Ania K. xxxx
Temat: Kochanie
Magdalena M.:Magda ale to niemożliwe nie być uzależnionym no może zależnym od emocji i stanów tej drugiej osoby.Sorry dla mnie to dyrdymały Typu"pokochaj siebie i miej w dupie stan kochanej osoby"-bez personalizacji.
wydaje mi się, że receptą na szczęśliwy związek jest bycie szczęśliwym samej ze sobą. jeśli tak jest, nie grozi nam uzależnienie.
jeśli się jest uzależnionym od drugiej osoby, oznacza to, że jeśli druga osoba będzie dla nas miła, to mamy dobry humor, a jeśli ona coś złego na nas powie, to przeżywamy i poddajemy się temu. czyli jesteśmy zależni od humoru i nastawienia drugiej osoby.
i to zdanie i ten temat, który poruszyłeś na początku właśnie też poruszają ten temat. to wtedy nie jest miłość bezinteresowa. ja cię kocham, daję ci, to teraz ty mi daj, a jak nie to czuję się wykorzystana czy nieszczęśliwa. ale to nie jest miłość bezwarunkowa, a tylko ta jest najważniejsza.
miłość bezwarunkowa. jeśli umiemy odbarzać nią siebie, cały świat i do tego osobę ukochaną, wtedy nie jesteśmy zależni od humorów innych, w tym ukochanej osoby.
jestem szczęśliwa, kocham miłością bezwarunkową, bez względu na to co druga osoba mi "daje". ja i tak jestem kochana. kocha mnie cały wszechświat, nie wieszam się na miłości tej drugiej ukochanej osoby i nie jestem zależna od jego humorów.
miłość bezwarunkowa powoduje, że nie zastanawiamy się co druga osoba nam daje i tak ją kochamy, bez względu na to czy jest z nami czy nie, jeśli będzie chciała odejść to i tak ją kochamy, miłością bezwarunkową, tak jak kochamy cały wszechświat, a on kocha nas.
to jest miłość.
A Radek masz rację z tym się zgodzę słowa ranią ale to też sposób walki czasem przyjemny bo pikantny;)