Temat: Wysłałam na konkurs Podróżnik Roku 2006 :))) co o tym...
Joasia, cześć :)
czytałam o Tobie kiedy byłaś w Etiopii, mieszkałaś z jakąś Kanadyjką chyba a Twój facet budował boiska dla dzieciaków (jeśli fantazjuję to sorry ale cos takiego zapamiętałam). Podobała mi się misja Right to play. Niesamowicie mi milo - że napisałaś
a to co piszesz... jasne, ze to prawda.. nikogo nie trzeba przekonywać ze Afryka to bieda i problemy przerastające mnie, Ciebie, większość organizacji i prawie wszystkie rządy i generalnie tzw. światową opinię publiczną ale przecież 100 tys dzieci na ulicy.. to dramat ale nie etiopski w szczególności! a ogólnie afrykański jeśli już
wypadki - sytuacja o której piszesz jest smutna ale nie jest odosobniona ani nawet specjalnie afrykańska.. tak sie dzieje w biednych krajach... i nie tylko … 10 lat temu w pociągu w warszawie, pełnym ludzi zatłuczono na śmierć mojego kolegę, uroczego, nie agresywnego dzieciaka, mieliśmy wtedy 14 lat.. wszyscy patrzyli, nikt nie pomógł..
kwestie ekonomiczno-polityczne... na co dzien staram się unikać kwestii na ktore nie mam żadnego wpływu, wiem ze były zamieszki i czytam teraz jeszcze niusy o uwięzionych dziennikarzach, tych skazywanych właśnie za antyrządowe przekonania... jestem tym oburzona ale wiem, też ze 2 dni po tych zamieszkach była w Etiopii grupa, której jednego z uczestników znam i chociaż zabrzmi to źle ale na grupę ta sytuacja nie miała żadnego wpływu, to nie są nasze sprawy... problemy rządowe etiopskie muszą rozwiązać Etiopczycy.. tak samo jak nasze – rozwiązywaliśmy my (u nas również bywało gorąco)
kwestia własności, fabryki i władza ... a jak jest w Rosji albo w Korei? naprawdę nie trzeba szukać daleko, niesprawiedliwość i władza w rękach bogatych i uzbrojonych jest wszędzie, czasem tylko lepiej się markują niż w Afryce..
z innej beczki - miałam kiedyś przez rok kontakt z dziećmi z jednego z polskich domów dziecka, bliski. Uwierz mi, ze tragedii i bólu, przemocy i beznadziei nie trzeba szukać daleko, one są wszędzie, nie trzeba czytać o Ruandzie żeby wiedzieć ze ludzie katują innych...
kolejna kwestia to Addis. To jest duże afrykańskie miasto, do którego ciągnie biedota w poszukiwaniu pracy.. nie znam innej afrykańskiej stolicy ale myślisz, ze one wyglądają inaczej? raczej nie, a jak wygląda Delhi? albo obrzeża Meksyku, przedmieścia Moskwy..
ale to co ja w zasadzie chce powiedzieć :) Tobie i wszystkim … to: NIE PATRZMY NA AFRYKę W TYM NA ETIOPIE - jak na nieuleczalny kontynent bólu i brudu - od którego większość ludzi odrzuca, bo jest tak źle ze można tylko się załamać!!
TO WŁASNIE MOIM ZDANIEM ZABIJA. Bieda i mówienie o niej są na dłuższą metę nudne – tak działa ludzki umysł, ucieka się od rzeczy, które nas przerastają..
ile razy można katować się sytuacją – nic nie mogąc zrobić..? i zostaje ponura cisza i nieprzejednane uczucie - nigdy tam nie pojadę bo… „nie wiem dlaczego ale już wiem, ze nie lubię tego miejsca..” (tak działa supernegatywny i superskuteczny czarny PR)
a ETIOPIA TO PRZECIEZ NIE TYLKO ADDIS ABEBA, O KTOREJ PISZESZ – TAK SAMO JAK POLSKA TO NIE TYLKO WARSZAWA. Jest coś więcej. Jest bieda i potrzebna jest pomoc - nie będę tego kwestionować ale sa ogromne możliwości dawania zatrudnienia ludziom poza Addis!
Dla turystów buduje się hotele, potrzebni są lokalni mieszkańcy do obsługi turystyki, pracownicy biur, zarządcy, tłumacze, mechanicy, kierowcy, kucharze, przewodnicy, gadułki naciągające na kasę, sprzedawcy, lekarze, handlarze, fryzjerzy, osoby do sprzątania, prania i robienia całej masy innych rzeczy
ETIOPIA JEST PIęKNA I KAZDY KTO Ją WIDZIAł - ZACHWYCA SIE NIą (oczywiście uogólniam ale chodzi o to, ze jej walory turystyczne i gościnność ludzi - są nieprzeciętne, wielu podróżników o tym pisze)
poza tym ETIOPIA W OPINII PRZECIęTNEGO POLAKA TO KRAJ PłASKI, PłOWY Z LEDWO żYWYMI DZIECMI - a to mylny i cholernie utrwalony obraz, który próbuję zmienić - SAME NEGATYWNE SPOSTRZEżENIA Tę OPINIę UTRWALAJą :(
ASIU - JA RóWNIEż WIDZIAłAM GłóD W GóRACH SIEMIEN, w gorach do których nie ma jak dojechać z pomocą, nie ma gdzie wybudować nawet domków w blachy.. ale nadal uważam ze nikt z nas nie zbawi całego świata, całej Etiopii.. każdy może tyle ile może.. może to płaskie ale tak myślę…
ja więc np. mogę pisać, ze Etiopia jest niesamowita i ze warto tam pojechać, że moj etiopski kierowca Daniel pisze do mnie co tydzień z pytaniem kiedy wrócę bo dziewczynka z Key Afer pytała o mnie już dwa razy.. i pisząc to naprawdę wierzę, ze robiąc zwykle rzeczy - nie będąc członkiem organizacji - można pomóc mówiąc - tak chce pojechać do Etiopii, chce wydać trochę kasy i zobaczyć ten zachwycający i biedny kraj - o ile jest stabilny oczywiście a na razie jest :) TZN MOWIąC I JADąC TAM :)
fajnie jest czytać Rzepę - ale może warto też wejść na forum na lonely planet i pogadać z prawdziwymi Etiopczykami, co oni myślą, jak się czują, co tam się naprawdę dzieje?
zatem mam nadzieję, ze nie obrazisz się :) ale nie chciałabym aby to co mówisz mimo, ze trudne i prawdziwe - było jedynym co zostanie wielu ludziom w pamięci
NASZE UMYSŁY I TAK SĄ ZDOMINOWANE MYŚLENIEM O AFRYCE/ETIOPII W KATEGORIACH TRAGEDII – TO JEST SUPERSZKODLIWE I NIEPRAWDZIWE. BO TO TYLKO CZĘŚĆ OBRAZKA. Pomagać można i trzeba na różne sposoby. Np. budując pozytywne myślenie. Przynajmniej ja to tak widzę :)
A swoją droga chętnie się kiedyś spotkam, gdybyś chciała powiedzieć mi coś więcej! I ogolnie zapraszam zawsze do dyskusji czy też zamieszczania dalszych uwag/wniosków/opinii/emocji. K.