Temat: Transport zwierząt domowych do AU

Razem z dziewczyną myślimy nad wyjazdem do AU na ok rok, może dwa. Mamy dwa koty z którymi jesteśmy b związani (one chyba z nami też) i chcielibyśmy je ze sobą zabrać.
Trochę poczytałem, m.in. tu : http://www.daff.gov.au/__data/assets/pdf_file/0013/112...
ale szukam kogoś kto już coś takiego przechodził. Nasze zwierzaki są typowo domowymi kotami, nieprzyzwyczajone do dalszych podróży i nie wiem jak by taką podróż zniosły. Macie jakieś doświadczenia?

Temat: Transport zwierząt domowych do AU

Michał,

Razem z mężem tez rozważaliśmy taka ewentualność. Mamy jedna kotkę.
Jednak po zastanowieniu, doszliśmy do wniosku, ze na razie nie planujemy zostać tam na dłużej i przeprowadzka z kotem nie ma sensu. Na pewno jest to duży stres dla zwierzaka. Ok 30 h spędza w zamknięciu, do końca nie wiadomo w jakich warunkach. Słyszałam o przypadkach,kiedy zwierzęta po prostu tego nie przeżywały. Potem kwarantanna min. 1 mies, max 6 mies.

Dla dobra Waszych kociaków zastanówcie się nad tym jeszcze raz.
Może jest ktoś zaufany, kto przygarnie je na rok-dwa?

Temat: Transport zwierząt domowych do AU

pomijajac stres zwierzaka, jesli jedziecie na rok, to sie po prostu nie oplaca. miesiac kwarantanny po 25 dolarow za dzien (cena na rok 2006) to tylko czesc kosztow.. jesli Twoje koty nie zostaly jeszcze zaczipowane i zaszczepione, wez pod uwage, ze musi uplynac 180 dni od zaczipowania i zaszczepienia (kolejnosc wazna). w PL tylko Pulawy wydaja zaswiadczenia wazne za granica.. nie zdziw sie, gdy okaze sie, ze transport obu kotow wyjdzie drozej, niz przewiezienie czlowieka..

niedawno w NZ byla afera, bo obsluga naziemna na lotnisku otworzyla klatke i kot uciekl (o ile wiem, nie znalazl sie). czlowiek przeprowadzal sie do Kanady i prasie powiedzial, ze 2000 dolarow zaplacil, kota mu zgubili i teraz ani nie ma ulubionego zwierzaka, ani nikt mu nie zwroci tych pieniedzy. NZ i Australia (i pewnie wiele innych krajow) maja fiola na punkcie importu zwierzat dowmowych, zupelnie, jakbys chcial przywiezc kilogram skazonej wolowiny, a nie swoje ulubione zwierzaki..

jesli jedziecie na rok, to sie po prostu nie oplaca.