Robert
G.
politolog,
b.dyplomata,
niezalezny
konsultant "RG
Consul...
Temat: Czy trzeba nam "zaistniec" w Brukseli?
Chciałbym zaprosić do ewentualnej dyskusji na temat celowości i potrzeb zaistnienia w brukselskim "środowisku reprezentacyjno-promocyjno-lobbyingowym".Z mojego rozeznania wynika, że w Brukseli działa mniej lub bardziej aktywnie około 3 tysięcy różnych, takich właśnie zinstytucjonalizowanych "form".
Właściwie, sama ich liczba odpowiada twierdząco na pytanie. Problem jednak nie w idei, ale w codziennej, szarej rzeczywistości, która żyć każe, mimo że często poza pomysłem i buńczucznymi deklaracjami typu "mamy w Brukseli naszą reprezentację", brak jest woli i koncepcji na bieżącą "pracę u podstaw".
Sam uczestniczyłem przed 6 laty, wspólnie z belgijskim partnerem i prawnikiem zarazem, w tworzeniu takiej struktury, we współpracy z Krajową Izbą Gospodarczą.
Brak "follow up" ze strony "współzałożycielki" i moje/rodzinne bieżące potrzeby spowodowały, że skoncentrowałem się na indywidualnej aktywności konsultacyjnej, natomiast stworzona struktura "aisbl" - stowarzyszenie międzynarodowe bez celów zarobkowych" (zarejestrowane na prawie belgijskim) wciąż istnieje, ale jest nieaktywna.
Brak wystarczających środków własnych i odpowiednich kontaktów w Polsce, które byłyby zainteresowane zaistnieniem w Brukseli, to podstawowa przyczyna owego stanu zamrożenia. Obrazowo rzecz ujmując: mamy do czynienia z wazonem, do którego Van Gogh nie domalował jeszcze słoneczników ;-)
Szkoda byłoby likwidować to stowarzyszenie, zwłaszcza że ma bardzo interesujący statut :
"Zarząd posiada największe kompetencje w zakresie administrowania i zarządzania stowarzyszeniem. Może w szczególności wydawać i sporządzać wszelkiego typu akty i umowy, zawierać ugody, zgadzać się na rozstrzygnięcia arbitrażowe, nabywać, zbywać, wymieniać wszelki majątek ruchomy tub nieruchomy, zabezpieczać hipotecznie, zaciągać pożyczki, zawierać umowy dzierżawy na ustalone okresy najmu, przyjmować zapisy, subsydia, darowizny i transfery, rezygnować z tych praw, udzielać wszelkich pełnomocnictw wybranym przez siebie zleceniobiorcom, będącym członkami lub nie, reprezentować stowarzyszenie w postępowaniu sadowym, zarówno jako strona oskarżenia lub obrony, nawet jeśli lista uprawnień byłaby ograniczona i nie naruszała kompetencji, wynikających ze statutu lub z ustawy.
Może również mianować i odwoływać personel stowarzyszenia, pobierać, otrzymywać wszelkie sumy pieniędzy i papiery wartościowe oraz wycofywać te sumy i papiery konsygnowane, otwierać różnego typu rachunki w bankach i urzędach pocztowych, dokonywać na ww. rachunkach wszelkich operacji, a zwłaszcza wycofywania kapitału. Może tez wynajmować sejfy w banku, regulować wszelkie zobowiązania stowarzyszenia, odbierać na poczcie, w urzędach celnych, na kolei pisma, telegramy, paczki, inkasować przekazy pocztowe oraz wszelkie asygnacje bądź kwity pocztowe."
W oczekiwaniu na reakcje, łączę serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich uczestników Grupy.
Robert