Katarzyna Dudek

Katarzyna Dudek IT Recruiter at
Badenoch+Clark
(Adecco Group)

Temat: Etiopia (luty), Norwegia (listopad), Nepal (listopad),...

Kochani - chciałabym poinformować, że rozpoczynam współpracę z warszawskim biurem/klubem podróżniczym HORYZONTY :)

zatem jeśli zainteresuje Was, ktoryś z programów np:

--> Etiopia: Nad Nilem Błękitnym i w Dolinie Omo (luty 2009), cena: 6100 zł + 950 USD (pozostałe zgodnie z programem)

--> Północna Norwegia, Tańcząc z orkami (listopad 2008), cena: 1650 zł + 250 EUR (pozostałe zgodnie z programem)

--> Nepal, Sanktuarium Annapurny (listopad 2008), cena: 5500 zł + 470 USD (pozostałe zgodnie z programem)

--> Tajlandia, Laos, Złoty Trójkąt i Królestwo Miliona Słoni (styczeń 2009), cena: 5350 zł + 590 USD, (pozostałe zgodnie z programem)

--> Gambia, Senegal, Tam gdzie ptaki zimują (styczeń 2009), cena: 4950 zł + 650 EUR, (pozostałe zgodnie z programem)

--> Nowa Zelandia, Kiwi Experience (luty 2009), cena: 2500 PLN + 1600 USD (+ przelot i pozostałe zgodnie z programem)

Zapraszam do bezpośredniego kontaktu ze mną:

* telefonicznie: 600 93 46 53
* mailem: kate.dudek@abiss.pl
* Skypem: kate.dudek (warszawa)
* w biurze - po wcześniejszym umówieniu terminu


odpowiem na wszelkie pytania, doradzę, umówię spotkanie, podpiszę umowę :) zachęcam do przygodowego podróżowania !

pozdrawiam
Kasia Dudek

ZAPRASZAM TEŻ PO SZCZEGÓŁY NA NOWĄ GRUPĘ: http://www.goldenline.pl/grupa/tak-chce-poznac-swiatKatarzyna Dudek edytował(a) ten post dnia 08.10.08 o godzinie 18:12
Damian Huba

Damian Huba Google (employee) |
Daveo.pl (owner) |
BabbMap.com (c...

Temat: Etiopia (luty), Norwegia (listopad), Nepal (listopad),...

dzieki za info :)
wole jednak podroze na wlasna reke (2-3 razy taniej ;)
pozdrawiam i powodzenia!

d.
Katarzyna Dudek

Katarzyna Dudek IT Recruiter at
Badenoch+Clark
(Adecco Group)

Temat: Etiopia (luty), Norwegia (listopad), Nepal (listopad),...

proszę bardzo...

chociaz mimo, ze ja z ekonomii mocna nie jestem to uważam, ze 2-3 razy taniej to akurat nie jest mozliwe

z doświadczeń moich znajomych wiem, ze taniej owszem czasem można a czasem nie (zależy co porównujesz), tyle ze samodzielnie podróżowanie ma lepszy PR :)

a jesli się zrobi twardą analizę to większosć podróżujących samodzielnie placi nieco mniej (zależy od oferty o ile mniej) a zwiedza/widzi/doświadcza dużo mniej, wystarczy z nimi porozmawiac po powrocie, niewiele osób zadaje sobie trud takiej analizy :)

wiem, bo jeździłam i tak i tak :), uwazam i jest to efekt wielu przemyśleń, że Polacy są jedynym narodem - ktorzy nie rozumieją niemiecko brzmiącego słowa 'preiswert' i nie potrafią zaufać zeby maksymalnie skorzystać :)

co nie znaczy, ze nie należy samodzielnie jeździć :) idea odpowiedzialnej turystyki jest mi osobiście bardzo bliska:
http://www.globalnepoludnie.pl/Odpowiedzialna-turystykaKatarzyna Dudek edytował(a) ten post dnia 01.10.08 o godzinie 16:45
Kamila Kowalska

Kamila Kowalska elementary particles
physicist, traveller

Temat: Etiopia (luty), Norwegia (listopad), Nepal (listopad),...

Akurat jeśli chodzi o Etiopię to samodzielny wyjazd jest DUŻO, DUŻO tańszy. Właśnie stamtąd wróciłam i coż mogę powiedzieć: 4-tygodniowa podróż kosztowała mnie 2300 zł (samolot) + 500 USD na miejscu (w tym 5-dniowy trekking w górach Simien). I nie mam uczucia, że zobaczyłam/doświadczyłam mniej, niż uczestnik wyjazdu zorganizowanego. Wręcz przeciwnie, już sam fakt, że podróżowałam lokalnymi autobusami a nie wynajętym samochodem, każe mi przypuszczać, że jest akurat na odwrót ;D
Pozdrawiam
Kamila
Katarzyna Dudek

Katarzyna Dudek IT Recruiter at
Badenoch+Clark
(Adecco Group)

Temat: Etiopia (luty), Norwegia (listopad), Nepal (listopad),...

OK - moze tak być ale zróbmy test :)

co widziałaś? :) opowiedz
Kamila Kowalska

Kamila Kowalska elementary particles
physicist, traveller

Temat: Etiopia (luty), Norwegia (listopad), Nepal (listopad),...

Oto moja trasa:

południe - Arba Minch, Chencha (sobotni targ), Jinka (targ, kilkugodzinna włóczęga po okolicznych górach - mieszkańcy przyjmowali nas z otwartymi ramionami i częstowali tym, co mieli), Key Afar (czwartkowy market, kawa w domu "zwykłych ludzi", pieśni i tańce plemienia Bana, niezapomniana podróż "na pace" cieżarówki).

północ - niezwykle malowniczna droga do Bahar Daru, wodospady Tis Abbay, klasztory na jeziorze Tana (nic ciekawego), Gonder, Debark, Góry Simien (trekking do Chenek), Aksum, Mekele, Lalibela, Addis Abeba.

To oczywiście tylko miejsca, tymczasem to, co w całej wyprawie było najfajniejsze, to ludzie: niesamowicie otwarci, życzliwi, często zupełne bezinteresownie pomocni. Ci spotykani w autobusach, na ulicy, w knajpach. O, właśnie, jedzenie też mi odpowiadało - 29 dni z indżerą (pyszne beyainato), bombonillo, macchiato. I podróże aoutobusami - kwintesencja Etiopii, przeżycie często wyczerpujące, acz niezapomniane.

Nie chcę wdawać się w dyskusję o tym, czy podrózowanie samodzielne jest lepsze/gorsze od zorganizowanego. Wszystko tak naprawdę zależy od człowieka: jeden będzie wolał zwiedzac świat tak, drugi inaczej. Dla mnie jednak sam proces organizowania wyprawy (zarówno faza przygotowań w Polsce, jak i pobyt na miejscu) to sama esencja podróżowania i za nic bym się jej nie wyrzekła ;)

Kamila
Katarzyna Dudek

Katarzyna Dudek IT Recruiter at
Badenoch+Clark
(Adecco Group)

Temat: Etiopia (luty), Norwegia (listopad), Nepal (listopad),...

Nie chcę wdawać się w dyskusję o tym, czy podrózowanie samodzielne jest lepsze/gorsze od zorganizowanego. Wszystko tak naprawdę zależy od człowieka: jeden będzie wolał zwiedzac świat tak, drugi inaczej. Dla mnie jednak sam proces organizowania wyprawy (zarówno faza przygotowań w Polsce, jak i pobyt na miejscu) to sama esencja podróżowania i za nic bym się jej nie wyrzekła ;)

Kamila

:) moja pierwsza trasa 4-o tyg była jednak nieco bogatsza ale wierzę w wartość kontaktu z ludzmi - może zastapić niejedną tzw atrakcję - bo faktycznie są świetni (ja za drugim razem wylądowałam na tigrysjkim weselu i poswieciłam 2 dni z programu na północy i też uważam, ze było warto)

poza tym Ty na pewno podróżujesz inaczej niż 'regularny turysta' i mam wrazenie że niewiele rzeczy robi na Tobie wrażeniue :) wystarczy spojrzec na zdjecia :), byłas już prawie wszędzie :) http://picasaweb.google.pl/rivadavia.k :)))

i wiesz nie każdy wie co to jest indżera .. :) ja tez uwielbiam ale turyści jej zazw nie jedzą i nic ich do tego nie zmusi:) nie podróżują też na pace :) mimo ze to urokliwe dla trampa :) zaryzykuje też, ze miejsca w których spałas raczej w ofercie zorganizowanej groziłyby rekoczynami :) wiem, bo w kilku takich sama spałam a kiedy spalismy awaryjnie z grupą - wiem jakie są reakcje tych, ktorzy chcą jednak wiecej wygody niz przygody .. :)

moja trasa była jeszcze nieco dalej na północ, Yeha, pustynia Danakilska, jeszcze na wschód - Dire Dawa i Harer i jeszcze głębiej na południe niż Jinka do Turmi i Omorate za rzekę, jeszcze blizej jeziora Turkana

ale żeby nie bylo :) przejechałas fajną trasę :) super :)



Wyślij zaproszenie do