Pavel
Byzov
::[mgr
sinifikator]::
Temat: Co Wy na to??
>Miałem podobny problem - uczyłem się chińskiego 20 lat temu, często podróżowałem do Chin i znałem ten język dość dobrze, ale 20 lat bez praktyki robi swoje...Próbowałem kilku kursów w Warszawie - zwykle poziom grupy był niestety dla mnie za niski, a z jednego kursu lektor mnie wygonił słowami "nie potrzebujemy żadnych nowych", mimo że "dyrekcja" się uprzednio zgodziła.
W jednej ze szkół językowych chciałem wynająć nauczyciela indywidualnie, ale cena była z kosmosu (chyba jakieś 200 zł / godz).
Rozwiązałem problem w sposób następujący: wybieram się na miesiąc do szkoły językowej w Chinach, gdzie za 4-tygodniowy kurs (1 na 1) z zakwaterowaniem i wyżywieniem zapłacę 1200 $ (plus bilet lotniczy do Chin). Podejrzewam, że efekt będzie lepszy, niż nauka >w Warszawie, a koszty podobne.