Urszula Roksana
Kowalczuk
Studentin,
Universitaet Potsdam
Temat: Umiłowanie wolności
Marzena B. K.:
Czym jest dla nas drogie Wodniczki i drodzy Wodnicy ta słynna wolność o której tyle tu piszemy?
To stan ducha czy dążenie?
To niechęć do ograniczeń czy może pragnienie bycia ponad to co płytkie, materialne i schematyczne?
A może coś zupełnie innego?
Kiedy tak naprawdę czujemy się wolni?
Dla mnie wolność to raczej stan ducha. Poczucie, że mogę mówić i myśleć co chcę, a przede wszystkim czuć co chcę. Za każdym razem, kiedy ktoś otwiera szeroko oczy i pyta:" Jak możesz tak myśleć, jak mogłaś to powiedzieć, po co Ci takie uczucie?" mam wrażenie, jakby ktoś w zabłoconych butach wchodził w moje życie (a niestety często mi się zdarza takie pytania słyszeć)
Wolna czuję się wtedy, kiedy mogę rozmawiać na każdy temat, kiedy rezygnuję z zadania jakiegoś pytania, bo wiem, że mogłabym nim zranić, a nie dlatego, że "tak nie wypada".
Nie wiem, czy wolność to niechęć do ograniczeń, dla mnie to chyba raczej potrzeba naturalności, pozbycie się ze słownika wyrażeń typu "tak nie wypada", "co inni pomyślą", "co ludzie powiedzą" (gorączki niemal dostaję, kiedy słyszę, jak inni się przejmują takimi zagadnieniami).