Temat: TOP MANAGEMENT... OK ale jakim kosztem...?
Bywa róznie z tym radzeniem sobie.
Miewałam juz w swojej karierze zawodowej okresy zafascynowania nowymi projektami. Nowe wyzwania nakręcały mnie na tyle mocno, że czasami poświęcałam zbyt wiele aby je zrealizować.
Ale bywały tez okresy totalnego załamania, że wokół mnie tworzy się pustka, że nie mam z kim wyjść do kina lub nawet zwyczajnie pogadać.
Nie ukrywam, że żyję dosyć intensywnie. Prowadzenie w tym samym czasie kilku projektów jest już pewnego rodzaju standardem. Częste wyjazdy lub spotkania biznesowe są już na stałe wpisane w moje zycie.
I chyba powiem szczerze nie potrafię sobie wyobrazić, a przynajmniej na razie, życia na troche niższych obrotach.
Uważam jednak, że mozna połączyć bardzo aktywne zycie zawodowe z zyciem prywatnym. Trzeba tylko umieć zrezygnowac z niektórych spraw i obowiązków. I tych po stronie kariery zawodowej i tych po stronie prywatnej. Tak jak napisała Onka - trzeba zaakceptowac artystyczny nieład w domu, pomoc partnera w wykonywaniu codziennych prac domowych. A w pracy ze nie wszystkie projekty będą realizowane przez nasz zespół. że sięgniemy po pomoc kolegi z sąsiedniego business unitu.
Wiem to z własnego doświadczenia - pogodzenie się z tym pozwala na znalezienie więcej czasu dla siebie i dla przyjaciół.
Ja do tego dojrzałam po kilku latach zatracenia się w pracy zawodowej.
Dzisiaj już wiem jak znaleźć czas i na pracę i na przyjaciół i wspólne wypady na wino lub piwo.
Iwona Koptewicz edytował(a) ten post dnia 26.11.06 o godzinie 22:09