Jagienka  Komorowska-Helld én

Jagienka
Komorowska-Helld
én
komunikacja
marketingowa,
zarządzanie
projektem

Temat: kontrowersyjny temat

Zastanawiam się nad tematem "reprezentant medyczny a etyka", który z racji wykonywanego zawodu pr-owca po prostu sam nawija mi się na usta. Ponieważ sama mam przyjaciółkę pracującą w tym biznesie, to uważam, że jest to praca wątpliwa moralnie moim zdaniem.

Reprezentanci zarabiają stosunkowo duże pieniądze (przynajmniej porównując je z zarobkami specjalistów do spraw marketingu, public relations w mieście innym niz Warszawa), dodatkowo mogą prywatnie korzystać z dobrodziejstw samochodu czy w niewielkim stopniu telefonu. Czyli de facto odpada jakieś 3-4 tysiące miesięcznie (licząc koszty zakupionego przez nie-przedstawiciela samochodu, jego koszty utrzymania i amortyzacji, telefony itd)

Do tego szkolenia - ponieważ sama takie organizowałam, to wiem, że koszt wysłania kogoś na kilkudniową konferencję na drugi koniec Europy do dobrego hotelu to często koszt 10000 tysięcy na głowę dodatkowo.

A same produkty? Ok, ratują zdrowie, życie, ale często końcowy konsument nie ma wyboru - trzeba wydać kosmiczne pieniądze, albo się nie leczyć. A wiadomo, ze 90 procent tej ceny, to koszty pozawytworzeniowe. A koszty "perksów" dla pracowników i lekarzy to przynajmniej 40 procent ceny leku, czyli to, co możbaby oszczędzić, zachowując marketing na średnim poziomie (popieram się badaniami marketingowymi znanej firmy badającej rynek medyczny)

Dodatkowo, część reprezentantów musi "przekonywać" lekarzy do wyboru odpowiedniego leku - powiedzmy delikatnie - niezupełnie medycznymi argumentami. Jak to się ma do etyki zawodu?

Wiem, że wciskam kij w mrowisko, ale zależy mnie na Waszej opinii - chcę wysłuchać odpowiedzi ludzi, którzy decydują się na taką pracę. Ja osobiśie na poczatku swojej drogi zawodowej dostałam wtedy bardzo kusząca propozycję, ale wolałam jeszcze "przymierać głodem" kolejne pół roku i poczekać, aż dostanę coś, co wydawało mi się bardziej etyczne.
Magdalena Natalia B.

Magdalena Natalia B. Specjalista ds.
Produktów
Leczniczych. Trener
biznesu ...

Temat: kontrowersyjny temat

Może w świetle mediów oraz opowiadań przyjaciółki wydaje Ci się to niemożliwe, ale JEST TO MOŻLIWE ŻEBY PROMOWAĆ ETYCZNIE!.
szkoda czasu bysię rozpisywać, zbyt mała jest znajomość tematu po Twojej stronie aby Ci to wytłumaczyć. Pozdrawiam.

Temat: kontrowersyjny temat

Jagienka K.:Zastanawiam się nad tematem "reprezentant medyczny a etyka", który z racji wykonywanego zawodu pr-owca po prostu sam nawija mi się na usta..........


Czolem....
To co piszesz to absolutna generalizacja.
Moze ukonkretnienie poszczegolnych problemow
da Wszystkim lepszy obraz i ewentualnie pozwoli wejsc
w polemikę,

pozdrawiam
konrad
Anna Tomaszewska

Anna Tomaszewska diagnosta
laboratoryjny

Temat: kontrowersyjny temat

Hmm.... Trochę późno (być moze) na odpowiedź, jednak temat jest obecnie dość drażliwy, więc warto coś dodać z "pierwszej ręki".
Każda branża ma swoje kodeksy i wszędzie można znaleść nieetyczne postępowania. Przede wszystkim czasy na tyle się zmieniły, że dzisiaj PM musi naprawdę ciężko pracować, żeby móc cieszyć się z wyższych zarobków (?) i "dobrodziejstw" narzędzi pracy (czytaj - samochód, który i tak posiada co drugi Polak, komórka - nie znam człowieka, który jej nie ma; komputer - nawet już na I komunię mało atrakcyjny prezent itp itd). Zarobki są normalne; biorąc pod uwagę czas, który każdy z nas poświeca pracy (8 godzin to nawet nie jest minimum) można powiedzieć, ze za małe. A do lekarzy ktoś musi docierać, żeby dać im szerokie możliwości wyboru terapii.
Żeby mieć obiektywny osąd pracy PM trzeba nim być.
Jagienka  Komorowska-Helld én

Jagienka
Komorowska-Helld
én
komunikacja
marketingowa,
zarządzanie
projektem

Temat: kontrowersyjny temat

No nie do końca chyba można być obiektywnym pracując jako predstawiciel medyczny - jest się bowiem zaangażowanym w jakimś stopniu. Znacznym stopniu. Ja po prostu obserwuję, co się dzieje i krew mnie zalewa.

Nie neguję tego, że praca ta wymaga zaangażowania daleko ponad te typowe 8 gozin dziennie - ale jaka praca tego nie wymaga? No, moja na pewno, bo po powrocie z biura przynajmniej 3-4 godzinki i takj spędzam przed komputerem, więc realnie pracuję jakieś 12 godzin - jak większość z nas.

Co do tzw. narzędzi - to pewnie racja, że każdy Polak ma samochód, komputer i komórkę, ale zazwyczaj musi sam za to zapłacić, a to nie mała kwota. Same wydatki na benzynę, kredyt (powiedzmy 5-letni) i ubezpieczenie porównywalnego samochodu do takiego, jakimi jeżdżą PM, to około 2000 PLN na miesiąc - do tego z 200 PLN za samochód, laptopik to jakieeś 150 na miesiąc (przy założeniu, że będzie kupiony na raty i spłacany przez 3 lata), czyli wychodzi z tego całkiem niemała sumka. Oczywiście, można kupić taniej, ale już tak bardzo się nie zaoszczędzi - zawsze będzie to wydatek rzędu minimum 1500 PLN w rozłożeniu na części oczywiście.

Co do etyki, to po prostu zastanawiam się - jak można czynić etycznym biznes, który sam z siebie WYMAGA bycia PRZEZROCZYSTYM, a wszyscy wiemy, że taki nie jest. Osobiście staram się nie ulegać chwytom marketingowym (zboczenie zawodowe) i jeżeli tylko dostaję od lekarza jakąkolwiek receptę, sprawdzam recepturę leku. Robię to dosyć dokładnie, porównuję leki, dzwonię z pytaniami do zaprzyjaźnionych obiektywnych specjalistów. Dużo działań, ale mają one na celu to, żebym decyzje podejmowała ŚWIADOMIE - tak samo postępują wszyscy moi znajomi i nie ma w tym niczego dziwnego. Ostatnio miałam taki przypadek w rodzinie - mamie przypisano witaminki przeciw osteoporozie. Kupiła, zapłaciła za miesięczną kurację bodajże 50 PLN-ów. Ponieważ jest chemikiem i pracowała z lekami, sprawdziła skład. Ku jej zdziwieniu okazało się, że takie same składniki mają skorupki od jajek, a są nieco tańsze w produkcji, bo darmowe :)

Wracając do meritum, jakiś lekarz na siłę wciskał jej te witaminy, wmawiał, że MUSI je brać, ale nie poinformował jej, jak w alternatywny sposów może osiągnąć porównywalny cel. Jedne jedyne witaminy na osteoporozę? Sorry, nie wierzę...

Kończy się tym, że każda moja wizyta u lekarza jest podejrzeniem, że coś będzie usiłował mi wcisnąć. To samo farmaceuta. Szkoda mi czasu na to całe sprawdzanie, ale sorka, staram się nie dać zachodnim koncernom manipulować na każdym kroku. Może to, że przez lata oglądałam każą złotówkę na prawo i lewo nauczyło mnie, że nie wydaje się kasy patrząc na reklamy. Gwarantuje, że tak robią także moi znajomi, choć nie każdy z nich jest zawodowo związany z promowaniem, marketingiem etc.

Etyka i edukacja. To podstawa. Przykładem zwichrowania kręgosłupa moralnego niech będzie reklama STOP PNEUMOKOKOM. Wmawianie matkom, że są złymi matkami, bo nie kupią szczepionki za setki złotych powinno być karane sądem za naruszanie dó osobistych. Na szczęśie nakazano wycofać reklamę. Nie mogę zrozumieć, jak ludzie godzą się pracowac dla takiego produktu - dla mnie to narażanie swojego wizerunku, ale może to moje zboczenie zawodowe.

Dlaczego nikt nas nie chce RACJONALNIE EDUKOWAĆ? czyli na przykład, co to są te pneumokoki, co powodują, jak należy się zabezpieczać, aby tego "nie nabyć" itd. Nikt nie ma w tym interesu???
Marta C.

Marta C. Koordynator ds.
Współpracy z
Aptekami, Polpharma

Temat: kontrowersyjny temat

Jagienko - w 100% się z Toba zgadzam...nie bede sie rozpisywać, ale mam takie same odczucia do tych spraw co TY.

nie jestem PM'em, ale krążę w tym temacie bardzo mocno - i zawsze bedą bulwersowały mnie slowa farmaceutów " no! przyszła wiosna - skończył się sezon...mogłaby jakaś epidemia nadejść...byle szybko, bo faktury trzeba popłacić..."

MASAKRA JAKAŚ!

konto usunięte

Temat: kontrowersyjny temat

Jagienko a na czym polega Twoja praca?
Jagienka  Komorowska-Helld én

Jagienka
Komorowska-Helld
én
komunikacja
marketingowa,
zarządzanie
projektem

Temat: kontrowersyjny temat

zajmuję się zawodowo public relations, ale moje spostrzeżenia wiążą się raczej z doświadczeniami życia prywatnego :)

konto usunięte

Temat: kontrowersyjny temat


Dlaczego nikt nas nie chce RACJONALNIE EDUKOWAĆ? czyli na przykład, co to są te pneumokoki, co powodują, jak należy się zabezpieczać, aby tego "nie nabyć" itd. Nikt nie ma w tym interesu???

Witaj
Z pewna obawa odpowiadam na Twoją wypowiedz...............dlaczego?????, sadze ze powyzszy cytat jest wystarczajaczym dowodem.
Zapewne posiadasz wiedze ogolna, jednakze wykazujesz sie duża nieznajomościa tematu:)Rynek diagnozujesz na podstawe zaslysznych opinii,badz przekazów (reklam), których konstrukcja jest niespójna Stad Twe bardzo nieobiektywne i tendencyjne wyobrażenie nt. pracy PM
jedno sprostowanie-lekow nie rekalmuje sie- zabrania tego prawo farmaceutyczne
pozdrawiam
pozdrawiam i powodzeniaPaweł Liszewski edytował(a) ten post dnia 19.05.07 o godzinie 11:57

Temat: kontrowersyjny temat

Paweł L.:

jedno sprostowanie-lekow nie rekalmuje sie- zabrania tego prawo farmaceutyczne


... zelży chyba jakich leków bo np. leki z grupy NLPZ są reklamowane... Czy się mylę? ...
Marina N.

Marina N. radośc tworzenia

Temat: kontrowersyjny temat

[author]Hubert
Anna Tomaszewska

Anna Tomaszewska diagnosta
laboratoryjny

Temat: kontrowersyjny temat

Wracając do meritum, jakiś lekarz na siłę wciskał jej te witaminy, wmawiał, że MUSI je brać, ale nie poinformował jej, jak w alternatywny sposów może osiągnąć porównywalny cel. Jedne jedyne witaminy na osteoporozę? Sorry, nie wierzę...

Jagienko,
To, ze lekarz "wcisnął" Twojej mamie witaminki, których skład podobny był do skrupki jajka kurzego.......mogło być spowodowane tym, ze mama nie ma jeszcze osteoporozy ale widoczna już jest osteopenia (poprzedzająca osteoporozę), więc zastosował tzw prewencję pierwotną. Zapewne wiesz, co to jest i jakie skutki moze miec osteoporoza, więc chyba lepiej spowolnić proces chorobowy "witaminami" (chociaż w skład nie wchodziły pewnie witaminy ale mikro i makroelementy, co z resztą wiesz lepiej ode mnie, bo jesteś chemikiem). Wybacz za cynizm - wolisz jeść poleśń czy penicylinę w postaci tabletki? Skorupkę jajka czy cześć z jej składu w formie łatwiejszej do przełknięcia?
Każdy z nas broni swoich racji - to zrozumiałe; nie można jednak podważać wiedzy ekspertów (i mam tutaj na myśli kazdą dziedzinę, nie tylko medycynę). Owszem, są lekarze piszący leki drogie, bo nie uznają generyków albo.....(...).
Ale tak naprawdę, mając tyle podejrzeń do ucziwego leczenia, wystarczy podczas wizyty zapytać lekarza, czy to jedyne lekarstwo i czy nie ma np tańczych odpowiedników oraz zapytac o celowość wybranego przez lekarza leku. Kto pyta nie błądzi. I jeszcze jedno - dzisiejsze prawo farmaceutyczne wrecz nakazuje aptece informować pacjenta o tańszych odpowiednikach.
Dorota G.

Dorota G. Ciągle w drodze...
Dziękuję za wszelkie
propozycje współp...

Temat: kontrowersyjny temat

Wita Was nie-pm:) wszystkich pm odsyłam do książki "Dlaczego zwierzęta nie dostają zawałów serca... tylko my ludzie" i artykułów autorstwa twórcy medycyny komrókowej dr.med. Matthaus'a Rath'a...

Jagienko, dzięki, że wsadziłaś "kij w mrowisko"...

A do Was, pm... nie zawsze "pecunia non olet"...
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: kontrowersyjny temat

Witam,
Tak, cudny temat ;)
Przychodzi przedstawiciel handlowy do lekarza (brzmi, jak dobry dowcip), bo potem wszyscy pacjenci mają ten sam lek na recepcie. Wiem to z autopsji.

Przedstawiciel handlowy MUSI sprzedać produkt, nie wazne, czy to lek, czy kosmetyk, za to ma płacone, a wtedy " żegnaj Winetou".

Mogłabym książke napisać, dlaczego leki są tak drogie (cóż prezenty, wycieczki, szkolenia kosztują), a za wszystko płaci pacjent swoimi pieniędzmi i swom zdrowiem, bo medycyna już nie leczy, ale sprzedaje towar - leki

moje grupy GL
==============
ANASTAZJA
GUARDIAN
KINOTAKARA
FengShui
MetodaSilvy
BLOG fengshui

konto usunięte

Temat: kontrowersyjny temat

widze ze wszyscy ulegaja presji otoczenia......... przykre to poniewaz fimrujecie sie jako ludzie niezalezni, dlaczego wiec powielacie domysly???????????????
czy to fair wypowiadac sie na tematy o ktorych swiadomosc jest tak nikla jak okreslenie 6 w najblizszym losowaniu lotka???????........

unikajcie populizmu

a wszystkim PM udanych wakacji- juz niedlugo zaczynam :)))))))))

konto usunięte

Temat: kontrowersyjny temat

Grażyna C.:
Witam,
Tak, cudny temat ;)
Przychodzi przedstawiciel handlowy do lekarza (brzmi, jak dobry dowcip), bo potem wszyscy pacjenci mają ten sam lek na recepcie. Wiem to z autopsji.

Przedstawiciel handlowy MUSI sprzedać produkt, nie wazne, czy to lek, czy kosmetyk, za to ma płacone, a wtedy " żegnaj Winetou".

Mogłabym książke napisać, dlaczego leki są tak drogie (cóż prezenty, wycieczki, szkolenia kosztują), a za wszystko płaci pacjent swoimi pieniędzmi i swom zdrowiem, bo medycyna już nie leczy, ale sprzedaje towar - leki

moje grupy GL
==============
ANASTAZJA
GUARDIAN
KINOTAKARA
FengShui
MetodaSilvy
BLOG fengshui


z calym szacunkiem ale paranormalne praktyki dominuja w Twoich wypowiedziach,niestety-
Wojciech J.

Wojciech J. Człowiek od wielu
zadań, głównie
związanych z branżą
Bada...

Temat: kontrowersyjny temat

Zgadzam sie z Pawlem

Grażyna C.:
Witam,
Tak, cudny temat ;)
Przychodzi przedstawiciel handlowy do lekarza (brzmi, jak dobry dowcip), bo potem wszyscy pacjenci mają ten sam lek na recepcie. Wiem to z autopsji.


Z autopsji - czyli z perspektywy apteki ?
Omawialismy juz w innym watku- jaki jest efekt PMOS'ow.
Oczywiste jest, ze najblizsza przychodni/poradni apteka odczuje to, bo nagle pojawia sie kilka/kilkanascie recept w ciagu tygodnia na lek dotychczas srednio popularny. Ale z perspektywy cegly, czy terenu tego juz nie widac- czyli troszke ograniczone pole widzenia masz.

Przedstawiciel handlowy MUSI sprzedać produkt, nie wazne, czy to lek, czy kosmetyk, za to ma płacone, a wtedy " żegnaj Winetou".

Za to mu placa, zeby realizowac cele sprzedazowe, mechanizmow,narzedzi jest wiele, ale kodeks SPIFF (obecnie INFARMA) podpisalo ponad rok temu wiele firm - wiele sie zmienilo jezeli chodzi o etyke pracy


Mogłabym książke napisać, dlaczego leki są tak drogie (cóż prezenty, wycieczki, szkolenia kosztują),

Zapewniam Cie, ze wycieczki wsrod lekarzy skonczyly sie rownie szybko jak wycieczki od hurtowni dla aptekarzy,
Prezenty - tzw. "czajniki do 100 PLN" to OK, ale sprzet drozszy naprawde coraz trudniej rozliczyc.
A szkolenia- jezeli sa za nie pkt. tzn ze autorytet z Polski stwierdzil ze czegos ucza.
A my farmaceuci nie jestesmy zapraszani na szkolenia "magicznych" preparatow typu homeopatia, odchudzanie czy kosmetyki zapewniajace wieczna mlodosc? Ja zazdroszcze lekarzom, ze na ich szkoleniach panuje fajna atmosfera, a na wielu spotkaniach farmaceutow wszyscy sie tylko rozgladaja kto ile zamawia, bo to konkurencja.

a za wszystko płaci
pacjent swoimi pieniędzmi i swom zdrowiem, bo medycyna już nie leczy, ale sprzedaje towar - leki

Tylko czesciowo sie z Toba zgadzam, bo jezeli chodzi o Rx to nie "pacjent swoimi pieniedzmi" tylko przewaznie NFZ ze skladek aktywnych zawodowo-a to znaczaca roznica. A jak widze z wlasnego doswiadczenia to wiekszosc "duzych rachunkow" z apteki jest na wspomniane odchudzanie, homeopatie i kosmetyki (...) decyzje zakupu ktorych najczesciej pacjent podejmuje dopiero w aptece czyli...

Reasumujac, prawda jest jak zwykle gdzies pomiedzy. W zaleznosci od tego tego z jakiej pozycji na to patrzymy - mozemy przedstawic mocne argumenty za lub przeciw

PS Pogody zycze ;)Wojciech Janus edytował(a) ten post dnia 11.07.07 o godzinie 09:47
Anna Tomaszewska

Anna Tomaszewska diagnosta
laboratoryjny

Temat: kontrowersyjny temat

A ja tak sobie czytam co tu piszemy i dochodze do wniosku, że zdrowiej bedzie zakończyć tą dyskusję. Jest mi przykro, że ciągle ktoś "napada" na przedstawicieli medycznych, kierując się jedynie jednokierunkowymi inforacjami z mediów, które wytyczają dalszy śwaitopogląd. Boli mnie również fakt (i chyba nigdy się z tym nie pogodzę), że mylone są pojęcia grup przedstawicieli; handlowy rzeczywiście ma za zadanie sprzedać produkt. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, że mówię do lekarza:" przychodzę sprzedać panu/pani lek". Czy macie nas za tanich sprzedawczyków???
Po latach naprawdę fajnych giftów dla lekarzy dzisiaj ta forma "przekonywania" jest ograniczona do minimum. Moze to Was śmieszyć, ale lekarze coraz bardziej cenią sobie merytorykę; dzięki szkoleniom organizowanym przez firmy dla lekarza liczy się skuteczność i bezpieczeństwo popatre EBM (medycna faktów).
Jeśli już musicie obrażać PM to chociaż miejcie szacunek dla lekarzy!!! Albo.......leczcie się sami.
Każdy kij ma dwa końce, jednak starajmy się wszystko, zawsze i wszędzie, wypośrodkować.

Pozdrawiam, A.T.
Dorota G.

Dorota G. Ciągle w drodze...
Dziękuję za wszelkie
propozycje współp...

Temat: kontrowersyjny temat

Anna T.:
A ja tak sobie czytam co tu piszemy i dochodze do wniosku, że zdrowiej bedzie zakończyć tą dyskusję. Jest mi przykro, że ciągle ktoś "napada" na przedstawicieli medycznych, kierując się jedynie jednokierunkowymi inforacjami z mediów, które wytyczają dalszy śwaitopogląd. Boli mnie również fakt (i chyba nigdy się z tym nie pogodzę), że mylone są pojęcia grup przedstawicieli; handlowy rzeczywiście ma za zadanie sprzedać produkt. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, że mówię do lekarza:" przychodzę sprzedać panu/pani lek". Czy macie nas za tanich sprzedawczyków???
Po latach naprawdę fajnych giftów dla lekarzy dzisiaj ta forma "przekonywania" jest ograniczona do minimum. Moze to Was śmieszyć, ale lekarze coraz bardziej cenią sobie merytorykę; dzięki szkoleniom organizowanym przez firmy dla lekarza liczy się skuteczność i bezpieczeństwo popatre EBM (medycna faktów).
Jeśli już musicie obrażać PM to chociaż miejcie szacunek dla lekarzy!!! Albo.......leczcie się sami.
Każdy kij ma dwa końce, jednak starajmy się wszystko, zawsze i wszędzie, wypośrodkować.

Pozdrawiam, A.T.

Zawsze szanuję lekarzy... dobrych lekarzy... od roku wspólpracuję z lekarzem, który dodatkowo ukończył Instytut Medycy Chińskiej i w zasadzie nie robi nic innego, jak "poprawki" po szacownych lekarzach... i lekach. Lek "jedno leczy, drugie kaleczy", brak holistycznego spojrzenia na pacjenta spowodował astronomiczny rozrost koncernów farmaceutycznych, które dr Rath zalicza do "przemysłu chorobowego"... tak jak i większość lekarzy... Dzisiaj był właśnie Doktor, z którym współpracuję i miałam okazję wysłuchac relacji jednej z pacjentek, leczonej przez 3 lata na cukrzycę. Traf chciał, że wyjechała do Niemiec i tam zrobiła badania... Wiecie co się okazało...? Że nie ma i nie miała nigdy cukrzycy... za to miała duża kasę, którą lekarz skutecznie przez 3 lata od niej wyciągał... Jak słucham relacji ludzi (przerobiłam juz ok.1500 pacjentów), to włos sie jeży na głowie... pominę własne doświadczenia, których mam sporo... od kiedy przestałam korzystać z porad lekarzy i leków, jestem zdrowa... i to nie bajki, to fakty!!!!!!!

Każdy niech robi to, co czuje, że powinien robić, ale co nie przynosi szkody innym i z rozsądkiem... Nie mówię, że leki w ogóle nie są potrzebne, ale też wiem, że wiele z leków to czyste wyciąganie kasy od ludzi, niestety, kosztem też ich zdrowia... Choćby taka gama leków przeciwbólowych... i każdy najpelszy...

I ma pytanie do pm... kto z Was "reklamował" lekarzom np. vioxx ? I jak się z tym czujecie...?

Pozdrawiam
Wojciech J.

Wojciech J. Człowiek od wielu
zadań, głównie
związanych z branżą
Bada...

Temat: kontrowersyjny temat

Dorota G.:

Zawsze szanuję lekarzy... dobrych lekarzy... od roku wspólpracuję z lekarzem, który dodatkowo ukończył Instytut Medycy Chińskiej i w zasadzie nie robi nic innego, jak "poprawki" po szacownych lekarzach... i lekach. Lek "jedno leczy, drugie kaleczy", brak holistycznego spojrzenia na pacjenta spowodował astronomiczny rozrost koncernów farmaceutycznych, które dr Rath zalicza do "przemysłu chorobowego"... tak jak i większość lekarzy... Dzisiaj był właśnie Doktor, z którym współpracuję i miałam okazję wysłuchac relacji jednej z pacjentek, leczonej przez 3 lata na cukrzycę. Traf chciał, że wyjechała do Niemiec i tam zrobiła badania... Wiecie co się okazało...? Że nie ma i nie miała nigdy cukrzycy... za to miała duża kasę, którą lekarz skutecznie przez 3 lata od niej wyciągał...

Slyszalem rowniez legende o Yeti...
Na pewno ze wzgldu na chory system lekarze nie maja odpowiednio duzo czasu, zeby wysluchac pacjentow czy tez przeprowadzic prawidlowo wywiad, dlatego tez taka popularnosc zdobyl swego czasu zdobyl Kaszpirowski. Jestem jak najbardziej za tym, aby psychologia leczyc ludzi, ale jest gdzies grnica naiwnosci.
Przykro mi, ale mialem kontakt z diabetologia i nie ma takiej mozliwosci, zeby ktos z cukrzyca okazal sie zdrowym czlowiekiem.
Diagnoza cukrzycy to pomiar poziomu glukozy w krwi/test obciazenia itd. Pojedynczy pomiar nie jest wystarczajacy w/g PTD do okreslenia cukrzycy. Coraz czesciej standardem jest, ze u osob z podejrzeniem okresla sie poziom tzw hemoglobiny gikowanej (HbA1c) ktora mowi nam o srednim stezeniu gluozy w ciagu ostatnich miesiecy. Reasumujac mozna nie zauwazyc zapalenia pluc- ale nie wykryc cukrzyce, gdy jej nie ma.
Kolejny dowod na to, ze jest to fikcja jest metoda leczenia cukrzycy- na I rzut zazwyczaj idzie pochodna sulfonylomcznika i juz podstawowa dawka u zdrowego czlowieka wywoluje hipoglikemie - czyli tracisz przytomosc.


I ma pytanie do pm... kto z Was "reklamował" lekarzom np. vioxx ? I jak się z tym czujecie...?

Nie wiem czy wiesz, ale FDA ponownie dopuscila Vioxx do sprzedazy.
tylko MSD w obawie przed ewentualna wyplata odszkodowan nie zdecydowal sie na ponowne wprowadzenie na rynek.
Z relacji moich znajomych oraz pacjentow ktorzy przyjmowali ten preparat wiekszosc uwazala, ze byl to najskuteczniejszy lek na silne bole. Zapewniam Cie, ze zdecydowana wiekszosc lekow onkologicznych ma wiecej dzialan niepozadanych niz Vioxx.
Gdyby firma w ktorej pracuje zdecyowala sie na promocje takiego leku- na pewno bym z przekonaniem promowal jego skutecznosc (wieksze wyrzuty sumienia mialem sprzedajac pewien generyczny lek uznawany za bezpieczny).

Pozdrawiam



Wyślij zaproszenie do