Michał Kowalski

Michał Kowalski dziennikarz,
fotograf, przewodnik
tatrzański

Temat: Experience Himalaya

Zachęcam do odwiedzenia strony naszego projektu Experience Himalaya: http://experiencehimalaya.blogspot.com Może ktoś chciałby się przyłaczyć? ;)Michał Kowalski edytował(a) ten post dnia 05.12.08 o godzinie 16:40
Kati T.

Kati T. och-ach-pif-paf

Temat: Experience Himalaya

I myślisz, że dasz/dacie radę 2-3 lata w podróży?

Jeśli pytam to tylko dlatego, że od ponad roku zastanawiałam się nad czymś podobnym, w ten poniedziałek złożyłam w końcu wypowiedzenie w firmie, w której pracowałam ostatnie 3 lata i tylko trochę obawiam się, czy mam wystarczająco silny charakter, czy wytrzymam.

Więc chyba jestem po prostu ciekawa, czy też boisz się choć trochę?
Paweł S.

Paweł S. Wolny strzelec

Temat: Experience Himalaya

Michał Kowalski:
Zachęcam do odwiedzenia strony naszego projektu Experience Himalaya: http://experiencehimalaya.blogspot.com Może ktoś chciałby się przyłaczyć? ;)Michał Kowalski edytował(a) ten post dnia 05.12.08 o godzinie 16:40

Świetna sprawa!! Czy zamierzacie zrealizować projekt jednym ciągiem przez 2 lata? Czy raczej we fragmentach, wracając co jakiś czas do Polski?

Jak zamierzacie dostać się do Chin od strony Nepalu? Z tego co wiem jest to dosyć drogie, Chińczycy wymagają wykupienia wycieczki z przewodnikiem (rozumiem, że to was nie interesuje :)
Trudno będzie też z Bhutanem ale podobno można wejść tam od strony Sikkimu.

pozdr

p.s.od marca/kwietnia przyszłego roku również realizuje niezależny projekt filmowy/dziennikarski na południu Indii i w Bangladeszu. Jednak we wrześniu i październiku pojawię się w Nepalu - celuję w dolinę Mustangu. Może na siebie wpadniemy, bo w regionie zostaję na dłużej :)
Paweł S.

Paweł S. Wolny strzelec

Temat: Experience Himalaya

Katarzyna Żuchowicz:
I myślisz, że dasz/dacie radę 2-3 lata w podróży?

Jeśli pytam to tylko dlatego, że od ponad roku zastanawiałam się nad czymś podobnym, w ten poniedziałek złożyłam w końcu wypowiedzenie w firmie, w której pracowałam ostatnie 3 lata i tylko trochę obawiam się, czy mam wystarczająco silny charakter, czy wytrzymam.

Pierwszy krok już jest a to najważniejsze. Ważne żeby długo podróżując nie spieszyć się, nie lecieć na zbity pysk od jednego miejsca do drugiego. W takiej pogoni za kolejnym zabytkiem można dużo fajnych rzeczy stracić po drodze..
:)Paweł Skawiński edytował(a) ten post dnia 08.12.08 o godzinie 10:04
Michał Kowalski

Michał Kowalski dziennikarz,
fotograf, przewodnik
tatrzański

Temat: Experience Himalaya

Katarzyna Żuchowicz:
I myślisz, że dasz/dacie radę 2-3 lata w podróży?

Jeśli pytam to tylko dlatego, że od ponad roku zastanawiałam się nad czymś podobnym, w ten poniedziałek złożyłam w końcu wypowiedzenie w firmie, w której pracowałam ostatnie 3 lata i
tylko trochę obawiam się, czy mam wystarczająco silny charakter, czy wytrzymam.

Więc chyba jestem po prostu ciekawa, czy też boisz się choć trochę?

Ja złożyłem wypowiedzenie w firmie, w której pracowałem przez ostatnie osiem lat ;) Na pewno musiałem do tej decyzji dojrzeć, ale teraz jestem przekonany o jej słuszności i się nie boję, bo nie ma czego. Wiem, że na pewno będzie ciężko, ale gdybym się tym przejmował, to siedziałbym w domu. Nie gustuję w łatwych rozwiązaniach i mam skłonności do komplikowania sobie życia ;)
Czy dam radę? Coż, jeżeli nie dam rady, to wrócę. Don't try, don't know ;)
Michał Kowalski

Michał Kowalski dziennikarz,
fotograf, przewodnik
tatrzański

Temat: Experience Himalaya

Paweł Skawiński:
Michał Kowalski:
Zachęcam do odwiedzenia strony naszego projektu Experience Himalaya: http://experiencehimalaya.blogspot.com Może ktoś chciałby się przyłaczyć? ;)Michał Kowalski edytował(a) ten post dnia 05.12.08 o godzinie 16:40

Świetna sprawa!! Czy zamierzacie zrealizować projekt jednym ciągiem przez 2 lata? Czy raczej we fragmentach, wracając co jakiś czas do Polski?

Jak zamierzacie dostać się do Chin od strony Nepalu? Z tego co
wiem jest to dosyć drogie, Chińczycy wymagają wykupienia wycieczki z przewodnikiem (rozumiem, że to was nie interesuje :)
Trudno będzie też z Bhutanem ale podobno można wejść tam od strony Sikkimu.

pozdr

p.s.od marca/kwietnia przyszłego roku również realizuje niezależny projekt filmowy/dziennikarski na południu Indii i w
Bangladeszu. Jednak we wrześniu i październiku pojawię się w Nepalu - celuję w dolinę Mustangu. Może na siebie wpadniemy, bo
w regionie zostaję na dłużej :)

To jest sprawa otwarta. Być może ciągiem, być może z przerwami - ale raczej nie na powrót do Polski, tylko odbcie gdzieś na bok, np. w głąb Indii, czy Pakistanu. Do Chin chcemy się dostać nieoficjalnie i z tego co wiem jest to możliwe. Trzeba mieć tylko kasę na łapówki. Skąd wiesz o tym Bhutanie? Bo to bardzo pozytywna informacja. Właśnie w ten sposób chcielibyśmy to zrobić, ale nie byłem pewien, czy się da ;)
Co do Mustangu - dobrze być w kontakcie. Jest duża szansa, że akurat we wrześniu będziemy w tamtym rejonie. Mustang chcę koniecznie odwiedzić i poszukać ludzi, którzy pamiętają jak CIA szkoliło tam tybetańskich Khampów.
Kati T.

Kati T. och-ach-pif-paf

Temat: Experience Himalaya

Paweł Skawiński:
Katarzyna Żuchowicz:
I myślisz, że dasz/dacie radę 2-3 lata w podróży?

Jeśli pytam to tylko dlatego, że od ponad roku zastanawiałam się nad czymś podobnym, w ten poniedziałek złożyłam w końcu wypowiedzenie w firmie, w której pracowałam ostatnie 3 lata i tylko trochę obawiam się, czy mam wystarczająco silny charakter, czy wytrzymam.

Pierwszy krok już jest a to najważniejsze. Ważne żeby długo podróżując nie spieszyć się, nie lecieć na zbity pysk od jednego miejsca do drugiego. W takiej pogoni za kolejnym zabytkiem można dużo fajnych rzeczy stracić po drodze..
:)Paweł Skawiński edytował(a) ten post dnia 08.12.08 o godzinie 10:04


Dzięki- no to pierwszy krok- zrobiony:D ja raczej gonić za niczym nie planuję, a zabytki mniej mnie interesują niż ludzie... i chyba nie patrzę na to w ten sposób, że coś mogłabym zyskać lub stracić tylko, że czegoś tam chcę doświadczyć- a najchętniej to siddhi ;D
Kati T.

Kati T. och-ach-pif-paf

Temat: Experience Himalaya

Michał Kowalski:
Paweł Skawiński:
Michał Kowalski:
Zachęcam do odwiedzenia strony naszego projektu Experience Himalaya: http://experiencehimalaya.blogspot.com Może ktoś chciałby się przyłaczyć? ;)Michał Kowalski edytował(a) ten post dnia 05.12.08 o godzinie 16:40

Świetna sprawa!! Czy zamierzacie zrealizować projekt jednym ciągiem przez 2 lata? Czy raczej we fragmentach, wracając co jakiś czas do Polski?

Jak zamierzacie dostać się do Chin od strony Nepalu? Z tego co
wiem jest to dosyć drogie, Chińczycy wymagają wykupienia wycieczki z przewodnikiem (rozumiem, że to was nie interesuje :)
Trudno będzie też z Bhutanem ale podobno można wejść tam od strony Sikkimu.

pozdr

p.s.od marca/kwietnia przyszłego roku również realizuje niezależny projekt filmowy/dziennikarski na południu Indii i w
Bangladeszu. Jednak we wrześniu i październiku pojawię się w Nepalu - celuję w dolinę Mustangu. Może na siebie wpadniemy, bo
w regionie zostaję na dłużej :)

To jest sprawa otwarta. Być może ciągiem, być może z przerwami - ale raczej nie na powrót do Polski, tylko odbcie gdzieś na bok, np. w głąb Indii, czy Pakistanu. Do Chin chcemy się dostać nieoficjalnie i z tego co wiem jest to możliwe. Trzeba mieć tylko kasę na łapówki. Skąd wiesz o tym Bhutanie? Bo to bardzo pozytywna informacja. Właśnie w ten sposób chcielibyśmy to zrobić, ale nie byłem pewien, czy się da ;)
Co do Mustangu - dobrze być w kontakcie. Jest duża szansa, że akurat we wrześniu będziemy w tamtym rejonie. Mustang chcę koniecznie odwiedzić i poszukać ludzi, którzy pamiętają jak CIA szkoliło tam tybetańskich Khampów.


Hmm z tym Bhutanem to, z tego co wiem, jest jeszcze prostsza opcja, bo znajomi są tam w tej chwili, wracają w tym tygodniu, także niedługo będę znać szczegóły, być może uda mi się coś tam podpowiedzieć...

A wracając do wątku wcześniejszego, to w sumie doskonale wiem, jak to jest z tą skłonnością do utrudniania sobie życia:D Za to z taką determinacją chyba nie może się Wam nie udać;)

Który to Twój/Wasz wypad do Azji? Czy przygotowujecie się jakoś językowo- chiński, nepalski?
Michał Kowalski

Michał Kowalski dziennikarz,
fotograf, przewodnik
tatrzański

Temat: Experience Himalaya

Katarzyna Żuchowicz:
Hmm z tym Bhutanem to, z tego co wiem, jest jeszcze prostsza opcja, bo znajomi są tam w tej chwili, wracają w tym tygodniu,
także niedługo będę znać szczegóły, być może uda mi się coś tam podpowiedzieć...

A wracając do wątku wcześniejszego, to w sumie doskonale wiem,
jak to jest z tą skłonnością do utrudniania sobie życia:D Za to z taką determinacją chyba nie może się Wam nie udać;)

Który to Twój/Wasz wypad do Azji? Czy przygotowujecie się jakoś językowo- chiński, nepalski?

Sprecyzuję - chodzi nam o nielegale dostanie się na terytorium Bhutanu, bez konieczności płacenia 200 dolarów za dzień pobytu i przede wszystkim bez konieczności podróżowania z przewodnikiem. W razie czego sprawdzimy taką opcję na miejscu, bo zwykle tak bywa, że na miejscu różne rzeczy okazują się dużo łatwiejsze, niż się wydaje z dystansu.
W Azji jeszcze nie byliśmy, na razie Europa i Ameryka Łacińska. Ale staramy się korzystać z porad osób, które spędziły w tamtych rejonach dużo czasu. Co do języków, to rozgryzam troche podstawy Hindi, Urdu i Nepali, ale tak na sucho to chyba nie ma sensu. Najlepiej uczyć się języka na miejscu, kiedy musisz go używać. Generalnie myślę, że język nie jest żadną barierą. W większości wiosek znajdzie się jakaś osoba, która chociaż trochę rozumie po angielsku. A jeżeli uda nam się trafić w miejsca, gdzie o angielskim nikt nawet nie słyszał (a chcielibyśmy), to też się jakoś dogadamy. A przy okazji przejdziemy przyspieszony kurs języka, który w sąsiedniej dolinie będzie już kompletnie nieprzydatny ;)
Piotr Z.

Piotr Z. Analityk finansowy,
Makro Cash and Carry
Polska S.A.

Temat: Experience Himalaya

Paweł Skawiński:
Michał Kowalski:
Zachęcam do odwiedzenia strony naszego projektu Experience Himalaya: http://experiencehimalaya.blogspot.com Może ktoś chciałby się przyłaczyć? ;)Michał Kowalski edytował(a) ten post dnia 05.12.08 o godzinie 16:40

Świetna sprawa!! Czy zamierzacie zrealizować projekt jednym ciągiem przez 2 lata? Czy raczej we fragmentach, wracając co jakiś czas do Polski?

Jak zamierzacie dostać się do Chin od strony Nepalu? Z tego co wiem jest to dosyć drogie, Chińczycy wymagają wykupienia wycieczki z przewodnikiem (rozumiem, że to was nie interesuje :)
Trudno będzie też z Bhutanem ale podobno można wejść tam od strony Sikkimu.

pozdr

p.s.od marca/kwietnia przyszłego roku również realizuje niezależny projekt filmowy/dziennikarski na południu Indii i w Bangladeszu. Jednak we wrześniu i październiku pojawię się w Nepalu - celuję w dolinę Mustangu. Może na siebie wpadniemy, bo w regionie zostaję na dłużej :)

Niestety od strony Sikkimu nie da się wejśc. Próbowałem w maju, bez efektu :-(
Paweł S.

Paweł S. Wolny strzelec

Temat: Experience Himalaya

Michał Kowalski:
>Skąd wiesz o tym Bhutanie?
Bo to bardzo pozytywna informacja. Właśnie w ten sposób chcielibyśmy to zrobić, ale nie byłem pewien, czy się da ;)

Bodajże w Pokharze spotkałem człowieka, który zapuścił się na krótki trekking (kilka dni) w głąb Bhutanu. Łaził po wioskach ale do Thimphu nie dotarł.
Jedyne legalne przejście graniczne to podobno Phuntsholing w Zachodnim Bengalu (od południa).
Piotr Żak:
Niestety od strony Sikkimu nie da się wejśc. Próbowałem w maju, bez efektu :-(

W jaki sposób próbowałeś? Czy np. przez biura podróży?
Co do Mustangu - dobrze być w kontakcie. Jest duża szansa, że akurat we wrześniu będziemy w tamtym rejonie. Mustang chcę koniecznie odwiedzić i poszukać ludzi, którzy pamiętają jak CIA szkoliło tam tybetańskich Khampów.

Czy załatwiacie pozwolenia na filmowanie w Indiach i Nepalu? Pytam, bo będziemy najprawdopodbniej kręcić w kilku dużych miastach (Bombaj, Delhi, Bangalore), również w publicznych miejscach. Czasami taniej jest postarać się o pozwolenie niż dawać co chwilę w łapę.
Katarzyna Żuchowicz:
Hmm z tym Bhutanem to, z tego co wiem, jest jeszcze prostsza opcja, bo znajomi są tam w tej chwili, wracają w tym tygodniu, także niedługo będę znać szczegóły, być może uda mi się coś tam podpowiedzieć...

Chyba znam ten prostszy sposób: 200 USD od łebka za noc w sezonie, 165 USD w lipcu i sierpniu. Dodatkowa opłata dla małej grupy (1,2osoby) - 40/30 USD. Wjazd do kraju tylko via samolot (z Kalkuty, Delhi lub Katmandu), czyli dodatkowe 300-400 USD w błoto. W tym obowiązkowy przewodnik, kilku gwiazdkowe hotele, wyznaczona trasa z której nie można zejść, profesjonalna organizacja. Ludowe stroje i cukierkowi ludzie w krainie szczęśliwości.

Pomijając monstrualne koszty, nie o taki Bhutan tu chodzi :))
Piotr Z.

Piotr Z. Analityk finansowy,
Makro Cash and Carry
Polska S.A.

Temat: Experience Himalaya

Ale bez wizy nie chcieli nas wpuścić niestety.
Andrzej Budnik

Andrzej Budnik linencjonowany pilot
dronów UAV, pilot
wycieczek
incentiv...

Temat: Experience Himalaya

Pomysł świetny i gorąco popieram, niestety część trasy wg obecnych założeń jest niewykonalna głównie ze względów formalnych. Pewnie spotkamy się gdzieś na miejscu, bo tęż sie tam będę w podobnym terminie szlajać ;)

Następna dyskusja:

How much experience do you ...




Wyślij zaproszenie do