Barbara
Dziobek
Instytut Rozwoju
Rodziców
Temat: BIULETYN 4. Odpowiedzi na pytania - „O złości” 1
Witam Was wszystkich serdecznie. Tuz przed świętami zapytałam Was, jakie jest Wasze najważniejsze pytanie dotyczące wychowania dzieci i problemów z tym związanych.Wszystkim, którzy przysłali mi odpowiedzi bardzo serdecznie dziękuje! :)
Teraz będę się mogła odnieść bezpośrednio do tego, czego jesteście w pierwszej kolejności ciekawi. Najwięcej pytań dotyczyło uczucia złości, ale nie tylko złości u dzieci, również tego, jak sobie poradzić, gdy sami czujemy złość na dziecko - jak zareagować.
Wiele pytań było sformułowanych mniej więcej w ten sposób: „bardzo chcę się dowiedzieć jak wyrażać własną złość przy dziecku nie raniąc jego uczuć, czy zastosować komunikat ja (to dla tych bardziej wtajemniczonych – wyjaśnię, o co chodzi) czy odczekać, czy nie okazywać tej złości i kontrolować własne emocje, co dla mnie jest bardzo trudne”.
Sprawa wydaje się niezwykle trudna i zawikłana, a na dodatek delikatnej natury… Boimy się naszej złości… Tymczasem, to nie takie straszne i wystarczy pamiętać, że i my rodzice jesteśmy zwykłymi ludźmi i przeżywamy wszystkie emocje, również te negatywne. Uczucie złości a czasem wręcz wściekłości do własnego dziecka jest doświadczeniem, wobec którego prędzej czy później staje każdy rodzic. Są to sytuacje, w których matki i ojców może ogarniać bezradność i poczucie winy. Przecież "dobry rodzic" to obraz wiecznej łagodności, wyrozumiałości i opanowania, poświęcania się. Brak w nim miejsca na nieopanowane reakcje czy gniew. Po wybuchu złości dopadają matki i ojców wyrzuty sumienia i wstyd a akty tej "niedoskonałości rodzicielskiej" są zazwyczaj ukrywane przed otoczeniem. Złość i zdenerwowanie w stosunku do dziecka są jednak naturalne. Nie ma takich rodziców, którzy od czasu do czasu nie mieliby negatywnych odczuć w stosunku do swojego dziecka.
Zatem nie udawajmy przy dziecku, że TO nas nie dotyczy. Nie zachowujmy się również tak, jakby sama złość i jej przeżywanie było czymś paskudnym i karygodnym. Złość jest naturalna i każdy jej doświadcza, zarówno nasze dzieci, jak i my sami. I najlepiej właśnie tak do tego podchodzić.
Mit dobrych, nadzwyczaj cierpliwych, tylko kochających rodziców, utrudnia bardzo radzenie sobie ze złością. Bo jeśli przyznamy się do uczucia złości - łatwiej możemy stawić jej czoła. Warto jednak przede wszystkim wiedzieć, gdzie może być źródło złości do dziecka, bo nie zawsze tkwi ono po prostu w jego nieodpowiednim i męczącym zachowaniu...
No dobrze, ale CO ROBIĆ, CO ROBIĆ??? W następnym numerze biuletynu.
Tymczasem zapraszam do wypowiadania się na forum.
Pozdrawiam ciepło,
Barbara.