Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Katolik wśród współpracowników

Barbara J.:
Witam,

Tak sobie czytam tę dyskusję... Dlaczego wizerunek Matki Boskiej wywołuje dyskomfort osoby, której zachowanie nie jest zgodne z przymiotami tejże? Może dlatego, że ten wizerunek mówi wprost "jestem za takimi wartościami jak czystość, skromość, szacunek..."

A ja np. żyje z dziewczyną bez ślubu i się z tym nie kryję i co? Nie jestem skromny, w pracy musze pokazać kompetencje i co?

Co do szacunku to owszem szanuje ludzi...

Po drugie jak już wspomniano wartości się ma a nie "jest się za nimi"...
To dokładnie można porównać z dyskomfortem, który (mam nadzieję) palacz odczuwa próbując palić w miejscu oznaczonym symbolem "zakaz palenia".

Demagogia,
Dla porządku dodam, że nie powiesiłabym takiego wizerunku nad biurkiem. Dla mnie wystarczy, że mam go w domu. Dla moich współpracowników, klientów i innych, z którymi stykam się w pracy, takim "wizerunkiem" MUSI być moja postawa, dokładnie i jednoznacznie wskazująca, jakie wartości są dla mnie ważne.

I tu się zgadzamy.
Równocześnie nie zdejmę ze swojej szyi krzyżyka. Bo to jest mój osobisty i "nie-pokazowy" (choć jednak widoczny) znak przynależności do mojego Zbawiciela i Pana.

I tego też nie neguję, wręcz pochwalam. Co innego krzyżyk na szyi jako "nie wstydze się, że jestem.." a co innego powszechne znakowanie świeckich pomieszczeń ...

Nie lubię epatowania wiarą, bicia krzyżem po głowie (to chyba ks. Twardowski coś takiego kiedyś napisał)... Od wypraw krzyżowych i wojen moherowych wolę świadectwo nowej kultury, realizację powołania do bycia "solą ziemi" i "światłem świata".

:)
Oczywiście dużo i długo można dyskutować: jacy są katolicy, jacy być powinni... W każdej grupie społecznej (a więc także wyznaniowej) są różni ludzie, a to, na jakich się trafi, rzutuje - bywa, niestety - na dalsze postrzeganie danej grupy... i tego żadne dyskusje nie zmienią.

Osobiście wolę rozmowy o tym jacy są ludzie, to czy ta czy inna wiara im w tym pomaga to ich prywatna sprawa..
Osobom wątpiącym w "przydatność" dobrych wartości dla udanej kariery polecam książkę "Od dobrego do wielkiego".
Pozdrawiam - B.
?

Tu chyba nikt nie kwestionuje wartości, szczególnie tych dobrych, należy chyba wystrzegać sie opinii, że albo wierzący albo zły...
Barbara J.

Barbara J. specjalista HR -
najczęściej szukam
inżynierów,
techników...

Temat: Katolik wśród współpracowników

[author]Jarosław
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Katolik wśród współpracowników

Barbara J.:
A ja np. żyje z dziewczyną bez ślubu i się z tym nie kryję i co? Nie jestem skromny, w pracy musze pokazać kompetencje i co?

Co do szacunku to owszem szanuje ludzi...

Po drugie jak już wspomniano wartości się ma a nie "jest się za nimi"...

Hmm... kwestia dyskusyjna, czy np. życie bez ślubu nie jest zaprzeczeniem szacunku dla drugiej osoby.... a równocześnie ucieczką od ponoszenia konsekwencji... a więc - kiedy mówimy o

Możesz to wyjaśnić??? Bo nie rozumiem tego zaprzeczenia szacunku...
Wynika to z tego, że wiara z natury swojej stawia konkretne wymogi dotyczące postaw i w nich powinna się przejawiać. Jeśli osoba nie wierzy, nie ma tego wymogu... a więc można założyć, oczywiście mocno upraszczając, że jej postawy mogą być znacznie mniej przewidywalne. I tyle. Bez wartościowania.

Nie tylko wiara stawia wymagania, niektórym wystarczy np. Kodeks Boziewicza :)

konto usunięte

Temat: Katolik wśród współpracowników

Witam uważam,że problematyka religijna nie powinna być poruszana w firmie.Racja jeżeli ktoś jest katolikiem czy innego wyznania to jego osobista sprawa.Na wyznania i propagowanie swojej wiary są inne miejsca do tego przeznaczone niż firma.W każdym bądź razie nietolerancja jest cechą głupców.
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Katolik wśród współpracowników

Adam K.:
Witam uważam,że problematyka religijna nie powinna być poruszana w firmie.Racja jeżeli ktoś jest katolikiem czy innego wyznania to jego osobista sprawa.Na wyznania i propagowanie swojej wiary są inne miejsca do tego przeznaczone niż firma.W każdym bądź razie nietolerancja jest cechą głupców.

Od poruszania tematyki religijnej w miejscu pracy do nietolerancji jest jeszcze bardzo daleka droga. Dlaczego bowiem, ktoś wierzący, kierujący się np. chrześcijańskim dekalogiem czy prawami muzułmańskiego koranu nie miałby o tym mówić, rozmawiać w miejscu pracy? Rozumiem, agitować, obnosić się z elementami religii, niekonstruktywnie wpływać na zespół współpracowników - fakt, to nie powinno mieć miejsca. Dotyczy to nie tylko religii ale także, np. słuchanej muzyki czy klubu piłkarskiego, któremu się kibicuje.

Co do propagowania wiary, ewangelizacji (w przypadku chrześcijan) to mylisz się, nie ma żadnych miejsc do takiej działalności. Kościół, kaplica - bo o tym zapewne myślałes - nie jest miejscem propagowania ale kultu. Propaguje się, ewangelizuje wszędzie...pośród ludzi, bo taka jest istota ewangelizacji.

Serdecznie pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Katolik wśród współpracowników

Marek Wojciechowski:
Adam Kroszczyński:
Witam uważam,że problematyka religijna nie powinna być poruszana w firmie.Racja jeżeli ktoś jest katolikiem czy innego wyznania to jego osobista sprawa.Na wyznania i propagowanie swojej wiary są inne miejsca do tego przeznaczone niż firma.W każdym bądź razie nietolerancja jest cechą głupców.

Od poruszania tematyki religijnej w miejscu pracy do nietolerancji jest jeszcze bardzo daleka droga. Dlaczego bowiem, ktoś wierzący, kierujący się np. chrześcijańskim dekalogiem czy prawami muzułmańskiego koranu nie miałby o tym mówić, rozmawiać w miejscu pracy? Rozumiem, agitować, obnosić się z elementami religii, niekonstruktywnie wpływać na zespół współpracowników - fakt, to nie powinno mieć miejsca. Dotyczy to nie tylko religii ale także, np. słuchanej muzyki czy klubu piłkarskiego, któremu się kibicuje.

Co do propagowania wiary, ewangelizacji (w przypadku chrześcijan) to mylisz się, nie ma żadnych miejsc do takiej działalności. Kościół, kaplica - bo o tym zapewne myślałes - nie jest miejscem propagowania ale kultu. Propaguje się, ewangelizuje wszędzie...pośród ludzi, bo taka jest istota ewangelizacji.

Serdecznie pozdrawiam


Witam

Ale są osoby które np.sobie tego nie życzą.I na ewangelizowanie nie ma miejsca w zakładzie pracy. A jak wytłumaczy Pan istnienie insygniów religijnych w urzędach administracjii publicznej to czy to wg Pana jest ewangelizacja czy propagowanie religii?
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Katolik wśród współpracowników

Witam
Ale są osoby które np.sobie tego nie życzą.I na ewangelizowanie nie ma miejsca w zakładzie pracy. A jak wytłumaczy Pan istnienie insygniów religijnych w urzędach administracjii publicznej to czy to wg Pana jest ewangelizacja
czy propagowanie religii?

Zgodze się z Panem, że w ostatnim czasie i nie tylko w Polsce nastąpiła eskalacja przekazu religijnego. To nie jest dobre ani dla religii, wiernych (jakiejkolwiek) ani dla niewierzących. Owe symbole religijne same się jednak nie powiesiły na ścianach, więc winni są ludzie, ich nadgorliwość, źle pojęta religijność nie zaś religia jako taka. Jedno z przykazań mówi, nie czyń sobie bogów cudzych przede mną...inne zaś mówi o nie czynieniu podobizny Boga...niestety, wśród osób wierzących jest bardzo mało osób, które tak naprawde wiedzą, w co wierzą...To smutne.

konto usunięte

Temat: Katolik wśród współpracowników

Marek Wojciechowski:
Witam
Ale są osoby które np.sobie tego nie życzą.I na ewangelizowanie nie ma miejsca w zakładzie pracy. A jak wytłumaczy Pan istnienie insygniów religijnych w urzędach administracjii publicznej to czy to wg Pana jest ewangelizacja
czy propagowanie religii?

Zgodze się z Panem, że w ostatnim czasie i nie tylko w Polsce nastąpiła eskalacja przekazu religijnego. To nie jest dobre ani dla religii, wiernych (jakiejkolwiek) ani dla niewierzących. Owe symbole religijne same się jednak nie powiesiły na ścianach, więc winni są ludzie, ich nadgorliwość, źle pojęta religijność nie zaś religia jako taka. Jedno z przykazań mówi, nie czyń sobie bogów cudzych przede mną...inne zaś mówi o nie czynieniu podobizny Boga...niestety, wśród osób wierzących jest bardzo mało osób, które tak naprawde wiedzą, w co wierzą...To smutne.

Witam
Racja Panie Marku

Pozdrawiam
Sławomir P.

Sławomir P. www.elay.media.pl

Temat: Katolik wśród współpracowników

Ciekawy temat...

W naszej firmie (około piętnastu osób) bywalo, że pracowali razem: praktykujący
katolicy, ateiści, agnostycy, zielonoświątkowcy, buddyści i co bądź :).

Jeden z zielonoświątkowców tak mocno nie pasował osobowościowo do zespołu, że się rozstaliśmy. Dla równowagi z drugim pracowało się bardzo dobrze, od początku określiliśmy reguły (np. nie pracował po zmierzchu w piątek - i OK). Zresztą o sprawy ograniczeń w zakresie czasu pracy itp ze względów światopoglądaowych pytamy od razu i to co zostanie przedstawione jest respektowane.

Jako jeden z właścicieli na ekspozycje symboli religijnych zareagowałbym bardzo szybko i jasno: usunąć.

Tematów tabu nie ma, ale sprawy intymne traktujemy z szacunkiem dla siebie i innych.
Krzyży nie wieszamy, menory nie stoją, kadzideł nikt nie pali - nago po biurze też nie chodzimy.
Rozmawiać o wszystkim możemy.

Nie zauważyłem relacji pomiędzy uznawanym przez ludzi obrazem świata a ich jakością pracy.

Sławek

---
http://haiku.art.plSławomir Piela edytował(a) ten post dnia 30.11.09 o godzinie 01:05

konto usunięte

Temat: Katolik wśród współpracowników

Justyna W.:
Dla mnie bez znaczenia jest to, jaką wiarę kto wyznaje pod warunkiem że jej głównym przesłaniem będzie dobro. Eksponowanie swojej wiary uważam za zbyteczne, owszem nie chodzi mi o wypieranie się jej czy też ukrywanie - przeciez to, że nie odmawiam różańca w przerwie na kawę, czy też nie mam krzyża na biurku nie oznacza, że w nic nie wierzę. Wiarę człowieka można odczytac z jego postaw przyjmowanych w życiu codziennym, stosunku do innych, zasad, którymi sie kieruje. POdobnie jak Mieczysław uważam, że zasady moralne przeszkadzają w robieniu kariery.

w pełni się zgadzam

Następna dyskusja:

[b]POLAK = KATOLIK = ANTYSE...




Wyślij zaproszenie do