Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Czujecie sie ograniczeni przez to w co wierzycie, wyzwalacie sie z tego, czy moze wlasnie w tym odnajdujecie wolnosc?

Dla mnie duchowosc jest szukaniem doswiadczania a religijnosc - konsekwencja wiary przyjmowanej jako aksjomat, dogmat.

Doswiadczenie wzbogaca, pomaga weryfikowac obrany kierunek drogi. Ale "Blogoslawieni, ktorzy nie widzieli a uwierzyli", wiec?
Bożena Barbara Pieśkowska

Bożena Barbara Pieśkowska Myśl o tym, czego
chcesz, a nie o tym,
czego nie chcesz :-)

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Ja wierzę w stwórcę ale organizacja religijna to nie dla mnie. Więc gdzie ja jestem?
Krzysztof Szopa

Krzysztof Szopa Produkcja filmów na
zamówienie

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Kiedy chodziłem na msze do kościoła katolickiego usłyszałem parę razy stwierdzenie że moje ciało jest świątynią Boga. - ewentualnie serce. Tak więc jak dotąd to ze świątyni nie wyszedłem i mogę uważać się za przykładnego katolika ;)))))))) żartuję. Boga wzywam codziennie i proszę o duchowy rozwój i wyzwolenie od przywiązań i ignorancji, a wszelkich wyznawców doktryn religijnych mijam łukiem szerokim. Niestety taki mój los poplątany, że mam strasznie zaangażowaną rodzinę.

konto usunięte

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Ja odnalazłam wolność w prawdach, w które wierzę. Przynależność do wspólnoty religijnej bynajmniej mnie nie ogranicza ;)

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Rozwoj duchowy, poznawanie siebie oznacza czesto poza bardziej tradycyjnymi czy uznanymi metodami pracy rowniez kontakt z ezoteryka, wchodzenie w bliski kontakt z innymi religiami, synkretyzm, new age. To wszystko stoi w jawnej sprzecznosci z nauka KK.
Nie mowie tu tylko o wierze w Boga, pewnie kazdy ma inne wyobrazenie zaleznie od religii, w ktorej sie wychowal, jest dalej czy osobistych doswiadczen. Mowie o stosowaniu technik, ktore przez kosciol sa zakazane i potepiane. Tak, Krzysztof, natchnales mnie swoim postem o "reiki, z ktorego sie trzeba bedzie spowiadac" ;)

Czy komus udaje sie to godzic we wlasnym wnetrzu (a w takim wypadku czy mowi o tym glosno w swojej wspolnocie religijnej), czy tez "wyzwalacie sie" na dobre z kosciola na rzecz szeroko rozumianego rozwoju?
A moze idziecie swoja droga i w ogole sie nad tym nie zastanawiacie? Czy w ogole te tematy sa dla Was istotne i czasem o nich myslicie, czy calkiem wyzwoliliscie sie z problemu? ;)
Grzegorz Jasiński

Grzegorz Jasiński ADMINISTRATOR IT

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Tydzień temu rozmawialem z mnichem ktory medytowal jakis czas w swiatyni w Tybecie, czy Indiach niewazne..

Powiedział, że to co było dobre w tych religiach istniało tak długo, jak długo żyli ci którzy to stworzyli Budda, Jezus itp.

Kiedy zmarli, ich nauki byly odtwarzane.
Jedynie powielane, kopiowane to co juz bylo kiedys .. bez duszy rozwoju, dopasowania do mentalnosci ludzi w dzisiejszych czasach.
Krzysztof Szopa

Krzysztof Szopa Produkcja filmów na
zamówienie

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Otóż to, bo teraz każdy ma się zabrać za szukanie Buddy w sobie i to jest egzamin który obecnie każdy z nas przechodzi. Zabrzmiało srogo? Zachęcam do uwolnienia się od lęku przed sesją egzaminacyjną ;) co będzie jednym z kroków do oświecenia:)

PS. Nie jestem buddystą, nie jestem katolikiem, ale jestem.

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Grzegorz Jasinski:
Tydzień temu rozmawialem z mnichem ktory medytowal jakis czas w swiatyni w Tybecie, czy Indiach niewazne..

Powiedział, że to co było dobre w tych religiach istniało tak długo, jak długo żyli ci którzy to stworzyli Budda, Jezus itp.

Kiedy zmarli, ich nauki byly odtwarzane.
Jedynie powielane, kopiowane to co juz bylo kiedys .. bez duszy rozwoju, dopasowania do mentalnosci ludzi w dzisiejszych czasach.

Jak powiedzial pewien moj znajomy jogin, jesli cos obrasta struktura i ta struktura rosnie wszerz to zostaje zatrzymany ruch w gore...
Czy jakos tak ;) i pod tym sie podpisuje.

Ale moze istotne jest jednak, czy szukamy w sobie Buddy czy Jezusa?
Krzysztof Szopa

Krzysztof Szopa Produkcja filmów na
zamówienie

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Ale moze istotne jest jednak, czy szukamy w sobie Buddy czy Jezusa?

Mówi się że oświecenie jest osiągnięciem stanu Buddy.

Natomiast jeśli miał by kto w KK osiągać stan Jezusa to chyba był by ekskomunikowany za herezje. Wiadomo że maluczkim do Jezusa, który został nazwany Bogiem jest zbyt daleko aby o tym mówić. W KK popiera się idee nagrody po śmierci, im większy trud tym większa nagroda. Jednak oświecenie nie jest w stanie przyjść po śmierci, można je jedynie osiągnąć za życia poprzez całkowite uwolnienie od przywiązań i stopienie swej natury z naturą Boga.

Aktualnie zarówno Jezus jak i Budda są oświeceni i to jest celem każdej istoty we wszechświecie. Natomiast nauki są nam znane dzięki instytucjom, chociaż każdy zna minusy tych instytucji ich panowania.

Prawdziwa mądrość jest owocem z obcowania z naturą Boga - buddyści nie mówią o Bogu lecz o stanie Buddy, o nim samym. I dobrze... zakładamy, że oświecony Budda jest równy oświeconemu Jezusowi i jest równy oświeconemu Tobie (mnie) jak ten stan osiągniemy.

Wystarczy tego pisania, zostawiam pola do popisu innym ;)Krzysztof Szopa edytował(a) ten post dnia 04.07.08 o godzinie 00:42

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Dla mnie duchowość to docieranie do głębi słowa.
Krzysztof Szopa

Krzysztof Szopa Produkcja filmów na
zamówienie

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Właśnie każdy ma swoją metodę na dotarcie do celu, i tylko własna droga jest właściwa. Tym samym wynika z tego, że każda droga jest właściwa, jednak w obrębie tylko jednej osoby.

Fajnie jest się poznawać, bo się różnimy i to stanowi nasze bogactwo, a akceptacja wewnętrzna stanowi klucz do poznania i zrozumienia.Krzysztof Szopa edytował(a) ten post dnia 04.07.08 o godzinie 09:44
Grzegorz Jasiński

Grzegorz Jasiński ADMINISTRATOR IT

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Pamietam jak kiedys mialem byc swiadkiem na slubie, wiec trafilem do konfesjonalu myslac uhu huhu hu.. to teraz sie naslucham..
Bedac na to przygotowanym, w dodatku jakze ciekawym swiata i ludzi mysle sobie sprawdzmy co sie stanie..

Liczac na jakis lincz ze strony duchownego, spotkalem sie z absolutnie odwrotna sytulacja, powiedzial:
"Sluchaj, kazdy ma swoja droge dotarcia do Boga."
dodal cos w stylu "jezeli nie watpisz w cos to co to za szukanie Boga."
Bożena Barbara Pieśkowska

Bożena Barbara Pieśkowska Myśl o tym, czego
chcesz, a nie o tym,
czego nie chcesz :-)

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Grzegorz Jasinski:
Pamietam jak kiedys mialem byc swiadkiem na slubie, wiec trafilem do konfesjonalu myslac uhu huhu hu.. to teraz sie naslucham..
Bedac na to przygotowanym, w dodatku jakze ciekawym swiata i ludzi mysle sobie sprawdzmy co sie stanie..

Liczac na jakis lincz ze strony duchownego, spotkalem sie z absolutnie odwrotna sytulacja, powiedzial:
"Sluchaj, kazdy ma swoja droge dotarcia do Boga."
dodal cos w stylu "jezeli nie watpisz w cos to co to za szukanie Boga."
Grzesiu fantastycznie :-)
Przed chrzcinami poszłam do spowiedzi (to była chyba moja ostatia spowiedź)
Ja miałam zaś odwrotną sytuację i zostałam potępiona i jeszcze była reprymenda.
Krzysztof Szopa

Krzysztof Szopa Produkcja filmów na
zamówienie

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Na mojej ostatniej spowiedzi ksiądz się pocił i postanowiłem oszczędzić mu szczegółów w trosce aby nie dostał zawału... a tylko poruszałem sprawy karmy... niestety ksiądz doktor teologii nie miał w zasadzie pojęcia o czym mówiłem i dlatego to była moja ostatnia spowiedź.

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Widze, ze to temat na watek: moje przygody ze spowiedzia ;)))

Grzegorz, gdzies Ty znalazl takiego ksiedza, zaloze sie, ze to byl zakonnik ;)
Krzysiek - "tylko sprawy karmy" ;))) Przeciez jedno zycie to podstawowy dogmat KK. Juz tym mogles wykonczyc jakiegos nieprzygotowanego teologicznie i filozoficznie ksiedza.

Mam swoja historyjke, ktora jakis czas temu zniechecila mnie do KK z powodu jego dogmatow: Pewnego razu z powodu uroczystosci koscielnej i ja i moj partner poszlismy do spowiedzi i kazde z nas spowiadalo sie z zycia bez slubu... Co prawda kazde do innego ksiedza. Ja poszlam na szczerosc, powiedzialam jak jest a moj TŻ, ktory jest szkoleniowcem i uwaza, ze z ludzmi trzeba rozmawiac zgodnie z ich mapami rzeczywistosci - opowiedzial, ze cudzolozyl ;)
Zgadnijcie jaki byl efekt?Agnieszka G. edytował(a) ten post dnia 05.07.08 o godzinie 13:26

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Krzysztof Szopa:
Ale moze istotne jest jednak, czy szukamy w sobie Buddy czy Jezusa?

Mówi się że oświecenie jest osiągnięciem stanu Buddy.

Stanu Buddy ale z jakiego etapu? ;) Bo technicznie u Buddy jesli sie nie myle bylo to przejscie ze stanu materialnego w duchowy i osiagniecie ciala duchowego.
Dla mnie oswiecenie to termin dotyczacy momentu wyzwolenia z ziemskich wiezow, nirwana. Rozumiem je jako jednoznaczne ze smiercia, jesli nawet nie fizyczna to z pewnoscia jest to smierc dla swiata i zycia doczesnego. Wszystko wczesniej to zaledwie jakies przeblyski.

Natomiast jeśli miał by kto w KK osiągać stan Jezusa to chyba był by ekskomunikowany za herezje.

Dokladnie :) W KK Jezus jest Bogiem i mozemy sie do niego jedynie zwracac jak do drugiej osoby, ew. starac sie byc blizej poprzez czyny ale o stopieniu z jego natura nie ma mowy. W systemach wschodnich, ktore sa systemami panteistycznymi a nie teistycznymi, tak naprawde nie ma bogow osobowych, dlatego mozemy sie do woli stapiac z Kosmosem.
Wiadomo że maluczkim do Jezusa, który został nazwany Bogiem jest zbyt daleko aby o tym mówić. W KK popiera się idee nagrody po śmierci, im większy trud tym większa nagroda. Jednak oświecenie nie jest w stanie przyjść po śmierci, można je jedynie osiągnąć za życia poprzez całkowite uwolnienie od przywiązań i stopienie swej natury z naturą Boga.

No wlasnie, mam wrazenie, ze to jest cos do czego mozemy dazyc i sa jednostki, ktore osiagaja wysoki poziom tzw. urzeczywistnienia ale czy to oswiecenie?

Aktualnie zarówno Jezus jak i Budda są oświeceni i to jest celem każdej istoty we wszechświecie. Natomiast nauki są nam znane dzięki instytucjom, chociaż każdy zna minusy tych instytucji ich panowania.

Prawdziwa mądrość jest owocem z obcowania z naturą Boga - buddyści nie mówią o Bogu lecz o stanie Buddy, o nim samym. I dobrze... zakładamy, że oświecony Budda jest równy oświeconemu Jezusowi i jest równy oświeconemu Tobie (mnie) jak ten stan osiągniemy.

Sa oswieceni bezzprzecznie ale jakie drogi ich do tego prowadzily?Ostatnio zaczynam dostrzegac pewne roznice w ich mysli. To nie bedzie popularne co powiem ale czuje sie wyzwolona, wiec powiem ;)

Niezaleznie od instytucji, ktore zaanektowaly przekazy wielkich Mistrzow - mam wrazenie, na podstawie swoich doswiadczen i przemyslen, ze wschodnie religie i techniki opieraja sie na skupieniu na sobie,pielegnacji narcyzmu i daza do ucieczki ze swiata. Wszak w uproszczeniu w buddyzmie chodzi o uwolnienie od zlego swiata a w hinduizmie, poprzez joge i asceze - o smierc dla swiata dzieki tym praktykom.

Chrzescijanstwo mowi z kolei o wielkiej milosci blizniego, niezaleznie od prawdy historycznej przekaz o momencie samej smierci obu naszych oswieconych jest taki, ze Budda medytowal latami, po czym zwinal energie w pepku i zniknal a Jezus chodzil, uzdrawial, wypedzal demony a potem umarl po to, by odkupic grzechy innych i zapewnic im zbawienie. (Ciekawa roznica zreszta miedzy zbawieniem a oswieceniem).

Pisze o tym, bo ostatnio fascynuje mnie ten temat, o ile pociagaja mnie techniki i idee wschodnie, o tyle w chrzescijanstwie cenie wlasnie ten nurt milosci do innych i nie uciekania od bolu czy trudnej rzeczywistosci. Jak pogodze te sprzecznosci to sie moze oswiece ;)

Widze tez zbieznosci, zarowno dekalog jak i jamy/nijamy mozna by pewnie stosowac z powodzeniem jako dogmaty czy prawdy wiary we wszystkich religiach Swiata ;)

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Uważam, że przez każdą religię można uzyskać oświecenie, bo do tego potrzebna jest własna droga, a nie wszystkie możliwe techniki... W KK nie są dostępne na przykład reiki, ale nikt mi nie udowodni, że one są niezbędne do oświecenia.
Oczywiście jak mamy większy wybór, to łatwiej nam znaleźć swoją drogę, albo i nie...
Wyobraźcie sobie człowieka na rozstaju.
W pojedynczej religii ma dwa wybory: rozwijam się albo nie, czyli droga jest prosta.
Gdy może czerpać ze wszystkich metod, to ma więcej niż na skrzyżowaniu, stoi po środku i musi wybrać. Wprawdzie dróg do rozwoju jest kilka, ale nic nie gwarantuje, że ta którą wybierze będzie dla niego właściwa.
Może posłużyć się intuicją, ale przecież jest jeszcze przed rozwojem i może nie potrafić słuchać jej głosu.
Dla ludzi, którzy lubią mieć wybór to na pewno druga opcja jest jednak lepsza dla innych będzie lepsza pierwsza.

Tak samo z wyborem tego, czy rozwijamy się w powiązaniu z jakąś grupą (kościołem, grupa medytacyjną, na szkoleniach), czy wybieramy rozwój indywidualny.

Każdy jest inny, ma inny charakter i inne potrzeby. Co dla jednego będzie świetną okazją do rozwoju dla innego nie. I mówienie, że jakiś kościół, czy jakaś droga jest lepsza bo myśmy ją wybrali to raczej czysto subiektywna opinia.

Ja opuściłam kościół bo mnie ograniczał, ale znam kogoś kto świetnie się w nim rozwija (dużo lepiej niż ja poza), co wcale mnie nie skłania do powrotu, bo wiem, że tam nie ma mojej drogi.
Grzegorz Jasiński

Grzegorz Jasiński ADMINISTRATOR IT

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Agnieszka G.:
Widze, ze to temat na watek: moje przygody ze spowiedzia ;)))

Grzegorz, gdzies Ty znalazl takiego ksiedza, zaloze sie, ze to byl zakonnik ;)

Duze znaczenie ma do kogo sie idzie.
Kiedy bralem udział w pielgrzymce do Czestochowy, pomyslalem pogadam z ksiezmi na temat kobiet a konkretnie co robia ze opedzaja sie od nich myslami.. potem zeszlem na inne tematy ktore mnie na tamten okres interesowaly: z tego co pamietam nic innego poza 6 przykazaniem to nie bylo ;)

Rozmowa z jednym ksiedzem ( ktory glownie byl chyba do spowiadania malych dzieci ) skonczyla sie tak ze skwitowal mnie: "Ty to jestes jak naciagnieta na glowe prezerwatywa nic do ciebie nie dociera."
Pomyslalem ze to on raczej nie potrafi nic wytlumaczyc i kwestia lezy w JEGO kompetencji ktorej mu brak.

Rozmowa z drugim skonczyla sie tak ze on zaczal cos mowic o Bogu w taki sposob ze ja nie wiedzac czemu musialem scierac lzy z oczu ktore lecialy jedna za druga z kazdym jego slowem jakie wypowiada.\
I to bylo dla mnie dziwne bo byl to okres w ktorym moje Ego, pycha, brak pokory osiagnely juz chyba zenit.

Wtedy stwierdzilem ze ten kto jest blizej Boga potrafi wywrzec ogromny wplyw na czlowieku, a ten ktory tylko odklepuje wiedze z bibli jest tylko w niektorych kregach zwany ksiedzem (od spowiadania malych dzieci.. )

I trzeba rozmawiac tylko z duchowymi ktorzy dojrzeli do tego by rozmawiac z odpowiedzialnym doroslym czlowiekiem. A nie przydupasow psujacych obraz kosciola w habicie.Grzegorz Jasinski edytował(a) ten post dnia 07.07.08 o godzinie 10:50

konto usunięte

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Kiedyś ktoś powiedział:
Bóg jest jak wielkie drzewo na olbrzymiej łące, do którego prowadzi wiele dróg. Ale to wciąż jest to samo drzewo, tylko w zależności, w którym miejscu łąki jesteśmy, to inaczej je widzimy.
Bóg jest jeden w mnogości form...

Im bliżej drzewa jesteśmy, tym więcej szczegółów postrzegamy, mamy lepszy obraz.
Ja postrzegam Boga, jako wszystko, co istnieje. Wszyscy i wszystko dookoła, jest dla mnie jego emanacją. We wszystkim postrzegam doskonałość istnienia.

Co do KK. To już dawno zrezygnowałem z jego usług. Nie daje wolności, a wolność dla mnie jest kwintesencją MIŁOŚCI, a MIŁOŚĆ kwintesencją BOGA. Bóg jest źródłem miłości, a miłość doskonałą wolnością. A więc mówienie o miłości, z jednoczesnym potępianiem i karaniem.... Sami sobie to nazwijcie...:)
Mówienie, że Bóg jest miłością i kocha mnie bezgranicznie, ale wymaga czegoś ode mnie, abym mógł dostąpić Jego oblicza po śmierci, nie tylko pachnie nięścisłością, ale przedstawia Boga w nienajlepszym świetle. Tym bardziej, że ponoć Miłosierny i Wszechmogący Bóg stworzył niedoskoanałe istoty...
Ale to są moje przemyślenia, nie narzucam...
Pozdrawiam:)
Bożena Barbara Pieśkowska

Bożena Barbara Pieśkowska Myśl o tym, czego
chcesz, a nie o tym,
czego nie chcesz :-)

Temat: Duchowosc vs. religijnosc

Możesz napisać gdzie to jest zapisane że człowiek jest niedoskonały? Jeśli tak uważa organizacja religijna i jeszcze twierdzi że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo to by znaczyło wtedy że to bóg jest niedoskonały w co osobiście niewierzę.

Następna dyskusja:

Najwiekszy wrog Matrixu - D...




Wyślij zaproszenie do