konto usunięte

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

Nie potrafie poradzic sobie z pewnym uczuciem...

Mam znajmomych, dobrych znajomych. Wzorcowa rodzina - mlodzi, maz, zona, dwoje dzieci, dom w budowie. Ona niepracujaca, wegetarianka od lata, dzieci tez, ekologia, naturalny styl zycia, milosc do przyrody. Mieszkaja w podwroclawskiej miejscowosci, w okolicy las, laki, pola.

Jakis czas temu przygarneli z ulicy mloda suczke - mieszanca. Pocieszyli sie nia kilka dni, po czym pies trafil do wroclawskiego schroniska. Argumentem bylo to, ze z dwojgiem malych dzieci i psem nie daja sobie rady. Przyznaje - juz wtedy przeszlo mi przez mysl, ze moze ta suczka nie pasowala do ich idealnego wizerunku, o ktory wyraznie dbaja, ale przemilczalam to - w koncu dorosli ludzie, odpowiedzialni za swoje decyzje.

Teraz, po kilku miesiacach wzieli slicznego, biszkoptowego labradorka. Warunki, w ktorych mieszkaja nie ulegly zmianie (zreszta byly i sa calkiem, a nawet bardzo dobre), dzieci nie ubylo a kolejny pies pojawia sie na zdjeciach na naszej-klasie jako czlonek rodziny. Wszyscy piekni, usmiechnieci, pasujacy do siebie.

Tlumacze sobie, ze kazdy jest odpowiedzialny za swoje decyzje, ze nikogo nie mozna zmusic do bezwarunkowej milosci. A jednak... Stracilam do nich szacunek, nie potrafie udawac, ze nic sie nie stalo, ze akceptuje ich wybory i tak jak reszta znajomych, zachwycam sie obrazkiem, zapominajac o tamtym psim sercu, odtraconym po kilku dniach milosci.

Hipokryzja z ich strony czy przesada z mojej, ze tak mocno potepiam takie postepowanie i tak bardzo to przezywam?
Czego nauczyly sie ich dzieci? Ze zwierze jest rzecza, ktora mozna oddac kiedy sie nie podoba i wymienic na nowa, ladniejsza?
Marcin Samsel

Marcin Samsel Nigdy nie rezygnuj z
tego, co naprawdę
chcesz robić.
Czło...

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

Aniu,
Myślę, że nie przesadzasz. Wzięli Labka ...bo są modne. Każdy chce stworzyć w życiu swój idealny świat .. a to coś z podwórka nie pasowało do niego. Szkoda, że w tym sowim idealnym świecie zapomnieli o człowieczeństwie i uczuciach. Boję się tylko, że Labki za rok, dwa , trzy nie będą modne i ... wtedy paroletni pies tym razem rasowy znajdzie się w schronisku.
Co nauczyły się ich dzieci ??? Hm. Może, że jak rodzice będą starzy i schorowani też trzeba ich będzie oddać do domu opieki albo zerwać kontakt bo nie będą pasowali do idealnego świata???

konto usunięte

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

:(
Eliza Jot

Eliza Jot plastyk,architekt
wnętrz

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

nie przesadzasz...STRASZNA HIPOKRYZJA ! ...i takich 'idealnych' jest coraz więcej niestety :/

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

A ja mam psiaka ze schroniska i nie zamieniłabym go na innego. Gdy go wybraliśmy okazało się, że to piesek i lekarz zapytał czy jeśli wolimy sunię to ma go zabrać z powrotem do boksu. Tego sobie nie wyobrażałam jak można w ogóle psa raz wyciągniętego z boksu oddać z powrotem, został z nami i jest najwspanialszym przyjacielem, jest długi, kudłaty, niewymiarowy i kochany. Takich 'idealnych' nie jestem w stanie zrozumieć. Gdyby ktoś z moich znajomych zrobił coś takiego to zerwałabym kontakt.

Pozdrawiam wszystkich miłośników psów :)

konto usunięte

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

Moj maluch też jest przygarnięty i za nic w swiecie nie zamieniłabym go na jakiegokolwiek innego championa. Mój piesek to mix amstaffa z bokserem, totalny szaleniec, niegrzeczny, rozrabiaka, ale jest tak kochajacy i przywiazany, ze przez cale moje zycie nie mialam w domu takiego lalusia jak on. Zachowuje sie jak czlowiek. Ciagle tylko by sie przytulal, calowal, spi pod koldra, na poduszce, wklejony we mnie...

Nigdy wczesniej nie mialam psa z "odzysku", bo mje poprzednie kupilam, a duzo czytalam na temat psychiki adoptowanych zwierzat.Takie pieski faktycznie potrafia okazac wdziecznosc za to, ze zostaly przygarniete i maja szanse na normalny dom. Dlatego jestem w stanie sobie wyobrazic, co taki biedny piesek, ktory myslał, ze nareszcie bedzie mial dom czuje i jak to podzialalo na jego psychike.

Takie potraktowanie zywego stworzenia jest okrutne i mam nadzieje, ze odbije sie to kiedys z hukiem i mega bólem na wlascicielach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

konto usunięte

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

Aleksandra Misiewicz:
A ja mam psiaka ze schroniska i nie zamieniłabym go na innego. Gdy go wybraliśmy okazało się, że to piesek i lekarz zapytał czy jeśli wolimy sunię to ma go zabrać z powrotem do boksu. Tego sobie nie wyobrażałam jak można w ogóle psa raz wyciągniętego z boksu oddać z powrotem(...)

cudownie czyta sie takie slowa! pozdrawiam serdecznie!
Anna J.

Anna J. Specjalista ds
pozyskiwania i
rozliczania
projektów unijn...

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

A ja mam pieska z interwencji.
Pomimo, że jest stosunkowo młodym psem, przeszła już swoje piekło na ziemi.Skrajnie zagłodzona i schorowana trafiła do Nas (wątek psów ze Starej Wsi-długa ruda to jest moja)
Najprawdopodobniej jest mieszanką posokowca i jamnika (dość oryginalna mieszanka) ale dla Nas jest najpiękniejsza na świecie.
To jest mój drugi pies po przejściach i uważam, że psów bardziej wdzięcznych i kochających nie ma.
Oddają się całe swojemu właścicielowi, jakby chciały podziękować za wszystko co zostało dla nich zrobione.
Kocham moją Brzydotkę ponad wszystko i nigdy nikomu za żadne pieniądze bym jej nie oddała:)))
Ewa Bystrek

Ewa Bystrek handlowiec, April

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

Witam,
Gdy czytam taką wypowiedż, zaczynam wierzyc w ludzi. Znam temat z autopsji, pracuje w interwencjach Patrolu Fundacji Azylu pod Psim Aniolem. Codziennie spotykam się ze znieczulicą i znecaniem nad zwierzetami. Chwala Ci za to że umiesz kochać........:))))))))
Agnieszka K.

Agnieszka K. Być może dla świata
jesteś tylko
człowiekiem ale dla
niek...

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

Anna S.:
Nie potrafie poradzic sobie z pewnym uczuciem...

Mam znajmomych, dobrych znajomych. Wzorcowa rodzina - mlodzi, maz, zona, dwoje dzieci, dom w budowie. Ona niepracujaca, wegetarianka od lata, dzieci tez, ekologia, naturalny styl zycia, milosc do przyrody. Mieszkaja w podwroclawskiej miejscowosci, w okolicy las, laki, pola.

Jakis czas temu przygarneli z ulicy mloda suczke - mieszanca. Pocieszyli sie nia kilka dni, po czym pies trafil do wroclawskiego schroniska. Argumentem bylo to, ze z dwojgiem malych dzieci i psem nie daja sobie rady. Przyznaje - juz wtedy przeszlo mi przez mysl, ze moze ta suczka nie pasowala do ich idealnego wizerunku, o ktory wyraznie dbaja, ale przemilczalam to - w koncu dorosli ludzie, odpowiedzialni za swoje decyzje.

Teraz, po kilku miesiacach wzieli slicznego, biszkoptowego labradorka. Warunki, w ktorych mieszkaja nie ulegly zmianie (zreszta byly i sa calkiem, a nawet bardzo dobre), dzieci nie ubylo a kolejny pies pojawia sie na zdjeciach na naszej-klasie jako czlonek rodziny. Wszyscy piekni, usmiechnieci, pasujacy do siebie.

Tlumacze sobie, ze kazdy jest odpowiedzialny za swoje decyzje, ze nikogo nie mozna zmusic do bezwarunkowej milosci. A jednak... Stracilam do nich szacunek, nie potrafie udawac, ze nic sie nie stalo, ze akceptuje ich wybory i tak jak reszta znajomych, zachwycam sie obrazkiem, zapominajac o tamtym psim sercu, odtraconym po kilku dniach milosci.

Hipokryzja z ich strony czy przesada z mojej, ze tak mocno potepiam takie postepowanie i tak bardzo to przezywam?
Czego nauczyly sie ich dzieci? Ze zwierze jest rzecza, ktora mozna oddac kiedy sie nie podoba i wymienic na nowa, ladniejsza?

Smutne to co piszesz nawet bardzo.
Zastanawia mnie jedno co się stanie gdy ten sielankowy obraz tej rodziny zostanie zakłócony i wydarzy się coś co zniszczy sielankowy wizerunek Dopóki człowiek nie nauczy się że żadna żywa istota nie jest rzeczą bedzie coraz więcej takich zwierząt.
Szkoda mi tylko tych schroniskowych psów,które nie dość że po przejściach to jeszcze przez nieprzemyślane decyzję cierpią coraz bardziej.
I wiecie co mam nadzieje ze obraz tego oddanego pieska będzie prześladował tych "państwa"po nocach

"jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś..."
I aż się ciśnie na usta czy ci Państwo są "wystarczająco" rasowi by posiadać jakiegokolwiek psa...eh

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

A ja się tak zaczynam czasem zastanawiać jaki pies jest psem rasowym. Wiele ras to mieszanki dwóch czy trzech, tylko ktoś to nazwał ładnie i zazwyczaj tak, że ledwo to przeczytać można no i zbija na tym pieniądze.
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: Była niewystarczająco rasowa... Hipokryzja?

Aleksandra Misiewicz:
A ja się tak zaczynam czasem zastanawiać jaki pies jest psem rasowym. Wiele ras to mieszanki dwóch czy trzech, tylko ktoś to nazwał ładnie i zazwyczaj tak, że ledwo to przeczytać można no i zbija na tym pieniądze.


Nie zawsze "zbija się" pieniądze. Porządna hodowla wydaje naprawdę dużo na mioty. Czasem więcej niż "zarobią" na szczeniakach. Pseudohodowle, tak, masz rację.
Trudno mi się z Tobą zgodzić. Decydując się na daną rasę, decyduje się na jej charakter/umiejętności/uwarunkowania/potrzeby... Biorąc kundelka nie wiesz co dostajesz.
Fakt, że zaczynali od sztuk kilku kiedyś, kiedyś, ale dążyli do konkretnych cech psiaków. Ukierunkowali hodowle.

Wyprzedzając. Nie uważam kundelki za gorsze psy, a rasowe za lepsze. Każde mają wiele do zaoferowania, każde coś innego. Choć jestem przeciwna mieszania psów. Kiedyś to było jak w/napisałam po coś. Teraz nie ma nad tym kontroli.

Obojętnie jakiego się bierze psiaka, nie powinny być "zwroty". To powinna być przemyślana sprawa. A inna para kaloszy, psiak to nie szaliczek czy sweterek.



Wyślij zaproszenie do