Temat: noticias
'Wypadek polskiego jachtu u wybrzeży Argentyny
W nocy z 13 na 14 grudnia br. na skałach w pobliżu Przylądka Horn rozbił się polski jacht NASHA CHATA z siedmioosobową załogą. Operację ratunkową prowadziły jednostki marynarki argentyńskiej. Mimo trudnych warunków pogodowych jedna z jednostek podpłynęła do rozbitków biorąc na pokład 5 osób. Pozostałych dwóch członków załogi niestety nie udało się uratować, trwa akcja wyłowienia ciał, utrudniona przez warunki pogodowe.
Uratowani członkowie załogi jachtu są transportowani do portu. Do jednego z nich, który doznał urazu głowy, płynie specjalna jednostka ratunkowa z lekarzem na pokładzie. Przedstawiciel armatora jachtu jest w stałym kontakcie z Ambasadą RP w Buenos Aires, która podczas akcji ratowniczej współdziałała z marynarką argentyńską i monitorowała jej przebieg.'
http://www.msz.gov.pl/Wypadek,polskiego,jachtu,u,wybrz...
-kontakt to chyba troche za mało, bo przedstawiciel polskiej ambasady powinien się udać do portu, gdzie zacumowano z ofiarami, które przetrwały... leniwa ta polska ambasada, nawet Rosjanie mimo że ich mnogo toby sie pofatygowali...