Agnieszka H.

Agnieszka H. dancing with myself

Temat: Biedny wiekowy Artuś w schronie (Pani w Domu Starców)...

Tekst jest nieco chaotyczny - list byłej sąsiadki Artusia został
streszczony i uzupełniony o informacje woluntariuszki...
Artuś jest już w schronisku na Paluchu. Jego pani trafiła do Domu
Starców, a Artuś został odwieziony do schroniska. Pilnie szukamy
domu dla Artusia, bo to mały piesek, około dziesięcioletni,
przyzwyczajony od szczeniaczka do domowych warunków.
Nadzieja się pojawiła, bo pojawiła się Pani, która Artusia
chciała zaadoptować. Artuś był na okresie kwarantanny, więc
Pani musiała poczekać. Awit odwiedziła Artusia w schronisku i
mówiła mu aby wytrzymał, że Pani na niego czeka. Artuś wszedł
w najdalszy kącik kliperka Awit zawołała go po imieniu i zaczął
płakać... Wył żałośnie, pewnie przypomniał mu się dom. W
ogóle dygotał cały, mamy nadzieję, że to stres, i nerwy, i
zimno, że to nie żadne choróbsko, trząsł się jak galareta. To
pinczerowaty pieseczek, jego miejsce jest na łóżku a nie tam.
Pani niestety nie czekała.

Artuś ma około 10 lat, jest odrobaczony i zaszczepiony, nie
kastrowany. Piesek jest zdrowy. Jako szczeniak został zabrany przez
Panią i jej syna, który niestety nie żyje, z ulicy, mieszkał z
nią około 10 lat, boi się motorów i dźwięku jaki wydają. W
schronisku jest prawie 3 tygodnie. Inne psy traktuje obojętnie,
czasami jednak zdarza mu się nie polubić, nie zauważyłam
nadmiernego zainteresowania suczkami, jeśli już to pozytywnie, za
kotami nie przepada. Artuś jest łagodny lecz nieufny. Potrafi
ostrzegawczo dziabnąć kiedy gwałtownie się do niego podchodzi,
bierze na ręce, to chyba wynika ze strachu. Artuś jest
czyściutki, nie załatwia się w domu, chyba że ktoś z nim nie
wyjdzie przez dobę, ale to oczywiste, że tyle nie wytrzyma. Na
smyczy potrafi chodzić, to ciekawy piesek, więc musi powąchać tu
i tam, wtedy trochę ciągnie. Jest energiczny i wesoły jeśli jest
wśród kochających ludzi. Całe życie chodził na smyczy, raczej
nie spuszczany, bo to troszkę taki mały urwisek i uciekinier,
więc lepiej ze smyczy go nie spuszczać, chyba że na działce,
ogródku, na zamkniętym terenie. Nie wiem jak znosi jazdę
samochodem, nie pamiętam aby kiedykolwiek nim jechał, oprócz
sytuacji kiedy zawożono go do schroniska, z którego mam nadzieję
szybko zostanie zabrany do kochających ludzi. Artuś jest pieskiem
bezproblemowym, bywa że szczeka kiedy wychodzi na spacer, szczeka z
radości, ale przez chwilę. Artuś powinien trafić do domu
pełnego ciepła i miłości, najlepiej do osób starszych, bo on
sam jest już starszy, do osób, które nie wychodzą z domu na
prawie cały dzień, tylko które przez większą część dnia są
w domu. Artuś nie lubi sam zostawać, czasami wtedy wyje, tęskni.
Myślę, że Artuś najlepiej sprawdziłby się u starszych
Państwa. Wolałabym aby nie trafił do dzieci, bo to nie jest
szczeniak, który się pobawi, pobiega, to jest piesek starszy, mimo
że energiczny to jednak nie młody i charakter już też ułożony,
przyzwyczajony do spokoju i obecności ludzi dorosłych,
opanowanych. Kontakt w sprawie adopcji, Beata tel.: 0602-246-218,
e-mail: bea_204@wp.pl


Obrazek



Obrazek



Obrazek

konto usunięte

Temat: Biedny wiekowy Artuś w schronie (Pani w Domu Starców)...

I co z Artusiem?
Agnieszka H.

Agnieszka H. dancing with myself

Temat: Biedny wiekowy Artuś w schronie (Pani w Domu Starców)...

KLARA D.:
I co z Artusiem?
nic nowego niestety. kilku ludzi interesowało się nim, ale uznało, że jest "za stary"

Następna dyskusja:

Seter irlandzki w schronie ...




Wyślij zaproszenie do