konto usunięte

Temat: List otwarty ;]

Szanowni rekruterzy!

Moje ostatnie "starcia" z Wami sprawiają, że zaczynam wątpić w słuszność wyborów dokonywanych przez ostatnie kilka lat.


- skończyłam (jak mi się jeszcze do niedawna wydawało) dość prestiżowe dzienne Zarządzanie na Uniwersytecie Warszawskim
- w trakcie studiów aktywnie działałam w organizacji studenckiej, która dała mi doświadczenie organizacyjne a jednocześnie bardzo rozwijała moją wiedzę z dziedziny, którą chcę się zajmować
- spędziłam pół roku na stypendium zagranicznym
- mówię w 2 językach (jeden biegle, drugi pół-biegle)
- komputer nie stanowi dla mnie tajemnicy

- mam półroczne doświadczenie w pracy w małej firmie (na więcej nie pozwoliły mi studia)
- plus 2 krótkie stażo-praktyki

- aplikuję na stanowiska asystenckie tudzież typu junior, wydawałoby się więc, że nie na wyrost

- na około 35 wysłanych aplikacji zaprosiliście mnie na 10 rozmów

- na rozmowach jestem zawsze sympatyczna i uśmiechnięta
- nie pocą ani nie trzęsą mi się ręce
- przychodzę ubrana odpowiednio do sytuacji
- odpowiadam na pytania szczerze i otwarcie, czasem żartuję
- wykazuję się znajomością firmy i jej produktów i usług


Gdzieś jest ewidentnie problem. Znajomi kiwają głowami mówiąc "jak ty nie możesz znaleźć pracy to ja aż boję się pomyśleć co będzie ze mną".

Zawsze wydawało mi się, że prestiżowe studia, języki, plus łatwość nawiązywania kontaktów, ambicja i inne nie mniej istotne cechy sprawią, że znajdzie się ktoś, kto będzie chciał mnie mieć w swoim zespole.

Tymczasem zaczynam żałować, że nie wybrałam zaocznych studiów w Wyższej Szkole Czegokolwiek i nie połączyłam ich z jakąkolwiek pracą, która w ciągu tych 5 lat pewnie z pracy gdziekolwiek zmieniłaby się w pracę sensowną.

Zastanawiam się co jest problemem:
- za małe doświadczenie
- za duże doświadczenie
- za duże ambicje w sensie, że z niejednego pieca jadłam
- źle wypadające CV i LM
- źle wypadająca ja w kontakcie osobistym
- coś innego was ode mnie odstręcza?

Z wyrazami szacunku i niekłamanego uznania dla Waszej pracy

AM


P.S. Gdyby to nie było jasne, nie należy tego w żaden sposób odbierać jako atak, a raczej jako zaproszenie do polemiki, która być może pozwoli mi zrozumieć popełniane błędy.
Tomek S.

Tomek S. www.icon.biz.pl

Temat: List otwarty ;]

na około 35 wysłanych aplikacji zaprosiliście mnie na 10 rozmów

To BARDZO DUŻO!!!Tomek S. edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 13:34

konto usunięte

Temat: List otwarty ;]

Miałam podobny problem. Niestety zbyt wysokie kwalifikacje (oczywiście w ocenie niektórych rekruterów) są tylko problemem :)

Na stanowiska asystenckie niestety z reguły przyjmowane są osoby do pracy typu "przynieś, wynieś, pozamiataj - broń Boże nie miej ambicji i wiedzy" ;)

Głowa do góry, trafi wreszcie swój na swego :)

P.S Chętnie powymieniam poglądy nt. niedobrych rekruterów ;)
Tomek S.

Tomek S. www.icon.biz.pl

Temat: List otwarty ;]

Maja M.:

P.S Chętnie powymieniam poglądy nt. niedobrych rekruterów ;)


A to tacy istnieją? o_0

konto usunięte

Temat: List otwarty ;]

Maja M.:
Na stanowiska asystenckie niestety z reguły przyjmowane są osoby do pracy typu "przynieś, wynieś, pozamiataj - broń Boże nie miej ambicji i wiedzy" ;)

Tzn. może źle się wyraziłam - asystenckie w sensie asystent działu, z których mam nadzieję po jakimś czasie awansować na członka działu.Agnieszka M. edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 13:46

konto usunięte

Temat: List otwarty ;]

.Maciej N. edytował(a) ten post dnia 19.03.10 o godzinie 17:55
Tomek S.

Tomek S. www.icon.biz.pl

Temat: List otwarty ;]

Maciej N.:
Tomek S.:
na około 35 wysłanych aplikacji zaprosiliście mnie na 10 rozmów

To BARDZO DUŻO!!!Tomek S. edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 13:34[/edited

Jedna wysłana, a 3 rozmowy ;)


No, w doradztwie personalnym tak bywa :)
Sam mam kandydatów dobrych do każdego projektu :)[edited]Tomek S. edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 13:48

konto usunięte

Temat: List otwarty ;]

.Maciej N. edytował(a) ten post dnia 19.03.10 o godzinie 17:54
Joanna Gładkowska

Joanna Gładkowska Hotelarz,
Specjalista ds.
marketingu
hotelowego, Hotel
Co...

Temat: List otwarty ;]

"Na około 35 wysłanych aplikacji zaprosiliście mnie na 10 rozmów"...
10 rozmów to całkiem dobry wynik :) Oznacza to, że prawdopodobnie napisała Pani dobre CV i umie się Pani korzystnie zaprezentować w liście motywacyjnym. To otwiera pierwsze drzwi.
Proszę zajrzeć do pozycji: "Wywieranie wrażenia na innych: o sztuce autoprezentacji" Mark Leary.
Powodzenia.
Pozdrawiam :)Joanna Gradecka edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 15:20

konto usunięte

Temat: List otwarty ;]

Przecież to był żart :)

Ja właśnie o takich stanowiskach mówię...Asystenckie stanowiska, przynajmniej w międzynarodowej korporacji oznaczają pracę na rzecz innych :) Dopiero po jakimś czasie i przy sprzyjających warunkach awansuje się na stanowisko z przedrostkiem "junior" ;)

Pozdrawiam,

konto usunięte

Temat: List otwarty ;]

Maja M.:
Przecież to był żart :)

Ja właśnie o takich stanowiskach mówię...Asystenckie stanowiska, przynajmniej w międzynarodowej korporacji oznaczają pracę na rzecz innych :) Dopiero po jakimś czasie i przy sprzyjających warunkach awansuje się na stanowisko z przedrostkiem "junior" ;)


ehh no ja wychodzę z założenia, że od czegoś trzeba zacząć i jestem gotowa zacząć nisko, bo nie spodziewam się, że od razu ktoś mnie managerem uczyni ;]]]
Katarzyna M.

Katarzyna M. "potrafię cośtam,
cośtam..."

Temat: List otwarty ;]

Ja również uważam ,że wynik 10/35 jest całkiem imponujący!

A może chodzi o Pani zbyt "ogólne" wykształcenie? Dziś wielu pracodawców woli pracowników mających pewną specjalizację. Tzn. jeśli firma szuka kogoś np. na stanowisko asystenta działu audytu, to preferuje osoby, które oprócz ukończonego "tradycyjnego" i bardzo ogólnego zarządzania mają w swoim "dorobku" również doświadczenia w audycie i z tą właśnie dziedziną ściśle wiążą swoje plany zawodowe.
A może po prostu: są inni lepsi od Pani.
Tomek S.

Tomek S. www.icon.biz.pl

Temat: List otwarty ;]

Poza tym bez urazy, ale jakoś tak się składa, że UW przestało być atutem (nie jest wadą, ale atutem też żadnym) a zarządzanie... faktycznie każda Wyższa Szkoła Czegoś Tam ma taki kierunek i "zarządzających" jest przesyt...

konto usunięte

Temat: List otwarty ;]

Katarzyna M.:
Ja również uważam ,że wynik 10/35 jest całkiem imponujący!

A może chodzi o Pani zbyt "ogólne" wykształcenie? Dziś wielu pracodawców woli pracowników mających pewną specjalizację. Tzn. jeśli firma szuka kogoś np. na stanowisko asystenta działu audytu, to preferuje osoby, które oprócz ukończonego "tradycyjnego" i bardzo ogólnego zarządzania mają w swoim "dorobku" również doświadczenia w audycie i z tą właśnie dziedziną ściśle wiążą swoje plany zawodowe.
A może po prostu: są inni lepsi od Pani.

Hmmm ale tu właśnie wchodzi moja organizacja studencka, która pozwoliła mi znacząco podnieść moją wiedzę z zakresu marketingu (warsztaty, wykłady, szkolenia itd.).

I jeszcze jedno

Skoro 10/35 wydaje się być dobrym tudzież zadowalającym wynikiem, czy nie powinnam wyciągnąć wobec tego wniosku, że popełniam jakiś błąd w trakcie rozmowy?Agnieszka M. edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 16:22
Adrian Wieczorek

Adrian Wieczorek Full Stack Developer

Temat: List otwarty ;]

Katarzyna M.:
A może po prostu: są inni lepsi od Pani.

...albo tacy, ktorzy zdecydowali sie pracowac za mniej.
Agnieszka Konior-Mazan

Agnieszka Konior-Mazan Human Resources
Specialist

Temat: List otwarty ;]


I jeszcze jedno

Skoro 10/35 wydaje się być dobrym tudzież zadowalającym wynikiem, czy nie powinnam wyciągnąć wobec tego wniosku, że popełniam jakiś błąd w trakcie rozmowy?Agnieszka M. edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 16:22


Następnym razem, jeśli nie zostaniesz zatrudniona (czego Ci absolutnie nie życzę) spytaj dlaczego, czego Ci brakuje do tego stanowiska... nie atakuj jednak rekrutera, grzecznie spytaj o poradę. Ja prawie zawsze odpowiadam, w czym tkwi problem... choć czasem nie jest to łatwe
Arleta O.

Arleta O. konsultant HR -
trener

Temat: List otwarty ;]

- skończyłam (jak mi się jeszcze do niedawna wydawało) dość prestiżowe dzienne Zarządzanie na Uniwersytecie Warszawskim
- w trakcie studiów aktywnie działałam w organizacji studenckiej, która dała mi doświadczenie organizacyjne a jednocześnie bardzo rozwijała moją wiedzę z dziedziny, którą chcę się zajmować
- spędziłam pół roku na stypendium zagranicznym
- mówię w 2 językach (jeden biegle, drugi pół-biegle)
- komputer nie stanowi dla mnie tajemnicy

- mam półroczne doświadczenie w pracy w małej firmie (na więcej nie pozwoliły mi studia)
- plus 2 krótkie stażo-praktyki

- aplikuję na stanowiska asystenckie tudzież typu junior, wydawałoby się więc, że nie na wyrost

- na około 35 wysłanych aplikacji zaprosiliście mnie na 10 rozmów

- na rozmowach jestem zawsze sympatyczna i uśmiechnięta
- nie pocą ani nie trzęsą mi się ręce
- przychodzę ubrana odpowiednio do sytuacji
- odpowiadam na pytania szczerze i otwarcie, czasem żartuję
- wykazuję się znajomością firmy i jej produktów i usług



Po pierwsze jesteś małodyspozycyjna - piszesz pracę magisterską, a musisz pamiętać,że każdy pracodawca liczy, iż pracownik zacznie pracę u niego od zaraz.
To jest trochę tak jak z odpowiedziami niektórych kandydatów " zna Pani/Pan angielski?" odp.: " Uczyłem/am się w szkole, ale jak będzie trzeba to pójdę na kurs"- w tym właśnie jest problem -dostanie pracę to się nauczy języka, a znajomość języka jest potrzebna od zaraz. Może nikt ci dosłownie nie powiedział "obronisz się - dostaniesz pracę", jednak może w tym tkwić problem.
Po drugie:


Zawsze wydawało mi się, że prestiżowe studia, języki, plus łatwość nawiązywania kontaktów, ambicja i inne nie mniej istotne cechy sprawią, że znajdzie się ktoś, kto będzie chciał mnie mieć w swoim zespole.

A czy nie jest tak,że zakładasz,iż sama znajomość języków, studia, staże i praktyki powinny być kluczem otwierającym drzwi do wybranych firm? Naprawdę to jest bardzo dużo ale...kluczowa jest motywacja.
"Wyróżnij się albo zgiń" - jesteś marketingowcem, wiesz o czym piszę. To hasło tak samo odnosi sie do rozmów z kandydatami. Przeprowadziłam w swoim życiu zawodowym kilka tysięcy rozmów z różnymi osobami i pamiętam niektórych kandydatów do dziś. I wcale nie wyróżniali się ubiorem czy prestiżowymi studiami, ale motywacją, chcieli pracować na tym a nie innym stanowisku, często w tej a nie innej firmie. Były osoby, które nawet nie posiadały cech, które wydawały się kluczowe z punktu widzenia stanowiska pracy ( np. nie miały technicznego wykształcenia, albo były w "nierynkowym" wieku). Czasami udawało mi się przekonać pracodawcę, czasami nie - jak to w życiu bywa. Jednak ja jako rekruter nie potrafiłam przejść obojętnie obok kandydata z pasją.
Takiego, który po prostu chce. A daję słowo - naprawde jest to mniejszość.
Tymczasem zaczynam żałować, że nie wybrałam zaocznych studiów w Wyższej Szkole Czegokolwiek i nie połączyłam ich z jakąkolwiek pracą, która w ciągu tych 5 lat pewnie z pracy gdziekolwiek zmieniłaby się w pracę sensowną.

Każde studia na UW są prestiżowe i niepotrzebnie myslisz, że może być inaczej. Jeśli nie musiałaś studiowac zaocznie i pracowac - chwała Bogu. Dostałaś w prezencie luksus studiowania na dziennych, czego z pewnością zazdroszczą ci studenci z " Wyższej Szkoły Czegokolwiek". Trochę jestes niecierpliwa ( może to za bardzo widac na rozmowie :)?) i jak przeorganizujesz sposób prowadzenia rozmowy kwalifikacyjnej - a mam przekonanie , że tu jest pies pogrzebany- będzie miała szybko pracę, czego życze Ci z całego serca i pozdrawiam
Barbara T.

Barbara T. to tu, to tam

Temat: List otwarty ;]

Ja też uważam, że 10/35 to baaardzo dużo i skoro nie masz doświadczenia komercyjnego, to musisz uzbroić się w cierpliwość. W końcu znajdziesz pracę, ale może jako osoba bez doświadczenia masz za duże oczekiwania finansowe? Często kandydaci sprawdzają na necie zarobki innych na podobnych stanowiskach i tak podają na rozmowie kwalifikacyjnej, ale uwierz mi, czasem to się ma nijak do rzeczywistości i na rozmowie widać "przerost formy nad treścią".

I jeszcze odnośnie uczelni... To, że studiowałaś na UW nie oznacza, że powinnaś zostać przyjęta, bo razem z Tobą studiowało tam jeszcze trochę osób i wychodzą z tego samego założenia co Ty. To teraz już niewiele znaczy. Ja studiowałam dwa kierunki jednocześnie (jeden prywatnie, drugi państwowo) i mimo tego też miałam problem ze znalezieniem pierwszej pracy. Tak to już jest na rynku pracy.

konto usunięte

Temat: List otwarty ;]

.Agnieszka M. edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 21:44

konto usunięte

Temat: List otwarty ;]

Adrian W.:
...albo tacy, ktorzy zdecydowali sie pracowac za mniej.

Barbara T.:
ale może jako osoba bez doświadczenia masz za duże oczekiwania finansowe? Często kandydaci sprawdzają na necie zarobki innych na podobnych stanowiskach i tak podają na rozmowie kwalifikacyjnej, ale uwierz
mi, czasem to się ma nijak do rzeczywistości i na rozmowie widać "przerost formy nad treścią".

Długo się nad tym zastanawiałam i konsultowałam ze znajomymi i nie wydaje mi się, żeby 2000 netto za stanowisko asystenckie w dużej renomowanej firmie było kwotą zbyt wysoką. Ale może się mylę?

Barbara T.:
I jeszcze odnośnie uczelni... To, że studiowałaś na UW nie oznacza, że powinnaś zostać przyjęta

Absolutnie nie wymagam, żeby ktoś przyjmował mnie tylko dlatego, że skończyłam UW, ale jednak zawsze wydawało mi się, że dzienne studia na znanej państwowej uczelni są jakąś jakością, czymś, co mogłoby przeważyć szalę na moją korzyść w konkurencji ze studentami uczelni prywatnej.

Agnieszka K.:
Następnym razem, jeśli nie zostaniesz zatrudniona (czego Ci absolutnie nie życzę) spytaj dlaczego, czego Ci brakuje do tego stanowiska... nie atakuj jednak rekrutera, grzecznie spytaj o poradę. Ja prawie zawsze odpowiadam, w czym tkwi problem... choć czasem nie jest to łatwe

Faktycznie chyba spróbuję spytać. Wcześniej wydawało mi się to być dużym nietaktem.
Arleta O.:
Po pierwsze jesteś małodyspozycyjna - piszesz pracę magisterską, a musisz pamiętać,że każdy pracodawca liczy, iż pracownik zacznie pracę u niego od zaraz.

Tylko kilka osób pytało mnie o pracę magisterską, a po drugie nienapisana praca nigdy w żaden sposób nie kolidowałaby z obowiązkami zawodowymi. Od pisania pracy są weekendy i ewentualnie wieczory.

Co do motywacji, podejrzewam, że może mieć Pani rację, nie wiem dlaczego, ale zawsze wydawało mi się, że nie może mi zależeć za bardzo.Agnieszka M. edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 21:44

Następna dyskusja:

CV i List Motywacyjny




Wyślij zaproszenie do