Krzysztof K.

Krzysztof K. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

Jeśli kobieta wchodzi w role matki to z jej strony tez jest niesprecyzowana rola kobiety i godzi sie na to.
To co opisalaś to branie odpowiedzialności za kogoś i wspomnialas nawet o alkoholu a wtedy to już mówimy o współuzależnieniu.
na przykladzie tego co napisalas.
Przypuśćmy ze facet został tak wychowany na maminsynka.
W związku z tym potrzebuje kształtować swoją samodzielność i kobieta powinna mu to umożliwić a nie być kolejną mamuską rządzącą jego życiem, a potem skarżącą sie na niego. A najprawdopodobniej tak będzie ona bedzie się wykazywać a on bedzie mial dwie lewe rece. I tutaj ona powinna uszanować jego potrzebe samodzielności.

Innym przykladem moze byc potzreba bycia docenionym, niezaspokojona w dzieciństwie i wtedy partner czy pertnerka moze tez miec na uwadze zaspokajanie tej potrzeby.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

istniejej też takie zachowanie opisane w psychologii - podświadomie szukamy partnera z którym powielamy to co działo się w naszej rodzinie - z tgo np powodu córka alkoholika będzie szukała alkoholika bo będzie wiedziała jak się zachować - dla niej czymś niezwykłym byłby kochający trzeźwy mąż - oczywiście są osoby które potrafią to przerwać ale potrzebna jest duża samoświadomość i silna wola
Adamo W.

Adamo W. Project/event
Manager/producer

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

nie wolno rywalizowac.

konto usunięte

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

Teraz już wiem...chyba odbieram wolność i samodzielność mojemu partnerowi. Robię to nieświadomie, bo uważam że wszytsko robię najlepiej i nikt nie może mnie zastąpić. Wiem, że to robię i staram się to odkręcić. Jesteśmy razem prawie 4 lata i wiem, że pewnych rzeczy już nie zmienię. Ale co mam zrobić, żeby on wierzył w siebie, żeby nie myślał że jest beznadziejny?? Staram się naprawiać na każdym kroku to co robiłam źle. Teraz jestem mądrzejsza i wiem, że czasami mam działanie destrukcyjne. A raczej miałam...Teraz walczę, żeby było jak kiedyś.
I rzeczywiście jest tak, że bardzo dużo wynosi się z domu. Ja to wiem najlepiej jak ciężko walczyć sama ze sobą. I jak ciężko nie powielać błedów innych...rodziców. Mam ten plus, że to widzę i potrafię to w sobie zmieniać.
I poproszę jakąś mądrą głowę o pomoc:)) Co dalej?

konto usunięte

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

walcz ze swoimi sposobami myślenia - piszesz, że "bo uważam że wszytsko robię najlepiej i nikt nie może mnie zastąpić"
a zadaj sobie pytanie czy to wszystko musi być zrobione najlepiej? Przyda Ci się to też z dziećmi - żeby dziecko czegoś nauczyć trzeba zdać sobie sprawę, że zanim zrobi to choćby poprawnie trzeba wiele czasu i prób. Podobnie z dorosłymi ludźmi - czego twój facet nie potrafi? gotować, prasować? nawet jeśli to zrobi gorzej nie stanie się tragedia a ty będziesz miała 10 min więcej na pomyślenie o nim ;). Najgorsze w tym jest to, że wy (kobiety) tak naprawdę sobie robicie krzywdę - wielu facetom to jest na rękę - a to wy się męczycie bo macie tyle do zrobieni, bo wasz facet jest do niczego itd. itp.

konto usunięte

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

Ale wiesz właśnie ja nie mam takiego problemu, bo mój facet świetnie gotuje. Potrafi posprzątać lepiej ode mnie bo mi najczęściej się nie chce i się nie przykładam:). Ma problem z praniem ale to nie problem dla mnie wrzucić rzeczy do pralki. Ja nie tylko w związku muszę być najlepsza. W życiu też tak mam. Często brakuje mi cierpliwości. A już jak mój mężczyzna coś zaczyna robić to zawsze znajdę coś żeby się przyczepić...a to pyłek kurzu...a to jakaś inna pierdoła. Jestem wredna wiem:). Ale walczę z tym i staram się zmienić!!
Krzysztof K.

Krzysztof K. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

Na ten temat polecam książkę "Doskonała miłość, niedoskonały związek"
Co do robienia za kogoś to ja uważam że trzeba zostawić komuś to co do niego należy zeby zrobil sam bo to jego odpowiedzialność, nie ważne jak to zrobi, ważne że dzieki temu ze zrobi wogóle bedzie mogl sie uczyc robic lepiej.
A co do robienia najlepiej to nie wazne czy robi dobrze ale wazne ze on robi to samodzielnie i pozwolenie na to bez poprawiania i upominania jest wyrazem akceptacji. To jest szczególnie ważne w przypadku dzieci aby pozwolic im sie uczc i doceniac najmniejsze postepy;)
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

A ile ja się muszę nagryźć w język:))). To tylko ja wiem. ALe wiem, że tak trzeba. Też nie lubię jak ktoś zwraca mi uwagę. A niestety to wszytsko co opisywałam wyniosłam z domu. Mam nadzieję, że ktoś przeczyta te moje wywyody no i wasze dobre rady i nie będzie nikomu robił takich okropieństw:). Ja już nie chcę!! I nie będę. Przynajmniej będę się starać:). Pozdrawiam
Krzysztof K.

Krzysztof K. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

To miłe:)

konto usunięte

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

Karolina W.:
Teraz już wiem...chyba odbieram wolność i samodzielność mojemu partnerowi. Robię to nieświadomie, bo uważam że wszytsko robię najlepiej i nikt nie może mnie zastąpić.

Piszesz, że odbierasz wolność partnerowi i robisz to nieświadomie i świadomie o tym piszesz, jak więc to robisz?
Wiem, że to robię i staram się to odkręcić.

No właśnie :D
Jesteśmy razem prawie 4 lata i wiem, że pewnych rzeczy już nie zmienię.

Wiesz, czy jesteś przekonana? Jest jakaś obiektywna wiedza w tej materii, że ludzie po 4 latach w związku to się nie zmieniają?
Ale co mam zrobić, żeby on wierzył w siebie, żeby nie myślał że jest beznadziejny??

A co on sam może zrobić? Ty możesz mu przestać w tym przeszkadzać.
Staram się naprawiać na każdym kroku to co robiłam źle. Teraz jestem mądrzejsza i wiem, że czasami mam działanie destrukcyjne. A raczej miałam...Teraz walczę, żeby było jak kiedyś.

A jakby wywalić opcję tak jak kiedyś i poszukać czegoś zupełnie nowego?
I rzeczywiście jest tak, że bardzo dużo wynosi się z domu. Ja to wiem najlepiej jak ciężko walczyć sama ze sobą. I jak ciężko nie powielać błedów innych...rodziców. Mam ten plus, że to widzę i potrafię to w sobie zmieniać.

Świetny zasób. Zaczęłaś od tego, że robisz coś nieświadomie a na końcu piszesz sama o swojej samoświadomości. Rozwijaj to mądrze.
I poproszę jakąś mądrą głowę o pomoc:)) Co dalej?

Dalej to pogadaj ze swoją głową i głową partnera. Może być to o wiele bardziej odkrywcze od jakiejkolwiek rady tutaj. Ucz się :)

konto usunięte

Temat: Podstawy udanego związku - know-how :D

Uśmiałam się naprawdę, bo świadomie piszę o tym co nieświadomie robię. Wiem jak to brzmi ale tak jest. I tak jak pisałam wiem jak to naprawić. Czasami poprostu trzeba coś głośno powiedzieć żeby to zrozumieć. To co napisał mi Krzysziek w zupełności wystaracza. I dzięki Błażej bo dałeś mi do myślenia...I jak widać cały czas uczę się czegoś nowego. Pozdrawiam:)



Wyślij zaproszenie do