Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Kobieca strona komunikacji

Kobiety i mężczyźni. Intrygujemy się wzajemnie - mamy inne brzmienie głosu, inaczej mówimy, inaczej słuchamy. Jednak w pracy odmienne sposoby komunikowania się mężczyzn i kobiet utrudniają życie. Kluczem do porozumienia jest świadomość naszych różnic.

Język kobiet wyraża przekonanie, że ludzka bliskość jest kluczem do świata relacji, którego celem jest zgodność i minimalizacja różnic. Podczas gdy język mężczyzn manifestuje, że kluczem do świata zorientowanego na status, jest niezależność. Rozwiązanie, wynik, sukces – oto realizacja reguł męskiej hierarchii. Jak, w świetle tych różnic, jasno komunikować się w pracy?

Powiedz, czego chcesz! Powiedz „ja”.

Mów, używając formy „ja” zamiast formy bezosobowej lub wypowiedzi w drugiej osobie liczbie pojedynczej. Lepiej powiedzieć „Ja to widzę inaczej”, a nie „Przecież nie można tak na to patrzeć” lub „Źle się na to patrzysz”. W dwóch ostatnich przypadkach przekaz brzmi: „Ja mogę decydować, czy wolno tobie patrzeć w taki sposób”. Możliwy skutek – rozmówca zareaguje negatywnie.

Mówiąc „ja”, bierzemy odpowiedzialność za swoje wypowiedzi, kryteria wartości i potrzeby. To sposób jasnego komunikowania się, bo czyni osobę nadawcy przejrzystą. Komunikaty wyrażone w pierwszej osobie liczby pojedynczej są osobiste i wydawać by się mogło, że bardziej odpowiadają kobietom niż mężczyznom. Oni czują że „ja” jest zbyt subiektywne, bo kłóci się z ich silną tendencją do obiektywizacji i rzeczowości. Ale kobiety też mają problem z wyrażaniem „ja”. Skłaniają się raczej do pośredniego wyrażania swoich życzeń czy też wymagań. „Jest zimno” oznacza „Jest mi zimno”, co niesie za sobą przekaz „Zatroszcz się o mnie i zamknij okno”. Kobiety często boją się bezpośrednio zgłaszać swoje roszczenia. Możliwy skutek – ich intencje nie są rozumiane.

Kobiety mówią językiem bardziej osobistym

Potwierdzają to badania. W publicznych wypowiedziach częściej powołują się na własne doświadczenia. Mężczyźni zaś próbują wzmocnić swoje tezy, przytaczając fakty i wyniki badań empirycznych. Osobiste doświadczenia uważają za argumentację nierzeczową, nie przystającą do biznesu. Męski język z kolei jest czasem przez kobiety odbierany jako zbyt abstrakcyjny. Kobiety własnymi przeżyciami próbują pokonać dystans dzielący je od rozmówcy. W ten sposób wpuszczają go do swojego świata – mówią: „zaufaj mi”, „otwórz się”. Komunikując się w ten sposób z mężczyzną, mogą zderzyć się z nieprzyjemnym dla nich dystansem. Ale wcale nie musi być to przekaz „Nie lubię pani”, najczęściej oznacza mniej osobisty sposób komunikowania się w życiu zawodowym.

Zapraszam do lektury całego artykułu autorstwa Aleksandry Malinowskiej

Grupa Clienting
http://www.goldenline.pl/grupa/clienting

Po wejściu na stronę kliknij - dołącz.
Grupa ma bowiem charakter zamknięty.

Serdecznie zapraszam
Marek Wojciechowski