Jacek Donda

Jacek Donda Senior Risk Analyst,
Sydney

Temat: Perth czy Sydney - pomożecie wybrać?

Mirka,

Na samym początku zdecydowanie lepiej jest przyjechać bez dzieci, głównie ze względów finansowych. Pomijając codzienne koszty utrzymania, do dzieci w wieku przedszkolnym będziesz musiała wynająć opiekunkę lub posłać je do przedszkola (koszt rzędu kilkuset dolarów tygodniowo). Jeśli są starsze, będą musiały iść do szkoły, co nierezydentów kosztuje ok $4500 za rok nauki (szczegóły tutaj: http://www.detinternational.nsw.edu.au/schools/downloa....

Do finansów dochodzą także inne kwestie jak wynajęcie mieszkania lub pokoju, oraz samo znalezienie pracy.

Myślę jednak, że przede wszystkim (jeśli tylko możesz) powinnaś im maksymalnie ograniczyć stres związany z emigracją. Stres, na który bez wątpienia będą wystawione, a który jest największy właśnie na początku "nowego życia".

Pozdr,
J.Jacek Donda edytował(a) ten post dnia 29.12.10 o godzinie 01:15
Mirosława Szewczak

Mirosława Szewczak opiekun, obecnie
nie pracuję

Temat: Perth czy Sydney - pomożecie wybrać?

Witam Cię serdecznie Jacku z zimnej Polski

Jest mi niezmiernie miło,że poświęcasz czas dla takich zapaleńców jak ja.
Muszę Ci powiedzieć,że fajnie jak ktoś pomaga i doradzi skontaktowałam się z biurem, które organizuje wyjazdy do Australii zobaczymy co oni mi odpiszą.
Jak widzę jestś w Sydney ja myślałam a raczej pewna jestem że moja droga prowadzi do Perth.Zapewne mój czas na wizytę na Antypodach jeszcze nie nadszedł ale to tylko jeszcze.Może znajdzie tu się ktoś kto jest w Perth i się odezwie :)

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie

Mirka
Jacek Donda

Jacek Donda Senior Risk Analyst,
Sydney

Temat: Perth czy Sydney - pomożecie wybrać?

Hey Brisbanites - TRZYMAJCIE SIĘ!!!

Mam nadzieję, że wyjdziecie z Tego suchą nogą.
Karol Nowak

Karol Nowak Australijski Agent
Imigracyjny

Temat: Perth czy Sydney - pomożecie wybrać?

Jak to znajomy niegdyś określił "Perth jak Polska w stanie wojennym jest, po zmroku żywej duszy na ulicy nie ujrzysz".
Innym razem rozmawiałem z człowiekiem co z Perth do Brisbane przyjechał na parę dni w delegację i mówi ci on do mnie "ale tu u was zielono!", czym mnie zaskoczył wielce, bo akurat sucho dosyć było, o trawie zapomnij, a zielone to głównie eukaliptusy były.
Umówmy się - jeśli chcesz uciec przed "wielkim światem" to Perth niewątpliwie dobrym wyborem jest. Spokój tam niesamowity jest - no może czasem tylko jakiś chłopek roztropek wznieci pożar i spali kilka tysięcy hektarów łąk (jak to parę dni temu miało miejsce), ale kto by się tym przejmował (oprócz kilku farmerów którym spłonęły domy).

W temacie dzieci - nie wiem ile one lat mają, jaki masz z nimi kontakt, czy masz partnera, czy jak wyjedziesz do Au to się będą nimi dziadkowie zajmować? Nie jest istotnym czy będziesz emigrować do Australii czy gdziekolwiek indziej na świecie. Rozłąka nigdy dobrze nie wróży. Mam znajomych w Brisbane, którzy wyemigrowali do Au bez dzieci w stanie wojennym, dzieci zostały z dziadkami, po kilku latach udało im się ściągnąć dzieci do Au. Żal spowodowany rozłąką pozostał do dzisiaj mimo, że te "dzieci" mają już swoje rodziny. Mam znajomą, której rodzice wyemigrowali do Włoch, została z dziadkami, rodzice ściągnęli ją "na siłę" gdy miała 14 lat. Odczekała do 18-tki powiedziała im, że się mają łaskawie pier... i wróciła do dziadków.

Myślę, że "problem" dzieci powinnaś postawić na pierwszym miejscu - to co dla nich najlepsze - a później dopiero myśleć o swoich marzeniach o Australii. Ten "na początek" może trwać dla nich dosyć długo.

Przypuszczam, że nie takiej odpowiedzi oczekiwałaś. Nie znam Twojej historii, broń boże w żaden sposób cię nie oceniam, próbuję jedynie zasygnalizować problemy emigracyjne, z których możesz sobie nie zdawać sprawy.

Jeśli chcesz pogadać zapraszam na priv

Pozdrawiam
Karol Nowak
http://nowak.com.au

Następna dyskusja:

Australia Sydney I kw 2018 ...




Wyślij zaproszenie do