konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Hej,

jak tylko udało mi się zamieszkac pod Warszawą, w lesie, natychmiast znaleźli się dwaj bracia mniejsi, którzy zamieszkali z nami: najpierw Kajtek, znaleziony w lesie za Markami, a ostatnio Misiek. Obaj mają około roku. Mam ogólnie mały problem, bo oprócz tych 2 chłopaków, mam jeszcze 2 suczki i kota. No i szukam domku dla Kajtusia! Dobrzy Ludzie! Kajtuś jest niezwykle sympatycznym stworzeniem, około 5 kilo i 35 cm w kłebie. Jeździ samochodem i szybko się adaptuje do warunków. Jest radosny i wesoły. Nie niszczy niczego w domu. Towarzyski, szybko się uczy (2 wieczory zajęło mi nauczenie go: siad, podaj łapę, daj drugą łapę, leżec, turlaj się, zostajesz). Mówię Wam: piesek miodzio! A znalazłam go w lesie przywiązanego do drzewa (w sierpniu). Muszę kogoś oddac, bo nie mieszczę się w domu;) A Misiek to psiur a'la owczarek niemiecki + kaukaz, 60 kilo wagi. Mam wrazenie, ze Kajtus szybciej znajdzie dom.

muszę dojśc jak tu wgrac zdjęcie...

tymczasem pozdrawiam!
z ciekawostek: wczoraj zobaczyłam na Ząbkowskiej 2 sklepy obok siebie: wszystko dla zwierząt pt. "Misiek", a obok: spożywczy sklep "Kajtek" :)))

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Uschi Pawlik:
Może w domu to: http://animalia.pl/produkt.php?id=6856 dla Kerry? Koci odpowiednik potrafi zdziałac cuda...

:)

dzięki, taki dyfuzor przydałby mi się na spacerach:DD bo
Kerra w domu zachowuje się wzorowo, sęk w tym że poza nim wszystko wywołuje w niej paniczny lęk... i nie przesadzam w tym stwierdzeniu, gdyż boi się przejść koło większego kamienia, tablicy informacyjnej, silniejszy podmuch wiatru podrywający liście do góry powoduje, że podkula ogona pod siebie i z przerażeniem w oczach chowa się za mnie... taka mała ma bidula, gdybym znalazła ludzi którzy doprowadzili ją do takiego stanu... lepiej dla nich, że ich nie znam.

czekam z niecierpliwością na pierwsze jej szczeknięcie, na pierwszy spacer, w trakcie którego zamiast z panicznym strachem obserwować inne psiurki minie je bez strachu w oczach... nieważne czy przyjdzie mi czekać pół roku czy rok, ważne by mała psychicznie wróciła do porządku.

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Uschi Pawlik:
Może w domu to: http://animalia.pl/produkt.php?id=6856 dla Kerry? Koci odpowiednik potrafi zdziałac cuda...

:)

dzięki, taki dyfuzor przydałby mi się na spacerach:DD bo
Kerra w domu zachowuje się wzorowo, sęk w tym że poza nim wszystko wywołuje w niej paniczny lęk... i nie przesadzam w tym stwierdzeniu, gdyż boi się przejść koło większego kamienia, tablicy informacyjnej, silniejszy podmuch wiatru podrywający liście do góry powoduje, że podkula ogona pod siebie i z przerażeniem w oczach chowa się za mnie... taka mała ma bidula, gdybym znalazła ludzi którzy doprowadzili ją do takiego stanu... lepiej dla nich, że ich nie znam.

czekam z niecierpliwością na pierwsze jej szczeknięcie, na pierwszy spacer, w trakcie którego zamiast z panicznym strachem obserwować inne psiurki minie je bez strachu w oczach... nieważne czy przyjdzie mi czekać pół roku czy rok, ważne by mała psychicznie wróciła do porządku.

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

W lutym tego roku wzięliśmy ze schroniska kundelka, tak strasznie wychudzonego, że każda kość była dosłownie na wierzchu. Poza tym chyba był bity, ma strasznie przetrąconą łapę. Bardzo szybko zadomowił się i zaufał. W tej chwili nie wyobrażam sobie, żeby mojego Chudego nie było :)
Joanna Godecka

Joanna Godecka psychoterapeutka,
life coach, trener,
praktyk Integracji
...

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Mam już cztery adoptowane zwierzaki - Krokieta i Mimi (psy) Kocioliniego i Kicię ( jak sama nazwa wskazuje koty :) Żałuję, że nie mogę wziąć ich więcej..........
Justyna N.

Justyna N. Inżynier

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Adoptowałam "mieszankę" wilczarza irlandzkiego z labradorem chyba ;-) polecam wszystkim. Pies oddaje siebie całego. Teraz nie wyobrażamy sobie, żeby go nie było. Pieszczoch niesamowity, ale minął chyba kwartał żeby zaszczekał ;-)
Rafał Żurmanowicz

Rafał Żurmanowicz Web Design, Grafika,
Fotografia

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Ja mam od kilku miesięcy Leona, fotki na http://2see.pl. Kot rasy europejskiej, marmurek, z charakterem chociaż trochę leniwy i wygodny ale jak to mówią, jaki Pan taki kram ;)
Malgorzata Pachocka

Malgorzata Pachocka Managing Director /
Plant Director/
Sales Director /
Busi...

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

zawsze, jeżeli nie możesz zaadoptować osobiście polecam adopcje wirtualną:

http://www.dajmudom.pl/str.php?dz=31

to mega pomoc :-)
Małgorzata Dillon

Małgorzata Dillon Colgate-Palmolive

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Ja adoptowałam Ligola, był kiedyś taki wątek na Dogomanii - jest z Ligoty.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Moja córka znajduje ciagle jakies zwierzęta.
Pies 1,5 roku temu, króliki, w styczniu kotka (znaleźlismy jej dom), dwa psy zakopane w pudle, w lesie, w maju (też szczęśliwie znalezione domy), fretka ze śmietnika!(znależli sie ludzie chcacy przgarnąć to zwierzątko).
We wrześniu Hela- owczarek niemiecki- niestety nie znalazł sie dla niej dom, dlatego została u nas.
Cieszę się, że moja córka pomaga zwierzakom, ale nie wiem jak dlugo wytrzymam takie tempo.

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Wziąłem parę lat temu (chyba 8) psa, który szwędał się po okolicy. Był mieszańcem i miałem go 5 lat, potem zachorował i zdechł. Po nim wziąłem psa ze schroniska (mieszańca). Miałem ją pół roku i została potrącona przez samochód. Po niej wziąłem średniej wielkości mieszańca (ma trochę za krótkie łapy do tłowia). No i mam go od połowy wakacji. Chyba zawsze będę musiał mieć psa :)
Iwona T.

Iwona T. Czymże jest życie,
jeśli nie szeregiem
natchnionych
szale...

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Witam!
Ja zaadoptowałam Zuzę-kochanego wielorasowca, który swoim temperamentem i zakręconymi pomysłami doprowadza mnie do szczerych ataków śmiechu..:) Jest z nami już ponad 7 lat i z tego co mi na ucho powiedziała to jest szczęśliwa..
Rok temu natomiast na kole samochodu znalazłam małego kociego rudzielca...który okazał się kocią marudą z pokręconą duszą!! Drze japsko na wszystko i wszystkich, a do tego widzi to czego ja ni cholery nie jestem w stanie dostrzec..i też marudzi...:)
Aha, i psy się go boją...:)

Pozdrawiam!

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Anna Warzych:
czy macie może sprawdzony sposób na starganą psią psychikę??

Kerra ma adoptowana 5-o letnia sunia nie miała łatwego życia, była prawdopodobnie bita, na 100% więziona-przytrzymywana w klatce, bądź w ciasnym małym pomieszczeniu:((( strasznie boi się ludzi innych psów, nawet tych najmniejszych...

wystarczy gwałtowniejszy podmuch wiatru by dostawała "dzikiego wzroku" i próbuje za wszelką cenę stać się niewidoczna:(( widzę że mi już ufa, bo pierwsze co robi to chowa się za mnie, ale nie wiem jak prawidłowo powinnam wyprowadzać ją z jej lęków:|

czytałam, że w przypadku szczeniąt gdy dopiero poznają środowisko, uspokajanie pieska może pogłębiać jego "fobie" słysząc uspokajający głos może nabrać przekonania że rzeczywiście jest sie czego bać... że lepiej odciągnąć jego uwagę by zajął się czymś innym w momencie gdy powtarza się sytuacja kt się bało szczenię.

Kerra boi się każdej rzeczy, krzaka, liścia , osoby, psa, cienia, nawet jeśli jest w promieniu 15-20m nie wiem czy dobrze robie uspokajając ja jak wildze jej przerażenie że będzie musiała z czymś sie wyminąć, czy lepiej iść jak gdyby nigdy nic niech sama skojarzy ze skoro ja nie widzę zagrożenia to nic jej nie grozi????

wybaczcie za zajęcie połowy strony:D może jakieś książki, linki znacie z opisem funkcjonowania psiej psychiki, które mogły by mi pomóc w "uzdrowieniu" Kerry?

Dwa lata temu mój brat przywiózł szczeniaczka zanlezionego w górach , piesek drżał na całym ciele nawet przy najmniejszym dźwięku, miał przerażone oczka i od razu przyjmował pozycje podporządkowana (tj pokazywał brzuszek), dwa lata zajęło nam jako takie oswojenie go z róznymi dźwiękami, rzeczami - za każdym razem głaskaliśmy go (piesek musi mieć pownośc że jesteś cały czas w kontakcie z nim)i tłumaczyliśmy że nie ma się czego bać, z czasem pewne rzeczy które budziły w nim lęk dawaliśmy do powąchania i mówiliśmy jaki jest dzielny;-) zaczyna byc ok ( spróbuj może tego), przed Tobą długa droga, życzę Ci powodzenia i pozdrawiam serdecznie :-)

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Mój Gruby trafił do mnie z gazety ponad 7 lat temu jest owocem miłości wyżła z dobermanką. Nikt niechciał szczeniąt, było ich 10, jakoś się rozeszli po świecie. Mamy kontakt tylko z jedną siostrą. Jeżeli jest ktoś kto przygarnął taką mieszankę urodzoną 04.09.2000 na warszawskim służewcu to proszę o kontakt na skrzynkę. Pozdrawiam wrzystkich Psiarzy
Agnieszka K.

Agnieszka K. Być może dla świata
jesteś tylko
człowiekiem ale dla
niek...

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Mój piesek jest ze schroniska w Rudzie Śląskiej miał połamane łapy oraz brakuje mu dwóch palców w tylnej łapce ale za to jest wspaniały:)
Poprzednio miałam sunię przekochaną Tarę ze schroniska we Wrocławiu - "właściel" przywiązał ja do drzewa i zostawił,biedna starała sie przegryźć druty -to była kochana psina.
Jeśli jesteście cierpliwi to polecam wam schroniskowe psy,potrafią kochać jak nikt inny za to ze jesteście.
Włodzimierz Doroszkiewicz

Włodzimierz Doroszkiewicz "Nie starzeje się
ten kto nie ma
czasu".

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

A ja mam psa Puzona, został adoptowany z ursynowskiego przytuliska. Jest najwierniejszym z wiernych.
Dla wszystkich chętnych posiadania dyskretnego i wiernego przyjaciela polecam - kontakt do przytuliska możne uzyskać na stronie internetowej Ursynowa.
Ola O.

Ola O. say something worth
saying

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

a moje mnie same zanalazały :) mam nadzieję tylko, że długo nie szukały...
nie ma większego przyjaciela/szczęścia niż znajdek lub przygarniuszek....

konto usunięte

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

A ja ślicznego Rottka z Palucha http://pl.youtube.com/watch?v=4QSJp8zTdeI :)
Karolina R.

Karolina R. Manager ds. handlu,
konimpex sp. z o.o.

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Termi - to mój piesiu- kundelek, przygarnięty 5 miesięcy temu ze schroniska w Koninie,zauroczył mnie swoją radoscią i długim merdającym ogonkiem...zawsze szczęsliwy i skory do wspólnej zabawy:). Po dwóch miesiącach okazalo się ze psina jest powaznie chora, diagnoza: dysplazja stawu biodrowego ze zmianami zwyrodnieniowymi, przekazywana genetycznie. Aktulanie pies jest po zabiegu operacyjnym, w trakcie rehabilitacji...ale już teraz widać poprawę - zaczyna dreptac na 4 łapkach...i to najbardziej mnie uszczesliwia. Ciesze się że zabiegł sie powiódł, wszystko wskazuje na to że będzie normalnie funkcjonował i o to chodzilo!Tak pies to wierny przyjaciel człowieka...:)
Anna Gawryś

Anna Gawryś lektor j.
angielskiego,
grafik, ilustrator,

Temat: Kto adoptował nich się dopisze:)

Najpierw zostałam domem dla Nemo - mojego kochanego kocurka, który wzięty był od Państwa, których kotka miała wpadkę. Wtedy jeszcze byłam na etapie, na którym wydawało mi się, że najlepiej wziąc zwierzaka urodzonego w domu...
Pewnego wrześniowego dnia wyszłam na spacer i wróciłam do domu z drobną czarną kotką. Osiedlowa kotka wolnożyjąca - weszła mi na kolana, a że od jakiegoś czasu myślałam o dokoceniu, uznałam to za dość oczywisty znak, że zostałam przez nią wybrana. I tak Mufka, kotka charakterna została u mnie na stałe.
Potem trafiłam na forum Miau, wkrótce zostałam domkiem tymczasowym. Przede mną wyadoptowanie małego Chochlika :)
Teraz wiem, że niechcianych zwierząt jest za dużo, żeby właściciele psów i kotów mogli sobie pozwolić na ich rozmnażanie. I głośno wołam naokoło: sterylizujcie kotki i suczki, kastrujcie koty i psy - niech nie stają się rodzicami kolejnych niechcianych zwierzaków.
Pozdrawiam wszystkich dumnych opiekunów adoptowanych zwierzaków :)
"Adoptując jednego zwierzaka nie zmienisz świata. Ale temu zwierzakowi zmienisz cały jego świat"



Wyślij zaproszenie do