Andrzej Kalisz

Andrzej Kalisz Kung Fu, Tai Chi,
Qigong

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Dawno temu widziałem ten film, a potem nie mogłem na niego trafić, a dziś przypadkiem na YouTube wpadłem na niego.

Z taiji tuishou w wersji swobodnej najczęściej można zobaczyć "odlotowe" pokazy mistrza ze współpracującym uczniem. Ewentualnie zawody, które tajczmenom się nie podobają, do zawodników mają pretensje, że nie stosują zasad taiji, że to nie jest takie tui shou jakie demonstrują prawdziwi mistrzowie.

A tutaj tak się złożyło, że w roku 1992 spotkali się właśnie ci najwięksi, najsłynniejsci mistrzowie, łącznie z paroma, których klipy jak muśnięciem małego palca wprawiają w dziesięciometrowy lot swojego ucznia można też znaleźć na YouTube. Spotkali się w formule porównania umiejętności w tui shou. Tak się złożyło, że zostało to wtedy sfilmowane, a teraz wrzucone do sieci.

No więc tak wygląda rzeczywistość, a nie fantazje:

http://www.youtube.com/watch?v=NEeBTKdoeD0
Na początku jest gość ze stylu Chen (ten w marynarce), z przekazu Hong Junshena vs. mistrz niezidentyfikowany.
Potem jest Wei Shuren (niższy) vs. Men Huifeng (wyższy, siwy w niebieskiej bluzie). Klipy z Wei Shurenem (stara odmiana Yanga) do znalezienia na Tubie. Men Huifeng jest jednym z głównych bossów sportowego wushu, 10 duan. Ćwiczył Yang i Chen. Jego żona (uczennica Tian Xiuchena, który był uczniem Chen Fake) jest twórczynią sportowej formy stylu Chen. Następna para zaczyna na tym klipie, ale główna część pojedynku jest na kolejnym, więc tam szczegóły.

http://www.youtube.com/watch?v=IJwVaeXQHsI
Więc na początku jest Li Bingci ze stylu Wu i Lin Mogen ze stylu Yang. Li Bingci to ten, który jest wyraźnie gorszy.
Potem jest Chenowiec (w jasnoniebieskim) z przekazu Hong Junsheng vs. mistrz niezidentyfikowany.

http://www.youtube.com/watch?v=cEVqiy6Cou8
Tutaj znów wspominany wyżej Men Huifeng vs. Xin Yuhe (poza nazwiskiem, brak informacji)

konto usunięte

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

ich mistrzostwo polega prawdopodobnie TEZ na tym, że potrafią balansowac równowagą bez ustawiania zakorzenionej pozycji :D i ciuszki też mają fajne jak na zawody! prawdziwe pchające dłonie do zastosowania na ulicy ;)
Gabriela K.

Gabriela K. bo najlepszy sposób
na dziewczynę,
zrobić sobie z
włosów ...

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

"Wyraźnie gorszy" wyleciał jak z procy:)
Na ostatnim filmie przedziwny styl...
Marzena, dobremu mistrzowi widać i garniak wystarczy. Swoją drogą słyszałam opinię, że dobrze jest "umieć" ćwiczyć w każdym stroju:)

konto usunięte

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

My możemy sobie co najwyżej popatrzeć i pokomentować, jak staruchy.
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Najważniejsze jest podobno pozostawanie 'przyklejonym' do przeciwnika (stąd dawna nazwa technik Tai Chi Chuan) wczuwając się w jego ruchy. Dobry mistrz potrafi przeczuć kolejne ruchy przeciwnika z wyprzedzeniem ułamków sekundy. Wtedy nie może powstać żaden opór i nie ma walki tylko tworzy się Taiji.

Pozdrawiam

Michał Lattari
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Na filmiku Taiji Masters push hands (part 3 od 3) wyraźnie widać, że jeden z zawodników jest bardziej wyluzowany a drugi mniej. Który z zawodników jest według Was bardziej 'na luzie' ?

Pozdrawiam

Michał LattariMichał Lattari edytował(a) ten post dnia 14.02.10 o godzinie 12:04

konto usunięte

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Michał Lattari:
Najważniejsze jest podobno pozostawanie 'przyklejonym' do przeciwnika (stąd dawna nazwa technik Tai Chi Chuan) wczuwając się w jego ruchy. Dobry mistrz potrafi przeczuć kolejne ruchy przeciwnika z wyprzedzeniem ułamków sekundy. Wtedy nie może powstać żaden opór i nie ma walki tylko tworzy się Taiji.

Pozdrawiam

Michał Lattari
Nie ma walki, hm. Jeszcze raz oglądnij powyższe klipy. Na dworze jest mgła, więc nie ma słońca?
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Jagoda Kunikowska:
Michał Lattari:
Najważniejsze jest podobno pozostawanie 'przyklejonym' do przeciwnika (stąd dawna nazwa technik Tai Chi Chuan) wczuwając się w jego ruchy. Dobry mistrz potrafi przeczuć kolejne ruchy przeciwnika z wyprzedzeniem ułamków sekundy. Wtedy nie może powstać żaden opór i nie ma walki tylko tworzy się Taiji.

Pozdrawiam

Michał Lattari
Nie ma walki, hm. Jeszcze raz oglądnij powyższe klipy. Na dworze jest mgła, więc nie ma słońca?

Według mnie pojęcie walki polega na stawianiu oporu. Tam gdzie realizuje się Taiji podczas np. pchających dłoni nie ma miejsca na walkę. Mogą wystąpić przekierowania energii (lub zaawansowane techniki wchłanianie energii) i wtedy Taiji się zamyka i przerywa, zawodnik np. odlatuje, odfruwa daleko :-))))))

Pozdrawiam

Michał Lattari

konto usunięte

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Taak, właśnie widzę, że mości zawodniku odlatujesz.

konto usunięte

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Nihil novi sub soleVithold Thym edytował(a) ten post dnia 16.02.10 o godzinie 09:44
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Jagoda Kunikowska:
Taak, właśnie widzę, że mości zawodniku odlatujesz.

Ej no to nie ja odlatuje, jak już, tylko mój umysł który nie 'mieszka' tylko w moim ciele bo by się tam zanudził.
Mam skrzydła ale fizycznie nie latam na nich :-)

Ale tak na serio to fajny jest w pchaniu dłoni ten moment, gdy przeciwnik wyczerpuje energię któregoś ruchu a energia kolejnego ruchu jeszcze nie powstała. Wtedy można wyczuć tą "pustkę" lub przerwę w kole (jak ktoś potrafi) i zaciągnać go (przeciwnika) tu i tam :-) Powiedzieć, że leci wtedy jak worek ziemniaków to mało powiedziane.
Właśnie o to mi chodziło w tym co pisałem o przerwach w Taiji.
Dlatego płynność i ciągłość ruchów (unikanie przerw) jest tak ważna.

Pozdrawiam

Michał LattariMichał Lattari edytował(a) ten post dnia 16.02.10 o godzinie 12:18

konto usunięte

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Michał Lattari:
Jagoda Kunikowska:
Taak, właśnie widzę, że mości zawodniku odlatujesz.

Ej no to nie ja odlatuje, jak już, tylko mój umysł który nie 'mieszka' tylko w moim ciele bo by się tam zanudził.
Mam skrzydła ale fizycznie nie latam na nich :-)

Ale tak na serio to fajny jest w pchaniu dłoni ten moment, gdy przeciwnik wyczerpuje energię któregoś ruchu a energia kolejnego ruchu jeszcze nie powstała. Wtedy można wyczuć tą "pustkę" lub przerwę w kole (jak ktoś potrafi) i zaciągnać go (przeciwnika) tu i tam :-) Powiedzieć, że leci wtedy jak worek ziemniaków to mało powiedziane.
Właśnie o to mi chodziło w tym co pisałem o przerwach w Taiji.
Dlatego płynność i ciągłość ruchów (unikanie przerw) jest tak ważna.

Pozdrawiam

Michał LattariMichał Lattari edytował(a) ten post dnia 16.02.10 o godzinie 12:18
Wiesz co, to tak, jakby ktoś musiał cały czas płynąć, bo inaczej poszedłby na dno. A przecież może sobie chwilę poleżeć na wodzie i odpocząć, nieprawda? Tak samo i tu. Mistrz nie musi cały czas ruchem nadrabiać swojego peng.
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Jagoda Kunikowska:
Michał Lattari:
Jagoda Kunikowska:
Taak, właśnie widzę, że mości zawodniku odlatujesz.

Ej no to nie ja odlatuje, jak już, tylko mój umysł który nie 'mieszka' tylko w moim ciele bo by się tam zanudził.
Mam skrzydła ale fizycznie nie latam na nich :-)

Ale tak na serio to fajny jest w pchaniu dłoni ten moment, gdy przeciwnik wyczerpuje energię któregoś ruchu a energia kolejnego ruchu jeszcze nie powstała. Wtedy można wyczuć tą "pustkę" lub przerwę w kole (jak ktoś potrafi) i zaciągnać go (przeciwnika) tu i tam :-) Powiedzieć, że leci wtedy jak worek ziemniaków to mało powiedziane.
Właśnie o to mi chodziło w tym co pisałem o przerwach w Taiji.
Dlatego płynność i ciągłość ruchów (unikanie przerw) jest tak ważna.

Pozdrawiam

Michał LattariMichał Lattari edytował(a) ten post dnia 16.02.10 o godzinie 12:18
Wiesz co, to tak, jakby ktoś musiał cały czas płynąć, bo inaczej poszedłby na dno. A przecież może sobie chwilę poleżeć na wodzie i odpocząć, nieprawda? Tak samo i tu. Mistrz nie musi cały czas ruchem nadrabiać swojego peng.

Masz rację ale jest wtedy obecny ruch wewnętrzny i zewnętrzny, związany z przepływającą energią peng zawodnika/mistrza. Czyli cały czas mamy ruch, który musi być pod kontrolą bardziej lub mniej świadomą. I tu też powinna występować ciągłość adaptacji przepływu energii peng i związanej z nią zmianami napięcia/ustawienia kończyn do zmieniającej się sytuacji wewnętrznej/zewnętrznej. Wszystko, nawet peng wypływa przecież z yi więc obecność peng jest wynikiem bardziej lub mniej świadomej woli adepta/zawodnika/mistrza. Nie oznacza ona pasywności.

Pozdrawiam

Michał Lattari

konto usunięte

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Michał Lattari:
Jagoda Kunikowska:
Michał Lattari:
Jagoda Kunikowska:
Taak, właśnie widzę, że mości zawodniku odlatujesz.

Ej no to nie ja odlatuje, jak już, tylko mój umysł który nie 'mieszka' tylko w moim ciele bo by się tam zanudził.
Mam skrzydła ale fizycznie nie latam na nich :-)

Ale tak na serio to fajny jest w pchaniu dłoni ten moment, gdy przeciwnik wyczerpuje energię któregoś ruchu a energia kolejnego ruchu jeszcze nie powstała. Wtedy można wyczuć tą "pustkę" lub przerwę w kole (jak ktoś potrafi) i zaciągnać go (przeciwnika) tu i tam :-) Powiedzieć, że leci wtedy jak worek ziemniaków to mało powiedziane.
Właśnie o to mi chodziło w tym co pisałem o przerwach w Taiji.
Dlatego płynność i ciągłość ruchów (unikanie przerw) jest tak ważna.

Pozdrawiam

Michał Lattari
Wiesz co, to tak, jakby ktoś musiał cały czas płynąć, bo inaczej poszedłby na dno. A przecież może sobie chwilę poleżeć na wodzie i odpocząć, nieprawda? Tak samo i tu. Mistrz nie musi cały czas ruchem nadrabiać swojego peng.

Masz rację ale jest wtedy obecny ruch wewnętrzny i zewnętrzny, związany z przepływającą energią peng zawodnika/mistrza. Czyli cały czas mamy ruch, który musi być pod kontrolą bardziej lub mniej świadomą. I tu też powinna występować ciągłość adaptacji przepływu energii peng i związanej z nią zmianami napięcia/ustawienia kończyn do zmieniającej się sytuacji wewnętrznej/zewnętrznej. Wszystko, nawet peng wypływa przecież z yi więc obecność peng jest wynikiem bardziej lub mniej świadomej woli adepta/zawodnika/mistrza. Nie oznacza ona pasywności.

Pozdrawiam

Michał Lattari
Jest i tu rodzaj pasywności, a raczej recepcji jin.Jagoda Kunikowska edytował(a) ten post dnia 17.02.10 o godzinie 20:08
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Jagoda Kunikowska:
Michał Lattari:
Jagoda Kunikowska:
Michał Lattari:
Jagoda Kunikowska:
Taak, właśnie widzę, że mości zawodniku odlatujesz.

Ej no to nie ja odlatuje, jak już, tylko mój umysł który nie 'mieszka' tylko w moim ciele bo by się tam zanudził.
Mam skrzydła ale fizycznie nie latam na nich :-)

Ale tak na serio to fajny jest w pchaniu dłoni ten moment, gdy przeciwnik wyczerpuje energię któregoś ruchu a energia kolejnego ruchu jeszcze nie powstała. Wtedy można wyczuć tą "pustkę" lub przerwę w kole (jak ktoś potrafi) i zaciągnać go (przeciwnika) tu i tam :-) Powiedzieć, że leci wtedy jak worek ziemniaków to mało powiedziane.
Właśnie o to mi chodziło w tym co pisałem o przerwach w Taiji.
Dlatego płynność i ciągłość ruchów (unikanie przerw) jest tak ważna.

Pozdrawiam

Michał Lattari
Wiesz co, to tak, jakby ktoś musiał cały czas płynąć, bo inaczej poszedłby na dno. A przecież może sobie chwilę poleżeć na wodzie i odpocząć, nieprawda? Tak samo i tu. Mistrz nie musi cały czas ruchem nadrabiać swojego peng.

Masz rację ale jest wtedy obecny ruch wewnętrzny i zewnętrzny, związany z przepływającą energią peng zawodnika/mistrza. Czyli cały czas mamy ruch, który musi być pod kontrolą bardziej lub mniej świadomą. I tu też powinna występować ciągłość adaptacji przepływu energii peng i związanej z nią zmianami napięcia/ustawienia kończyn do zmieniającej się sytuacji wewnętrznej/zewnętrznej. Wszystko, nawet peng wypływa przecież z yi więc obecność peng jest wynikiem bardziej lub mniej świadomej woli adepta/zawodnika/mistrza. Nie oznacza ona pasywności.

Pozdrawiam

Michał Lattari
Jest i tu rodzaj pasywności, a raczej recepcji jin.Jagoda Kunikowska edytował(a) ten post dnia 17.02.10 o godzinie 20:08

No masz rację ale ta pasywność jest nie całkiem pasywna i pochodzi z aktywności yi.

Pozdrawiam

Michał Lattari

konto usunięte

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

I właśnie specyfika pasywnej aktywności jest często zupełnie niezrozumiała w naszej kulturze, bo od dziecka uczy się nas czegoś przeciwnego. Dlatego każe nam się ciągle pływać, bo opiekun boi się, że utoniemy. Co do ji, to jest czasem tak, że wystarczy zbliżyć dłonie...
Witold S.

Witold S. Solidny człowiek

Temat: Znani mistrzowie tai chi w pojedynkach tui shou

Boski, król wioski...

Następna dyskusja:

Tai Chi dla kobiet i nie tylko




Wyślij zaproszenie do