Temat: Oduczanie
Dorota Z.:
Tak. O rodzieleniu emocji od rozumu czyli o ćwiartowaniu człowieka. Człowiek to współdziałanie rozumu, uczuć i wolnej woli. Dlatego można mówić o wolnym działaniu człowieka i jednoczesnie jego odpowiedzialności za swoje czyny.
A skąd wiesz, że to jest właściwe? Bo tak Cię nauczono?
Emocje a uczucia to dwie różne rzeczy. Humanizm buduje się poprzez uczucia, serce, a nie emocje.
Właściwą istotę ludzką buduje się poprzez serce i dycha.
Ale widzę Doroto, że Ty wolisz nie mieć ducha.
Jesli natomiast włączysz w to jakieś nieokreślone energie stracisz prawo mówienia o sobie, że jesteś wolnym człowiekiem i staniesz się zdeterminowanym przez tajemne - kosmiczne siły wydmuszkiem.
Oczywiście że każdy jest wolnym człowiekiem, i to od nas samych zależy czy pozostaniemy w kręgu społecznych prawa, co się powinno, a co nie. Energie przepływają swobodnie na tyle, na ile im pozwalamy, podobnie jak myśli. Od nas samych zależy jak je ukierunkujemy. Uważasz, że to ograniczenie?
Nawet karma jest konsekwencją nas samych.
Ty nie musisz w nic wierzyć. Ale znanie mechaniki naszego życia, naszych motywów i posiadanie świadomości odnośnie możliwości wprowadzania zmian, to nie blokada, a właśnie wolność.
Na jakiej podstawie bedziesz mógł wtedy mówić np. o prawie stanowionym regulującym zasady współżycia społecznego czy o wychowaniu dzieci albo samego siebie (samowychowanie)?
Zasady społeczne są potrzebne. Wielu ludzi bez nich nie umiałoby funkcjonować. Ale gdy ktoś otwiera się na więcej, może po to sięgnąć i zdecydowanie zmienić swoje życie, jego wymiar i kształt.
Jeśli ktoś kieruje się życiem bez emocji, poprzez serce, z zachowaniem praw karmy, przyczyny i skutku, to nadal płaci rachunki, nadal płaci podatki i robi zakupy w tym samym spożywczaku co Ty. Tylko taka osoba, zapewniam Cię, idzie o wiele lżej przez życie.
Przecież i tak wszystko ostatecznie zależy od niewidocznej energii, karmy czy innym temu podobnym tworom.
Łatwo jest negować coś, czego się nie rozumie i nie chce zrozumieć.
To co proponujesz to zagłada człowieka. Unicestwienie wolnej i zdolnej do odpowiedzialności osoby ludzkiej!
Doroto, nie wiem czego Ty się naczytałaś i kto Ci nawkładał do głowy takie filozofie. Zagłada człowieka?
A kto Ci powiedział, że osoba rozwijająca się duchowo nie jest wolna i odpowiedzialna???
Tkwisz w jakimś stereotypie i coś mi się wydaje że nie masz ochoty na wyzwolenie się z tego.
p.s Dlaczego się ukrywasz? Boisz się pokazać kim jesteś?