Krzysztof
Przyłucki
Właściciel, Folwark
Łękuk
Temat: Czego można, a czego nie warto i nie należy oczekiwać od...
Zainspirowany wątkiem nt. Stajni Mandra, w którym (zanim zeszło na tematy personalne) przetoczyła się bardzo ciekawa dyskusja o oczekiwaniach względem agroturystyki, a także pewną opinią z TripAdvisora: http://www.tripadvisor.com/ShowUserReviews-g1052914-d1..., w którym gość uskarża się, że na tarasie mieszkają jaskółki, a do ośrodka prowadzi szutrowa droga, inicjuję dyskusję na temat oczekiwań gości wobec agroturystyki. Liczę, że również właściciele obiektów wypowiedzą się, co o tych oczekiwaniach sądzą i jakie są ich doświadczenia. Mam nadzieję, że pomoże to gościom w dopasowaniu swoich oczekiwań do oferty, a agrogospodarzom - w dopasowaniu oferty do oczekiwań gości.Na początek moje spostrzeżenia z 3-letniej działalności w agroturystyce: goście przede wszystkim oczekują CZYSTOŚCI i "dopieszczenia". Po prostu trzeba sprzątać - często i dokładnie. My robimy to kilka razy dziennie.
Uważam natomiast, że oczekiwanie sterylności w agroturystyce jest niewłaściwe i nie na miejscu. U mnie też pod dachem mieszkają jaskółki, które mają to do siebie, że, za przeproszeniem, srają. Mieszkają bociany, które robią to samo. Mieszkały tam na długo zanim my się tam znaleźliśmy, i są ogromnym atutem tego miejsca. Po to jedzie się w końcu na wieś, by mieć bezpośredni kontakt z przyrodą, czyż nie? Mieszkają pająki, trafi się żabka. Zdarza się, że niektórych gości to przeraża.
Kolejna kwestia to dojazd (szuter, bruk) oraz dziedziniec (czy musi być wykładany kostką?). Wiadomo, że czasami na wsi można sobie buty ubłocić.
Zapachy - czy w agroturystyce może/powinno pachnieć zwierzętami gospodarskimi? Czy zwierzęta w ogóle powinny tam być? Czy powinno pachnieć sianem? ziołami? mlekiem prosto od krowy? świeżym chlebem?
Goście przyjeżdżający na wieś oczekują ciszy i spokoju. Jak to pogodzić z pracami w gospodarstwie - hałasem ciągnika z samego rana, pracą kombajnu nieraz do późnej nocy? Naszych gości z reguły interesują prace rolne, pokazują je dzieciom, pytają. Ale sporadycznie zdarzały się też skargi na hałasy.