konto usunięte

Temat: KOTY i NIEMOWLĘ w DOMU

Drogi mamy i tatusiowe,

Czy ktoś z Was poza dzieciaczkami ma w domu kotki? Ja mam dwa- kocurka od ponad 3 lat i młodą (niespełna roczną) kotkę. Za dwa miesiące rodzęi zastanawim się jak to będzie. Rodzinka jest z lekka zbulwersowana oecnością kotów w jednym mieszkaniu z niemowlakiem. Ciągle słyszę, ze kto może niemowlaka uduśić, że sierść przeszkadza, że kot podrapie...Czy Waszym zdaniem da się pogodzić jedno z drugim? Oczywiście dziecko jest dla mnie najważniejsze, ale przecież nie mogę ot tak oddać moich futrzaków gdzieś na przechowanie. Narazie wyszliśmy z założenia, że damy kotom kredyt zaufania, a jeśli któryś bedzie zachowywał się niestosownie to wtedy pomyślimy... Jak to jest u Was?
Magdalena J.

Magdalena J. Specjalista d/s
sprzedaży

Temat: KOTY i NIEMOWLĘ w DOMU

Małgosiu tutaj już był ten wątek:

http://www.goldenline.pl/forum/wlasciciele-kotow/655004

I oczywiście gratulacje da przyszłej mamy :)

konto usunięte

Temat: KOTY i NIEMOWLĘ w DOMU

Faktycznie- dzięki :-)
Małgorzata R.

Małgorzata R. Specjalista ds.
Sprzedaży

Temat: KOTY i NIEMOWLĘ w DOMU

kot to najlepsze co może być, uspokaja malucha swoim mruczeniem, a sierścią się nie martw, lepiej jak ewentualnie połknie sierść niż ludzki włos- sierść jest krótka i przeleci przez brzuszek a długi włos może utknąć i wtedy jest problem- ale lepiej żeby ogólnie włosków nie łykało:)

a tak poza tym gratuluje, nie długo będziesz widzieć jak dziecię się bawi z przyjaciółmi- kotami:), na początku zawsze mogą wystąpić jakieś nie porozumienia, ponieważ koty będą chciały spędzać z maluchem jak najwięcej czasu, a nie kiedy próbować cię zastąpić jak u mojej koleżanki- bardzo śmiesznie to wyglądało jak mały kwilił to od razu przy nim były dwa koty i jeden przez drugiego starał się jak mógł, żeby nie płakał- mruczały jak traktory, ocierały się i pokładały prawie na nim- ale skutkowało, mały się uspokajał i zasypiał a koło niego dwa koty- szkoda, że pieluch nie umiały zmieniać:D
oczywiście wszystko pod nadzorem rodziców, a potem jak podrósł i zaczął raczkować to już hulaj dusza, sama przyjemność patrzeć jak zwierzaki i dziecko razem się uczą relacji między sobą, oczywiście nie raz dostał łapą- bez pazurów za ciągnięcie za ogon, czy zbyt mocne przytulanie i podnoszenie na ręce za co się udało akurat złapać, ale nauka nie poszła w las i szybko dotarło, że niektóre zabawy bolą a ogon nie jest po to by go ciągnąć- dzieci są bardzo pojętne, tylko sprawdzają naszą cierpliwość i na co mogą sobie pozwolić
zupełnie inne są relacje między zwierzakami i dzieckiem a rodzicami, sama widziałam jak dziecko próbowało wymusić na rodzicu coś a na zwierzaku- efekt był taki, że zwierzak szybciej postawił na swoim niż rodzic:)
Alicja R.

Alicja R. grafik, Wydawnictwo
Edipresse Polska
S.A.

Temat: KOTY i NIEMOWLĘ w DOMU

Moje koty nie chcą niestety pocieszać, ale i jak na razie nie zadusiły. Generalnie ignorują, a kiedy już nie daje się zignorować – uciekają : )
A tak swoją drogą, to nie słyszałam o wypadku, żeby kot zrobił krzywdę dziecku (poza oczywiście jakimiś zadrapaniami), za to o pogryzieniach dzieci przez psy owszem...
Dodam, że psa mamy też : )

Następna dyskusja:

2 koty pilnie poszukują domu




Wyślij zaproszenie do