Temat: Zakazy wyprowadzania psów niezgodne z prawem. Jest...
Mirosław Henryk C.:
Zupełnie nie zgadzam się z zakończeniem Pańskiej wypowiedzi.
Panie Mirku :) Wyjaśnijmy sobie jedno - ja nie jestem wrogiem psów ! Ale jestem wrogiem głupich właścicieli! Jeśli nie potrafią oni zapewnić bezpieczeństwa otoczeniu, to niech trzymają w domu chomika!
Każdy pies ma instynkt i popędy którymi się kieruje - ja bym powiedział, że pies to taki niewydarzony drapieżnik. Dlatego chętnie atakują dzieci - łatwiejsza zdobycz. Jestem także zdecydowanym przeciwnikiem swobodnego biegania psów po lesie, bo widziałem jeża z wygryzionym brzuchem, a także sarnę wlokącą za sobą kilka metrów jelit, bo pies ją poranił, ale zabić nie zdołał. Ponieważ jestem tak trochę ze środowiska myśliwskiego, to znam mnóstwo metod na odłowienie każdego zwierzęcia - to jest wyłącznie kwestia odpowiedniej przynęty aby zwierzak wszedł do klatki samołówki. To jest metoda cywilizowana, ale hodowcy kur, czy królików na nieproszonego gościa stosują haczyki wędkarskie, igły, wnyki. Bo można się wściec kiedy kilka miesięcy pracy zostaje zniszczone jedną wizytą puszczonego luzem psa.
Każdego roku mamy setki pogryzionych ludzi, a właścicieli psów nigdy przy tym nie ma.
Więc ja uważam, że trzeba ograniczyć samowolę właścicieli psów, a za każde pogryzienie, czy wypróżnienie na placu zabaw właściciel czworonoga powinien płacić taką grzywnę na którą powinien brać kredyt i spłacać go przez kilka lat. Następnym razem będzie mu cierpła skóra na tyłku jak jego pies na kogoś zaszczeka w parku, albo kiedy wtargnie na plac zabaw! Jeśli będziemy mieli takie przepisy,to wtedy rzeczywiście szpilki w kiełbasie będą barbarzyństwem!