić spokojnie za 100, na to Albańczyk mu odpowiedział: to na dom w Austrii, żebym cię dwa razy nie musiał przepędzać.
ta, ta .. jasne :)
A wiesz co przyczyniło sie do tego, że Serbowie zaczęli opuszczać (na własne życzenie!) Kosowo? Główną przyczyną spadku liczby Serbów w Kosowie w II połowie XX wieku była zapaść cywilizacyjna prowincji. Serbowie jako bardziej mobilni i lepiej wykształceni przenosili się do lepiej rozwiniętych obszarów byłej Jugosławii. Albańczycy jako nieznający serbochorwackiego, gorzej wykształceni, nieprzystosowani do życia w miastach, a często analfabeci zostawali w Kosowie.
Nie rozumiem co przyjdzie Serbom z tego, że będą mieli pod kontrolą Kosowo jak za starych dobrych czasów. To już minęło! A niby jaką korzyść będą mieli z tego Albańczycy? I dlaczego mieliby sie na to godzić. Państwo pozwoli im stanąć na nogi.. choćby teraz chwiały im się tak bardzo (ekonomia, polityka). Dba się bardziej o to co własne. Co masz z tego że im tego zabronisz? Co ma z tego Serbia? Wspomnienia?? O Kosowskim Polu?? I nikt jeszcze nie udowodnił że prawo historyczne jest ważniejsze od etnicznego.
4. Niepoległość Państw (w tym Kosowa) to krok w kierunku pokoju na Świecie.
No raczej chaosu jeśli po niepodległość będzie sięgał każdy komu się nie podoba w danym kraju i ma pomysł na swój własny.Anna Kucińska edytował(a) ten post dnia 01.08.08 o godzinie 16:43
Eh, nie ma to jak wyobraźnia. Przypominam mówimy o Kosowie ;P
I znowu powołam się na słowa Azraela uważa on bowiem też, że "Kosowo miało status kraju autonomicznego już za Tity, a od 1999 r. jest pod protektoratem ONZ" i stąd brak analogii pomiędzy Kosowem a innymi separatystycznymi ruchami, jak Baskowie, Flamandowie, Szkoci czy jescze jakieś inne wymyslone. Proszę skupmy się na Kosowie. I jakie to ma znaczenie w tym przypadku. Trzymajmy się tematu.