Temat: Zarządzanie sobą - czy istnieją nie-poradniki na ten temat?
Michał Zawadzki:
tak czy owak - moim zdaniem, trop inspirujacy, choc z zalozenia bledny w tym miejscu, jesli mowa o poszukiwaniu pozycji dokladnie trafiajacych w Twoje oczekiwania.
Myślę, że nie tyle błędny co nie odkryty. Zarządzanie tkwi w dość ciasnym gorsecie nauk ekonomicznych, bez transdyscyplinarnej otwartości na zasilenia ze strony nauk humanistycznych.
e, mysle ze daleko posunieta generalizacja ;-)
nie mowimy o modelowaniu statystycznym, a o zarzadzniu, ktorego szerokim celem jest organizacja w kierunku celu, a ten moze byc przyjety na kazdym niemal gruncie.
poza tym, aby cokolwiek mialo wartosc poznawcza i rozwojowa, zwlaszcza jesli nie poznane, wymaga pewnego uproszczenia, najczesciej nazywanego: modelem. w filozofii, ktorej mam wrazenie dotykamy w tym watku, mozliwosci jest zbyt wiele, na zbyt ogolnym poziomie. ta wlasnie pozwala na zerkanie na wszystko i na raz z wielu poziomow i bytow.
>Zasobami przecież nie muszą być pieniądze, a celem realizacja zysku.
ano wlasnie. a nikt nie powiedziale, ze tak jest :) cel i zasoby - to slowa klucze w zarzadzaniu.
Można np. mówić o organizowaniu
zasobów wiedzy, które ma zmierzać do unikania pułapek bycia ćwierćinteligentem, itd.
mozna tez wyznaczac cel i organizowac potrzebne zasoby (rowniez te mniej materialne, chocby nawet jak wlasciwa motywacja) w kierunku jego osiagniecia.
W takim wypadku poradniki miałyby wartość porównywalną mniej więcej z harlequinami na gruncie dobrej literatury.
Niestety zarządzanie cały czas ma charakter bardziej poradnikowy niż naukowy: więcej tu show-biznesu i szamanów produkujących teorie jak odnieść sukces finansowy, niż wartościowej wiedzy.
jesli dziala i sa jednostki / grupy / organizacje, ktore dzieki temu realizuja wlasne zalozenia (a te sa spolecznie nieszkodliwe), to w moim osobistym mniemaniu, bardzo dobrze.
szczerze - jaki jest cel tej dyskusji?
Aleksander Sienkiewicz edytował(a) ten post dnia 04.11.09 o godzinie 17:13