Robert
Polak
bhp jako silna
strona organizacji a
nie hamulec,
pracodaw...
Temat: Egzekwowanie przepisów dotyczacych organizacji kapielski...
WitamZastanawia mnie od dłuższego czasu fakt dośc pobłażliwego traktowania rozporzadznia dotyczacego organizacji wyz wymienionych miejsc.
Do kogo takie narusznia zgłaszać?
Od kilku lat zacząłem bacznie przyglądać sie organizatorm pływani i kąpielsk. Nie ukrywam jest bardzo zainteresowany byciem taka osobą.
Zaskakuje mnie kilka spraw:
1. Brak zgodnej z przepisami obsady ratowniczej. Bardzo często na kapielisku widać tylko jednego ratownika, gdzie w przepisach wyraźnie określono stan jaki powinien być. Nie wyobrażam sobie jak można z czystym sumieniem otworzyc kapielsko bez zapewnienia conajmniej 2 osobowego zespołu przyjmując za strzeżone kapielisko nawet tylko 25 m linni brzegowej.
2. Niepełne wyposażenie w sprzęt ratowniczy
zestaw do tlenoterapi to na prawdę rzadkość, ale resucytator, to wogóle inna bajka
3. czesty brak łodzi (z tego co ustaliłem organizatorzy zgłaszaja fakt udostepnienia łodzi, ale w praktyce ta łódź nie trafia do uzywania)
4. Brak łaczności (telefon komórkowy osobisty ratownika moim zdaniem to absolutnie nie spełniony wymóg)
5. wyposażenie w płetwy ( to mozna zawsze zwalić na ratowników)
6. Obciążanie innymi obowiązkami ratowników niż zadania ratowników powodujące konieczność opuszczenia kapielska/pływalni,
7. prowadznie zajęć z zakresu nauki pływania podczas pełnienia dyżuru(pomijam sytuacje kiedy z obiektu korzysta tylko grupa szkolona i nie ma żadnych osób postronnych)
Na koniec sam fakt archaiczności wyposażenia apteczki w leki, jodyne, roztwór amoniaku
Znam obiekty z pływalniami, które uchodza za renowmowane a obsada ratownicza jest ostro okrojona (np. basen 25X12m Basen z bajerami 17x20m, zjeżdżalnia 5x10m, sauny itd 2 ratowników na zmianie) Co dziwne te obiety były kontrolowane przez WOPR, PIP, policję. Zupełnie tego nie rozmumiem. Przeciez to jest ewidentne dopuszcznie sie świadomego narażnia na utrate zdrowia lub życia osób korzystających z tych obiektów.
Nie wymagjamych od samych ratowników aby zmieniali ten stan bo ich skargi co najwyżej moga skutkować szybkim pozbyciem sie nie wygodnej osoby i zastąpienie nowym.
Przecież to jest działanie na szkodę samej organizacji, chyba w interesie WOPRU, PIPu, innych organizacji jest aby jak najwięcej osób pracoało, podwyższało kwalifikacje.
JAk zrobić, żeby był bat na organizatora, często nie dosiega go nawet po dojściu do wypadku na takim obiekcie.Robert Polak edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 12:51