konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Dwa miesiące temu zabrałam do domu ze schroniska 2 letniego owczarka niemieckiego. Nie reagował na nadane mu w schronisku imię więc natychmiast zmieniłam na Ziutek i tak pozostało. Ziutek zadomowił się już w nowym miejscu, teraz jak wychodzi na spacer to trzyma dumnie głowę w gorze, jakby chciał pokazać, że on też już ma swoja prawdziwą panią i nie jest gorszy od innych psów. Ale pierwszy tydzień to był bardzo zagubiony. Teraz wydaje się, że te złe wspomnienia się nieco zatarły. W końcu ma swoje ciepłe, wygodne i mięciutkie posłanie, pełną miskę i to wcale nie suchej karmy, jak dodoamy do tego psie zabawki i dużo zainteresowania ze strony pani i pana to maluje się nawet ładny obraz.
Po ponad miesiącu wspólnego przebywania, kiedy mielismy pewność, że nas rozpoznaje, a co ważniejsze, że reeaguje zawsze na swoje nowe imię pojechaliśmy z nim za miasto i pół dnia biegaliśmy po polach i łakach. Wczoraj mąż miał wolne więc pojechał z Ziutkiem na działkę, ależ była radość, znowu można było szaleć, skakać, biegać, męczyc "wroga", czyli ogrodową rękawiczkę :-)
Ziutek zawojował zresztą całą rodzinę więc ma mnóstwo życzliwych "ciotek" i "wujków".

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

9 lat temu adoptowałam małą koteczkę znalezioną gdzieś na polu przez kota mojej koleżanki i przyniesioną do szafki z butami(: Kesi jest teraz nieco rozpieszczoną i złośliwą "dama salonową", która umila czas moim rodzicom i nie ma takiej drugiej. Tak naprawdę to dzięki niej stałam się totalnym kociolubem. We wrześniu 2006 idąc ulicą zauważyłam leżące małe, brudne coś. To było miauleństwo przykryte jakąś tekturą i brudną szmatą. W oczach stanęły mi łzy, tym bardziej że było zimno, padał deszcz a koło tej kociej sieroty zaczęły pałętać się jakieś dzieciaki. Nie było już rady, nasza kociczka Mała Mi zamieszkała ze mną i moim chłopakiem. Była chyba takim małym owocem naszej miłości. Moja druga połówka, która zawsze i z przekonaniem powtarzała, że woli psy pokochała Małą Mi na zabój. W lipcu poddaliśmy ją sterylizacji, niestety umarła 3 dni po zabiegu pozostawiając w naszych sercach bolesną ranę.
Miesiąc później (co do dnia) znalazłam na ulicy małą, białą kuleczkę. Nie było rady, zabrałam do domu(: A następnego dnia koleżanka, która mieszka kilka ulic dalej też znalazła taką małą, białą kuleczkę - identyczną! Okazało się, że są to siostry z jednego miotu, a jakiś łajdak powyrzucał je po prostu po okolicy. No i żyjemy sobie teraz we 4: Cookie, Lupe, mój totalnie zachwycony kociczkami chłopak i ja(:
Aleksandra Macniak

Aleksandra Macniak Analityk ds. rozwoju
procesów
biznesowych, SAP PP,
Pratt ...

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

A ja mam od 7 lat wyżła niemieckiego (najmądrzejszy pies jakiego w życiu widziałam) kilka lat poźniej przygarneliśmy owczarka niemieckiego, którego oddało do schroniska małżeństwo z powodu rozwodu. Oba psy są kochane, wierne, posłuszne i wdzięczne.
Agnieszka M.

Agnieszka M. specjalista i
doradca ds. reklamy
Internetowej,
psycholog...

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Dlatego ja zawczasu ustaliłam z mężem co z kotami w przypadku (odpukać!) rozwodu...

W międzyczasie dokociłam się... adoptowałam sama od siebie tymczasowego Smoka:)
Wanda B.

Wanda B. nauczycielka języka
angielskiego

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

dwa lata temu adoptowałam ze schroniska, po nagłym odejściu ukochanej Yorczki, psa Kubę, rasy Kuba:).

Nie jest to piesek łatwy, na spacerach rzuca się na wszystkich, więc musi chodzić w kagańcu.
W domu sama słodycz, świetnie dogaduje się z kocią...

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Ja adoptowałam sunię (możliwe że wymieszany mops z czymś) z Górnego Śląska dzięki pomocy ludziom z dogomania.pl. Miała 6 miesięcy, przestraszona, sikająca pod siebie itd. Wiele razem przeszłyśmy i teraz jest bardzo dobrze. Po prostu rozpieszczona jedynaczka:)
Pierwszym psem którego zaadoptowałam w wieku 6 tygodni jest owczarek z czymś, waleczny o swój teren i zarazem czuły Gonzo.Agnieszka Stefanik edytował(a) ten post dnia 27.05.08 o godzinie 15:04

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Adoptowałam psa ze schroniska i królika po przejściach

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

...10 lat temu adoptowałam mojego królewicza - Cezarka:*
Kocham go jak nie wiem CO:)

...oczywiście na początku, był taki biedny, "nic nie muszę jeść"..hihihihihi!
A teraz....specjalna porcja kurczaka tudzież indyka...bez ściemy! Bo parówkę, to sama SE mogę zjeść!!
hahhahahahaahah
Sylwia Zając

Sylwia Zając grafik, fotograf,
specjalista ds.
reklamy,
dziennikarz, m...

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

10miesiecznego kundelaszka :) Budynia :)
Katarzyna Mikrut

Katarzyna Mikrut Manager, Coach,
Terapeuta RTZ

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Bezdomnego szczeniaka przygarnęłam(potem wyrósł na dużego,silnego i wiernego "wilka"), kotkę ze schroniska adoptowałam oraz kocurka, który też był ze schroniska,ale został mi podarowany przez sąsiada, bo kocurek zakochał sie w kotce:)

"adoptowałam" tez kiedyś rybki, które złowiłam i szczurka z mojej piwnicy, który chorował:)

wszystkie powyższe kochałam, kocham i te następne też:)

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Witam!
Rok temu wziełam ze schroniska małego czarnego kundelka. Był najsmutniejsza psina sposrod wszystkich malców. Ares jest bardzo rozważnym psem, mimo iż ma dopiero rok. Cieszę się że mogłam dac mu spokojny, jego własny dom.. :)
Agnieszka Piekarska

Agnieszka Piekarska Student, Uniwersytet
Mikołaja Kopernika w
Toruniu

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Moj psiak ma juz 10 lat i byl adoptowany w ciezkim stanie ze schroniska. Mojego kota znalzalam na smietniku i tez zostal adoptowany.

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Ja adoptowałem amstaffkę, tak wygladała jak ją znalazłem na tym forum:
http://www.amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/viewtopic.php?...

a tak wygląda teraz :
http://picasaweb.google.com/skawinski.piotr/LUKA02/pho...
i
http://picasaweb.google.com/skawinski.piotr/LukaINegro...
Anna J.

Anna J. Specjalista ds
pozyskiwania i
rozliczania
projektów unijn...

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Ja adoptowałam suńkę, która została wyratowana od kobiety, która głodziła ponad 40 psów.
Trzymałaje w chacie bez wody i jedzenia, psy zagryzały się nawzajem.Może ktoś oglądał wczorajszą UWAGę na TVN-moja Margo też tam była.
Mam ją dopiero tydzień.Lepszej decyzji niż jej adopcja nie mogłam podjąć.Suńka jest w bardzo kiepskim stanie.Zaraz po interwencji Straży dla Zwierząt-dzięki Bogu...została przekazana do domu tymczasowego.I to oni uratowali jej życie.
Nadal jest w bardzo kiepskim stanie, ale będzie lepiej.
Ciągle jeździmy do weterynarza, kroplówki, maści(ma strasznie chorą skórę)Ale warto wydać na nią każde pieniądze.Jest cudownym wiernym, pełnym miłości psiakiem.Po prostu nią żyję:)
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Z fundacji http://bokserywpotrzebie.pl adoptowaliśmy schroniskowego Lorka: http://www.bokserywpotrzebie.pl/lorekslask.htm
Patrycja T.

Patrycja T. Sales Manager

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

ja tez adoptowalam, pieknego kundelka, nazywa sie Mirka.

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Ja parę lat temu adoptowałam sunię ze schroniska w Celestynowie. Ma na imię Sara, nie wiem jak miała wcześniej na imię, nie znam powodu czemu się znalazła w tym koszmarnym miejscu ale z drugiej strony dziękuję poprzednim właścicielom, że tak się stało ponieważ mam teraz najkochańszego przyjaciela na świecie. Po prostu życie bym za nią oddała. Zachęcam wszystkich do takiej formy przygarniania zwierzaków bo one oddają swoją wdzięczność poprzez miłość w niezmierzalnej ilości.
Emilia Najdek

Emilia Najdek Impossible is
nothing

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Ja mam hodowle psów rasowych, ale rowniez przygarnełam suczke ze schroniska. Ma na imie Sara, gdy ja wziełam, była na skraju wyczerpania, była po dzieciach, sterylizacji, była tez bita(pozniej znalazłam blizny) prawdopodobnie ktoś jej zabrał dzieci i ja gdzies zostawił.
Ledwo ja uratowałam, bardzo wychudzona i jeszcze silne sensacje żołądkowe i zapalenie pecherza miczowego.
Ale jest juz 1,5roku z naszej szetlandziej rodzinie i sama sie czuje jakby tez była psem wystawowym, maniery tez te same.
Jednak uraza zostaje jak jedziemy koło schroniska Sara wpada w panike... Niestety nie moze wiedziec że juz nigdy tam nie trafi, wiec strach pozostaje

Rowniez zachęcam do tej formy posiadania pieska, ja mam zasade RASOWY=RODOWODOWY, jak ktos chce bez rodowody coś w typie rasy niech odwiedzi schronisko, tam jest tyle potrzebujacych piesków

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

własnie dziś zabrałam ze schroniska kota i kociczkę. wzruszyli mnie, bo byli lecznicową parą: poznali się po sterylizacji, ona przyszła do jego klatki się poprzytulać i tak już zostało :) miałam w planie małego rudzielca a wyszłam z 4-letnim białasem po przejściach i 2-letnią romantyczną pręgaską :]
trochę się martwie, bo na razie nosów spod łóżka nie wyściubiają (całe szczęscie ich miłość już jest całkowicie bezpieczna :>), ale chyba potrzeba im trochę czasu, co...?



Wyślij zaproszenie do