Joanna
C.
coach, trener,
freelancer, (w
zmianach...)
Temat: NICK KEMP W POLSCE
NICK & NONISiedzimy organizując zaplecze warsztatu Nicka Kempa w Polsce, przeglądając co już mamy a czego nam brak i kolejny raz powracamy do urywku rozmowy jaka odbyła się miedzy dr Noni Hofner a Nickiem a jakiej ciąg dalszy i wcześniejszy możecie zobaczyć na naszym kanale YT
https://www.youtube.com/channel/UCjM_NgwE068mzk1EMmpq39...
? Nick: Wszystkie te zakorzenione rzeczy, których się uczysz, kiedy jesteś "prawdziwym terapeutą" o tym, czego nie powinieneś robić - musisz się tego oduczyć. Musisz oduczyć się bycia zawsze pomocnym i troskliwym, a także bycia nauczycielem, który mówi klientowi: "Ja wiem. Ja jestem mądry, a ty głupi. Ja mówię ci co robić. To ja jestem oświecony, nie ty." To jest absurdalne. Zawsze mówimy, że terapeuta w swoim rozwoju powinien być tydzień przed klientem. To wystarczy.
Gdy siedzisz w tym samym problemie, co klient, nie możesz być prowokatywny, ponieważ nie możesz zobaczyć absurdu tego problemu. Humor, który jest tak istotny w tym sposobie pracy i ️myślenia... Humor nie oznacza, że opowiadasz dowcipy przez cały czas. Humor oznacza, że jesteś w stanie zobaczyć swoje życie, swoje myślenie i odczuwanie w inny sposób, z pewnej perspektywy. Możesz dostrzec absurdy. Ale kiedy na czymś utkniesz, nie jesteś w stanie ich zobaczyć. […]
? Noni: Kiedy ludzie robią coś źle, wtedy nie ma sposobu by powiedzieć: "Tak, kiedy pracujesz prowokatywnie wtedy musisz robić tak i tak i masz 10 punktów, które musisz przerobić." To nie jest strategia, tylko filozoficzny sposób myślenia i działania. I jeśli lubisz klienta, jeśli jesteś nastawiony pozytywnie, kiedy patrzysz na klienta, kiedy wejdziesz w jego system, to nawet jeśli nie masz wielu świetnych pomysłów - to nieistotne. Ludzie, którzy pracują prowokatywnie i mówią, że stosują terapię, styl prowokatywny, systemową pracę prowokatywną, czy prowokatywną pracę ze zmianą - jakkolwiek to nazwiesz - jeśli to robią, powinni zawsze świadomie mieć to ekstremalne... przekonanie, że ta druga osoba jest wartościowa. Mamy takie słowo "wertschätzend”, który to termin jest bardzo ważny w każdej terapii. Ludzie mówią, że w pracy prowokatywnej nie jesteś "wertschätzend", to znaczy, że nie jesteś...
? Nick: Opiekuńczy?
? Noni: Nie, to nie to. Nie doceniasz wewnętrznej wartości drugiej osoby. Chodzi o wartość. I jeśli nie jesteś "wertschätzend", jeśli nie doceniasz tej wartości, to koniec. Ludzie mówią, że w pracy prowokatywnej nie jesteś wystarczająco "wertschätzend". Myślę, że to jest absurd.
?Nick: Jest zupełnie na odwrót! To najważniejsze, z mojego doświadczenia, najwspanialsze w pracy z klientami jest to, że mówią: "W końcu! Ktoś rozmawia ze mną szczerze i otwarcie." Nie przyjmują intelektualizowania, jakby to powiedział Frank: "Wielu rzymskich i greckich słów", dokopywania się bez końca do psychologicznego centrum wszechświata, wypluwania wszelkich teorii na różne tematy. "W końcu jest ktoś kto chce mnie wysłuchać". i jest na tyle szczęśliwy, by sprowokować zmianę. Oznacza to, że prowadzący chce robić więcej niż tylko siedzieć i na zimno mówić: "Hmm, od jak dawna to masz?" "Jak myślisz, dlaczego tak jest, hmm?" Nie ma w tym zaangażowania z klientem, myślę więc, że jest to kompletna antyteza. Ludzie mogą mówić różne rzeczy, ale ostatecznie, mamy różne opinie i pomysły. Popatrzmy jedynie na wyniki. Bierzesz jakichkolwiek klientów i dajesz jednego komuś doświadczonemu w tym, co robił Frank, a drugiego komuś, kto zajmował się czymś innym i patrzysz na różnice. Ponieważ powodem, który mnie przekonał i sprawia, że nadal jestem przekonany jest efektywność z perspektywy klienta. Kiedy klienci mówią o tym, co odkryli, jest to coś zupełnie innego.
Słuchałem kiedyś nagrań Franka z lat 70., myśląc "to jest naprawdę rewolucyjne". W 1965 spłonąłby za to na stosie, ponieważ jest to coś całkowicie innego. Ty natknęłaś się na Franka w latach 80. ja dopiero w 2004, ale wciąż jest to coś zupełnie rewolucyjnego. To coś jak ryba prowokatywności, która płynie pod prąd.
? Noni: Ale gdy ludzie przychodzą na warsztaty, nadal są zszokowani, tak jak ja w 1985. To się aż tak bardzo nie zmieniło.
Humor jest teraz bardziej ugruntowany, ale myślę, że kiedy zachowujesz się normalniej, nie jesteś tym zdystansowanym terapeutą, który zadaje pytania i robi notatki itd, stajesz się bardziej wrażliwy. To jest coś strasznego dla niektórych terapeutów. Myślą: "No nie wiem". Wolą "uderzyć" klienta prowokatywnie. Ale by wejść w to, poczuć, że to jest ktoś wartościowy, że jestem z tą osobą w relacji (co nie znaczy, że masz go pokochać i poślubić), by być tam naprawdę, w jego problemie, bez tego syndromu pomagania - macie takie określenie? W Niemczech mamy taką książkę: "Das helper syndrome", syndrom pomocnika, co znaczy, że jeśli komuś nie pomagam, to nie jestem OK. A to jest kontrproduktywne, bo myślisz, że musisz zrobić więcej niż powinieneś. Klient pracuje, ale ty jesteś w jego systemie i rozumiesz, o czym mówi, ale jesteś w nim też jako zwykły człowiek, co znaczy, że on może cię złapać. Nie jesteś bezpieczny.
? Nick: Jedna z najzabawniejszych rzeczy... Coś, o czym myślisz "to takie oczywiste! Dlaczego sam na to nie wpadłem?" Pamiętam jak Frank powiedział kiedyś: "Cóż, czasem coś po prostu nie wychodzi." A ja pomyślałem: "Co za ulga!" Bo tak często terapeuci mają przekonanie, że skoro pracują z klientem od 1,5h, i zostało 10 minut, myślą: "O boże, muszę coś zrobić, cokolwiek". Chcą poczuć się lepiej z tą sytuacją, zamiast pracować na rzecz klienta i zrozumieć, że może on przejść szereg zmian i to nie znaczy, że wszystkie zajdą tu i teraz. Kiedy odsłuchujesz później sesję, to wiesz, że zrobiłeś, co się dało. Nawet, jeśli jest to przeciwne temu, z czym przeważnie czujesz się komfortowo. Ale to dla wyższego dobra, dla dobra klienta.
? Noni: Myślę, że bardzo często interwencja prowokatywna jest jak tabletka z opóźnionym działaniem - efekt przychodzi później. Kiedy sesja się kończy, klient często mówi: "teraz jestem całkiem zagubiony. Nie wiem co myśleć, co robić, nic już nie wiem." I myślę, że to jest bardzo ważne, bo kiedy ktoś gdzieś utknie, trzeba wszystko najpierw rozplątać, przemieszać. Wtedy mogą pojawić się nowe rzeczy a w stanie"utknięcia" nic nie zrobisz. Mam też dobre powiedzenie - Frank zwykł tak mawiać, kiedy ktoś mówił, że coś zawsze musi działać: "Nawet Jezus stracił jednego z dwunastu". I to bardzo uspokaja.
[…]
? Noni: . … I jeśli pracujesz prowokatywnie, uczysz się też ciągle na swój temat. To sprawia, że jest to takie świeże. Nie masz systemu i strategii, a z każdym klientem dzieje się coś nowego. Kiedy usłyszałam o tym po raz pierwszy, pomyślałam: "Niemożliwe, po tylu latach?" Ale robię to już od ponad 30 lat i to prawda. To jest nadal świeże.
Warsztat Nicka Kempa już w czerwcu Provocative Change Works - wprowadzenie. Nick Kemp
https://provocare.pl/wprowadzenie-do-provocative-change...
Warsztat dr Noni Hofner już w październiku Styl Prowokatywny - Tło i narzędzia. Prowadzi dr Noni E. Hofner
https://provocare.pl/noni-hofner-styl-prowokatywny-tlo-...
OBA WARSZTATY prowadzone w języku angielskim, w stylu hybrydowym - uczestnicy mogą w nim uczestniczyć poprzez kontakt online lub osobiście na sali szkoleniowej.
Zapraszamy :)
#Komunikacja #mediacje #komunikacjaprowokatywna #Terapia #Coaching #Coach #Terapeuta #Leczenie #Zmiana #Rozwoj #Rozwój #Prowokatywność #Prowokatywnosc #nonihofner #nickkemp #Coachingprowokatywny #warszawa
#psychologia #psychiatria #Frankfarrelly #terapiaprowokatywna #stylprowokatywny #hipnoza #NLP #PCW #provocativechangeworks