Temat: Na Kongresie bylo...

...no wlasnie, CO bylo i JAK bylo? Jakie Wasze wrazenia? Ktory panel / warsztat / wyklad utkwil Wam najbardziej w pamieci? W sercu? A ktory sklonil do dzialania? :-)

Temat: Na Kongresie bylo...

Krótko pisząc - było fantastycznie!!

a dłużej -

Zaskoczyły mnie referaty speakerów profesorów. Przyznam, że spodziewałem się akademickiego wykładu, trochę nudnego w przekazie (nie miałem wcześniej kontaktu z tymi akurat osobami). Każdy z prelegentów tymczasem, nie tylko momentalnie nawiązał kontakt ze słuchaczami, ale ten kontakt utrzymał przez cały czas, nie tylko podczas wykładu, ale przez cały Kongres. To było pierwsze, bardzo pozytywne zaskoczenie.

Potem, oczywiście 3 różne sesje, więc wypowiem się wyłącznie na temat tych, na których byłem.

Kamila Kowenzowska przedstawiła obecne podejście w biznesie do "Diversity Management" Cieszę się, że coś się dzieje w tym zakresie w Polsce, szkoda tylko, że przede wszystkim w zagranicznych firmach. Mariusz Wołońciej świetnie pokazał rolę metafor w zarządzaniu. To akurat ciekawiło mnie o tyle, że sam w swojej pracy doktorskiej posiłkuję się metaforą, jako jedną z metod badawczych. To, czego mi zabrakło podczas tej części Kongresu, to czas. Czuję spory niedosyt, bo po godzinie na Kamilę i Mariusza, to zdecydowanie za mało. Starczyło na prezentację wyników badań i stanu bieżącego, ale zabrakło mi czasu na prawdziwą dyskusję, myślę że po 1,5 godziny byłoby lepszym rozwiązaniem, połowę czasu na prezentację, połowę na rozmowę.

W piątek świetnie się bawiłem również na zajęciach Marty Nowickiej. No i tutaj, pomimo że to gra i zabawa, to jak nic pasuje wykorzystać ulubioną metaforę Ani Zelno - o górze lodowej. Gra Diversophy poprzez dobrą zabawę wchodzi bardzo głęboko. Również trochę mało czasu, ale prawda jest taka, że pewnie jakby było więcej to i tak byłoby narzekanie, że mało. A tak zamiast przesytu, został niedosyt, a to lepiej rokuje na przyszłość :)

W sobotę czekałem przede wszystkim na Melanie Martinelli i jej przedstawienie problemu "kosztu kulturowego" w przypadku projektów offshore. Jestem przekonany, że kultura stanowić może o powodzeniu lub nie, projektów biznesowych, choć sam zajmuję się bardziej kultura biznesową niż narodową, jak Melanie. Melanie mówiła tak szybko, że starczyło czasu, zarówno na świetnie przygotowaną prezentację, jak i na głęboką dyskusję. Szalenie interesujące. Dam jej odrobinę odpocząć i wysyłam maila po materiały, które obiecała uczestnikom panelu. Jestem pod olbrzymim wrażeniem.

Dużo ciekawych wniosków przyniosło spotkanie z językoznawcą z grupy warszawskiej - Ewą Masłowską.Widać, że jest sporo do zrobienia, ciekawe tylko co zwycięży. Wygoda trenerów, czy czystość językowa.

Krótko jeszcze o organizacji. Wielkie dzięki. Zrobili kawał dobrej roboty i mam nadzieję, że dzięki Waszej organizacji i naszemu zaangażowaniu w uczestnictwo, następny Kongres SIETAR Europa, będzie u nas w Polsce.

Tak edytuję, bo mi się co chwila coś dodatkowo przypomina. Bardzo dobrym pomysłem był sklepik z książkami. To koniecznie trzeba kontynuować, może odrobinę ulepszyć, zawalczyć o większy rabat. Sam wydałem kilkaset złotych, widziałem, że osób robiących zakupy książkowe było bardzo dużo, no i z uwagi na książkę prof.Boskiego, każdy wydawał te minimum 105zł. Może w przyszłości możliwe byłoby zorganizowanie literatury angielskojęzycznej? na Kongresie w rozmowach kuluarowych przeważały opinie, że Polska jest daleko w tyle jeśli chodzi o różnego rodzaju publikacje w zakresie międzykulturowości.Konrad W. edytował(a) ten post dnia 06.12.09 o godzinie 11:30

Temat: Na Kongresie bylo...

merytorycznie... jeszcze probuje zebrac mysli. Najbardziej wbilo mi sie do glowy jedno z przyslow na referacie Mariusza Woloncieja - Bieda zaglada w okna, ale nigdy nie wejdzie tam gdzie pracuja. Ciekawych rzeczy mozna sie stad dowiedziec o kulturze...

Niezwykle wartosciowe byly dla mnie tez warsztaty Dominiki Hirsch nt budowania zaufania. Zaufanie jest jedna z najbardziej kluczowych kwestii w kontakcie tak miedzykulturowym, jak i w kazdym zespole, a wrecz w kazdym kontakcie miedzyludzkim. Mam nadzieje, ze Dominika bedzie chciala cos jeszcze kiedys zaprezentowac z tego tematu :-)

Temat: Na Kongresie bylo...

Moniko, ciesze sie, ze podobaly Ci sie warsztaty o zaufaniu. Jest to rzeczywiscie niezwykle fascynujacy temat, ktorym ostatnio bardzo chetnie sie zajmuje:)

Natomiast jesli chodzi o moje wrazenia po Kongresie, to sa one takze bardzo pozytywne. Ale musze sie przyznac, ze do tej pory probuje jakos usystematyzowac moje mysli, przezycia, wrazenia z pobytu we Wroclawiu.

Zaczelo sie niesamowicie ciekawie juz podczas dnia przedkongresowego na warsztatach Agnieszki Pietlickiej o Porozumieniu bez Przemocy (PBP). Ta metoda komunikacji (a dla niektorych styl zycia) bardzo do mnie przemawia. Bardzo czesto powracam myslami do tego, o czym mowilismy na warsztatach i do ksiazki Marshalla Rosenberga, ktora wlasnie koncze czytac. Juz nawet podejmuje niesmiale kroki komunikacji wedlug czterech krokow PBP, tj. opisu bez osadu (na tym etapie uswiadamiam sobie jak bardzo jestesmy zaprogramowani na osadzanie innych), przedstawiania uczuc, nazwania potrzeb i wyrazenia prosby. I tylko zastanawiam sie, jak to sie stalo, ze o PBP dowiedzialam sie dopiero teraz:)

Pierwszego dnia Kongresu utkwila mi w pamieci prezentacja Betiny Szkudlarek o etyce w szkoleniach miedzykulturowych. Betina mowila bardzo otwarcie o przeszkodach, ktore wyplywaja negatywnie na jakosc szkolen miedzykulturowych. Na pierwszym miejsu znajduje sie dazenie wielu trenerow do maksymalnych zyskow za wszelka cene. Podczas tej prezentacji uswiadomilam sobie, ze ja wciaz jeszcze naleze do tych mlodych entuzjastow, dla ktorych miedzykulturowosc to przede wszystkim pasja, a nie tylko zawod czy sposob zarabiania na zycie...:)

Na dzis to tyle, ciag dalszy nastapi...

Temat: Na Kongresie bylo...

Witajcie

A mi na kongresie najbardziej podobała się przyjazna atmosfera; ciekawi ludzie, możliwość wymiany doświadczeń i opinii :-)

A jeśli chodzi o konkrety to podobały mi się wykłady keynote speakerow, czyli prof. Magali, Boskiego i Burszty.

Interesujący był także panel dotyczący certfikacji trenerów, który ukazał jak bardzo zróżnicowane podejście do międzykulturowosci i obszary działalności reprezentują członkowie różnych SIETAR-ów.

Zaciekawił mnie także wątek, który w czasie przerwy poruszałyśmy z Dominiką dotyczący wpływu kultury na sposób i styl prowadzenia treningów (zainspirowany pytaniem prof. Boskiego do trenerki na jednej z sesji - "A sposób Pani przedstawienia się pochodził z której kultury - polskiej, czy niemieckiej?" -jako, że była to Polka od lat mieszkająca i pracująca Niemczech)

No i myślę, że tak liczne przybycie osób zainteresowanych na spotkanie zawiązjuącej się właśnie grupy badawczej pokazało jak wielki mamy potencjał w tym zakresie i mam nadzieję, że przekuje się to na znakomite projekty badawcze i publikacje

Temat: Na Kongresie bylo...

Ja strasznie czekam na tą grupe badawcza! Wiem ze Betina wlasnie gromadzi adresy mailowe zainteresowanych, jakis mailing powinien pojawic sie jeszcze przed swietami :-)
Na Kongresie bylo widac, ze watek naukowy wymaga wiekszej uwagi. Duze zainteresowanie tematem miedzykulturowosci juz nie w anegdotach, ale na powaznie - co, skad, i po co :-)

Temat: Na Kongresie bylo...

Tak, spotkanie zainteresowanych grupa badawcza bylo bardzo ciekawe! A takze rozmowy miedzy sesjami!
Poza tym zapamietalam tez prezentacje Mariusza Wołońcieja o przyslowiach jako nosnikach kultury. Bardzo podziwiam Mariusza za trud wlozony w zebranie i analize tych setek i tysiecy roznych przyslow:)Szczegolnie podobal mi sie przyklad obrazu Breugla.

Mysle, iz wart wspomnienia jest takze warsztat Anny Frieling na temat napisanej przez nia ksiazki dla trenerow. Ksiazka na razie ukazala sie po niemiecku, ale przygotowywane jest tez tlumaczenie polskie.

Takze dyskusja panelowa na temat zawodu trenera sklonila mnie do refleksji...

Tak wiec jak widzicie na Kongresie bylo cudownie:)