Ryszard N.

Ryszard N. właściciel,
terapeuta, Gabinet
Wsparcia Zdrowia
Psychicznego

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Zastanawia mnie kwestia roli, funkcji, misji, priorytetów wartości w kontekście zawodu psychoterapeuty.
Wiem, że temat odebrany być może jako prowokacja, ale nie interesuje mnie ocena tematu, a refleksje i szczerość.
Dlaczego o tym piszę? Bo się zwyczajnie czasami w tym gubię. Co wy na to?
Marcin D.

Marcin D. terapeuta zajęciowy,
psychoterapeuta w
trakcie szkolenia
...

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Mnie interesuje kwestia wartości terapeuty w odniesieniu do wartości klienta. Kiedy różnica w cenionych wartościach tych 2 osób może stać się przeszkodą nie do pokonania w nawiązaniu poprawnej relacji teraputycznej? Do jakiego stopnia terapeuta może zaakceptować występujące różnice?
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Marcin Duda:
Mnie interesuje kwestia wartości terapeuty w odniesieniu do wartości klienta. Kiedy różnica w cenionych wartościach tych 2 osób może stać się przeszkodą nie do pokonania w nawiązaniu poprawnej relacji teraputycznej? Do jakiego stopnia terapeuta może zaakceptować występujące różnice?

Marcin, zapewne zależy to od konkretnych różnic oraz od przepracowania danego tematu u terapeuty.

Np. co innego będzie jak dla mnie w sytuacji różnic religijnych, a co innego w przypadku, gdy przychodzi np. klient chcący pracować z kontaktami ze znajomymi, u którego na sesji wychodzi, że bije rodzinę i jest mu z tym dobrze i nie chce tego zmieniać - co jest niezgodne z wartościami terapeuty.
Marcin D.

Marcin D. terapeuta zajęciowy,
psychoterapeuta w
trakcie szkolenia
...

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Artur Król:
Marcin, zapewne zależy to od konkretnych różnic oraz od przepracowania danego tematu u terapeuty.

Np. co innego będzie jak dla mnie w sytuacji różnic religijnych, a co innego w przypadku, gdy przychodzi np. klient chcący pracować z kontaktami ze znajomymi, u którego na sesji wychodzi, że bije rodzinę i jest mu z tym dobrze i nie chce tego zmieniać - co jest niezgodne z wartościami terapeuty.

Bardzo ciekawa sprawa natury etycznej. Czy jak rozumiem, Arturze, ty zgodziłbyś się na pracę z klientem w tym pierwszym przypadku( różnic religijnych), a nie w drugim?

Mam pewne wątpliwości związane z tym co napisałeś. Zastanawiam się czy w takiej sytuacji mamy ( tu zwracam się do wszystkich czytających to terapeutów :) postawić przysłowiowy krzyżyk na ludziach takich jak ten bijący rodzinę, bo jego wartości są skrajnie odmienne niż nasze?
Czy mamy zajmować się tylko ``łatwymi`` przypadkami ludzi zmotywowanych do zmiany, inteligentnych, uświadomionych, najlepiej mających wsparcie ze strony różnych osób itp. itd.?
A może wartoby było przeanalizować jego przypadek i np. potraktować jako wyzwanie?
Bije pod wpływem alkoholu, zaburzeń osobowości (np. psychopatii) czy z jeszcze jakiś innych powodów?
Czy zrezygnować z jego terapii, bo nie ma motywacji do zmiany? ( Nawiasem mówiąc, widzę drobną sprzeczność w motywacji tego człowieka- niby chce pracować nad swoimi kontaktami ze znajomymi, ale nie chce zmienić swoich zachowań- może wartoby było mu to uświadomić ?)
Może zaproponować terapię rodzinną?

Wydaje mi się, że zawsze można próbować zrobić coś dla drugiego człowieka, niezależnie od jego światopoglądu lub tego co zrobił.

Prowadząc własny gabinet terapeutyczny jest zapewnie łatwiej decydować kogo przyjąć na terapię niż np. pracując w instytucji państwowej, stworzonej w celu leczenia ludzi, którzy dopuszczali się przemocy domowej.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Marcin Duda:
Bardzo ciekawa sprawa natury etycznej. Czy jak rozumiem, Arturze, ty zgodziłbyś się na pracę z klientem w tym pierwszym przypadku( różnic religijnych), a nie w drugim?

Wiesz co, nie wiem tak naprawdę co bym zrobił w drugim przypadku. Widzę tam potencjalny, bardzo wyraźny konflikt i nie wiem co bym wtedy zrobił.
Mam pewne wątpliwości związane z tym co napisałeś. Zastanawiam się czy w takiej sytuacji mamy ( tu zwracam się do wszystkich czytających to terapeutów :) postawić przysłowiowy krzyżyk na ludziach takich jak ten bijący rodzinę, bo jego wartości są skrajnie odmienne niż nasze?

Nie wiem czy mowa tu o krzyżyku... Bardziej o świadomości, że w danym momencie życia danej osoby być może nie będzie możliwości dotrzeć do niej w tym obszarze. Nie zamyka to jej możliwości na przyszłość - jedynie na teraz.

Hmm, podam inny przykład już z mojego doświadczenia. Napisał do mnie chłopak uzależniony od hazardu internetowego. Podstawą uzależnienia było to, że nie miał on życia poza hazardem internetowym i jedyną sytuacją, w której czuł się wartościowy, to gdy wygrywał. Jego celem na nasza pracę było to, by lepiej grał, mniej się stresował podczas gry.

Dałem mu pracę domową, przed ewentualną jakąkolwiek sesją p.t. "przez najbliższy miesiąc wybieraj się na miasto ze znajomymi raz w tygodniu i spędzaj z nimi czas" (potwierdziłem wcześniej, że jakichś znajomych miał, ale rzadko się z nimi widział). Chłopak zaczął kręcić i podchodzić na zasadzie "ale ja chcę tylko grać lepiej" i po pewnych próbach dotarcia do niego po prostu stwierdziłem "ok, tu się nie nie dogadamy, dzięki, ale nie podejmuję się takiej pracy".
Nawiasem mówiąc, widzę drobną sprzeczność w motywacji tego człowieka- niby chce pracować nad swoimi kontaktami ze znajomymi, ale nie chce zmienić swoich zachowań- może wartoby było mu to uświadomić ?)

Ze znajomymi, ale nie z rodziną. Tu jest ok, to nie ma związku ;) Bawiąc się w odpowiedź w takim hipotetycznym scenariuszu.
Może zaproponować terapię rodzinną?

Jego odpowiedź: Nie, po co? Co ma rodzina do tego, przecież tu chodzi o znajomych.Artur Król edytował(a) ten post dnia 06.09.11 o godzinie 20:47
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Mój aktualny stan psychofizyczny nie pozwala mi zagłębić się w ten wątek, wybaczcie :)

Natomiast chciałam się podzielić swoją refleksją na temat tytułu tego wątku: dla mnie bomba, chyba zresztą zaczerpnięte z NLP, wg mnie p. Batko powinien się uczyć od Ryszarda ;))
Marcin D.

Marcin D. terapeuta zajęciowy,
psychoterapeuta w
trakcie szkolenia
...

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Marzena J.:
Mój aktualny stan psychofizyczny nie pozwala mi zagłębić się w ten wątek, wybaczcie :)

Natomiast chciałam się podzielić swoją refleksją na temat tytułu tego wątku: dla mnie bomba, chyba zresztą zaczerpnięte z NLP, wg mnie p. Batko powinien się uczyć od Ryszarda ;))

Kim jest p.Batko? Przepraszam,ale chyba ktoś umknął mojej uwadze :)

konto usunięte

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Marcin Duda:
Mam pewne wątpliwości związane z tym co napisałeś. Zastanawiam się czy w takiej sytuacji mamy ( tu zwracam się do wszystkich czytających to terapeutów :) postawić przysłowiowy krzyżyk na ludziach takich jak ten bijący rodzinę, bo jego wartości są skrajnie odmienne niż nasze?

Ja z kolei nie mam żadnych oporów z pracą z przemocą, moim skrytym marzeniem jest praca z gwałcicielami. Mam natomiast ogromny wewnętrzny sprzeciw, gdy myślę o pracy z pedofilami. Nie ma co się doszukiwać podobieństw czy różnic w tym obszarach. Po prostu mam i za nic w świecie nie pracowałabym w tym obszarze.

Co do przemocy. Kiedyś miałam klienta i po boku wyszło, że leje swojego syna. Zapytałam po co. Odpowiedział, że chce, aby jego dzieciak dobrze się uczył, bo edukacja ważna w tych czasach. Czyż nie cudowna motywacja? Prawdziwa, ojcowska troska! Tylko sposób wykonania nie do końca udany :)

Bardzo często pytam klientów, czy to, co robią działa, w myśl podstawowych zasad TSR: jeśli coś działa, rób tego wiećej; jeśli nie działa, nie rób tego. W tym przypadku równiez zapytałam. Okazało się, ze jednak wcale lepiej po tym laniu się nie uczy:). Wydawało mi się, ze kolejne, banalne pytanie " To po co to robisz?"będzie wstępem do dalszej rozmowy. Okazało się bardzo zaskakujące i mocno uświadamiające bezsens tego postępowania.

Myślę, ze też niewłaściwie jest użycie sformułowania "postawić krzyżyk" oraz "łatwy" vs "trudny". Zupełnie w innych kategoriach to odbieram. Po prostu nie pcham się tam, gdzie może pojawić się praca z takim klientem. Robię to na intuicje: odpycha mnie - nie idę. Nie oznacza to w ogóle, że klient jest trudny. Oznacza to tyle, że moje wartości, postawy itp czyniłyby tę współpracę nieefektywną.Kropka.

Nie oznacza to tym samym stawiania krzyżyka. Akurat z moim przykładem nie ma kłopotu. Gdyby wyszło "przy okazji" to jasna jest droga prawna. Gdy jednak trafię kiedyś na temat, który wewnętrznie uznam za zupełnie nieodpowiedni dla mnie zapewne wskażę kogoś, kto mógłby to zrobić.

Sądzę, że właśnie przez ten wewnętrzny sprzeciw (nie wiem, jak to ładniej nazwać, jeszcze przychodzi mi do głowy termin "wewnętrzne ograniczenie terapeuty") w tak różnych obszarach możemy pracować i pomagać w szerokich zakresach.

A może wartoby było przeanalizować jego przypadek i np. potraktować jako wyzwanie?
Bije pod wpływem alkoholu, zaburzeń osobowości (np. psychopatii) czy z jeszcze jakiś innych powodów?
Zdecydowanie tak, tylko, co to zmieni? Doskonale przecież wiemy skąd się bierze wiele dysfunkcji. I we wspomnianym przeze mnie przypadku pedofila też wiem. I nawet umiem sobie wyobrazić, że też jest ofiarą, podobnie jak nadużyte maleństwa. To sprawia, że rozumiem, mam dużo ludzkich odczuć, ale i tak nie zmniejsza oporu.
Czy zrezygnować z jego terapii, bo nie ma motywacji do zmiany?
Do zmiany czego?
To trochę abstrakcyjne pytanie.
Idźmy dalej po przemocy i uzależnieniach. Zapewne będzie tak, że zostanie ta osoba skierowana przez opiekę społeczną do terapeuty. I nawet jeśli nie chce zmiany w tym sensie, że nie widzi powodów do zaprzestania picia ani nie postrzega negatywnie konsekwencji swojego zachowania. Ale przyszedł, bo opieka powiedziała, ze jak nie przyjdzie, to mu zabiorą dzieci. Przyszedł, znaczy jednak na czymś mu zalezy - tam jest moc. Tam trzeba szperać.

konto usunięte

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Artur Król:

Jego odpowiedź: Nie, po co? Co ma rodzina do tego, przecież tu chodzi o znajomych.
mnie by jednak straszliwie ciekawiło, co różni te dwie grupy od siebie, że jedna nie jest kłopotem, a druga i owszem ;)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Ewa W.:
Jego odpowiedź: Nie, po co? Co ma rodzina do tego, przecież tu chodzi o znajomych.
mnie by jednak straszliwie ciekawiło, co różni te dwie grupy od siebie, że jedna nie jest kłopotem, a druga i owszem ;)

"Pani, ja tu nie przyszedłem mówić o mojej rodzinie, tylko o moich znajomych."

konto usunięte

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Artur Król:
"Pani, ja tu nie przyszedłem mówić o mojej rodzinie, tylko o moich znajomych."
obśmiałam się :D
Ciśnie mi się dużo pytań, ale pewnie Pana nie przekonam do tej rozmowy :)
Marcin D.

Marcin D. terapeuta zajęciowy,
psychoterapeuta w
trakcie szkolenia
...

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Artur Król:
(...)

Ze znajomymi, ale nie z rodziną. Tu jest ok, to nie ma związku ;) Bawiąc się w odpowiedź w takim hipotetycznym scenariuszu.

Oczywiście masz rację Arturze. Mój błąd. W dziwny, nieuzasadniony,(boję się napisać podświadomy :) sposób zrównoważyłem zakres znaczeniowy słowa ``znajomi`` z ``rodziną`` :) Niby mała sprawa ,a jednak :)
Może zaproponować terapię rodzinną?

Jego odpowiedź: Nie, po co? Co ma rodzina do tego, przecież tu chodzi o znajomych.

Napisałeś Arturze, że człowiek ten bije rodzinę, więc pomyślałem , że wartoby było z nim nad tym popracować. Uświadomić, że zachowanie wobec rodziny może mieć wpływ na jego relacje ze znajomymi. Połączyć obie te sprawy - ale ok, rozumiem o co Ci chodziło :)
Marcin D.

Marcin D. terapeuta zajęciowy,
psychoterapeuta w
trakcie szkolenia
...

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Ewa W.:
(...)
Czy zrezygnować z jego terapii, bo nie ma motywacji do zmiany?
Do zmiany czego?
To trochę abstrakcyjne pytanie.
Idźmy dalej po przemocy i uzależnieniach. Zapewne będzie tak, że zostanie ta osoba skierowana przez opiekę społeczną do terapeuty. I nawet jeśli nie chce zmiany w tym sensie, że nie widzi powodów do zaprzestania picia ani nie postrzega negatywnie konsekwencji swojego zachowania. Ale przyszedł, bo opieka powiedziała, ze jak nie przyjdzie, to mu zabiorą dzieci. Przyszedł, znaczy jednak na czymś mu zalezy - tam jest moc. Tam trzeba szperać.

Chodziło o zmianę postępowania w stosunku do rodziny.
Dokładnie tak Ewo. Masz rację. Ja oczywiście widzę sens pracy z człowiekiem, który wydaje się nie mieć motywacji( tak mówi), a jednak robi tak, jakby ją miał ( przyszedł na tą terapię).
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Ewa W.:
"Pani, ja tu nie przyszedłem mówić o mojej rodzinie, tylko o moich znajomych."
obśmiałam się :D
Ciśnie mi się dużo pytań, ale pewnie Pana nie przekonam do tej rozmowy :)

:D wiem, ja też tak nieco wrednie i twardogłowo tutaj dobrałem osobę, ale skoro już jest mój wymyślony przykład obrabiany, to mogę się nim pobawić chyba :D
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Artur Król:
:D wiem, ja też tak nieco wrednie i twardogłowo tutaj dobrałem osobę, ale skoro już jest mój wymyślony przykład obrabiany, to mogę się nim pobawić chyba :D
Ale zadbaj o realność Twojego faceta!:)
Przecież on by powiedział "pani, ja tu nie przyjszłem gadać o rodzinie"

Temat: Czy psychoterapeuta to człowiek?

Umów się http://www.lotusfitness.pl/jakie-czynniki-wplywaja-na-... zauważysz różnicę.



Wyślij zaproszenie do