Temat: Dotacje na sad EKO
Karol W.:
Dla mnie jedynym przeciwwskazaniem do zakładania sadów jest prak spółdzielczości wśród rolników...
Dla twojej wiadomosci to spółdzielczość sadownicza istnieje, tylko jest stosunkowo mała...Dlaczego?...ze wzgledu na brak śr. prawnych na działanie na korzyść sadowników...Gdybym wiedziała ze zrzeszając się dam rade sie utrzymać, to gwarantuje Ci ze bym z tego skorzystała...niestety...kilku moich znajomych jest w spółdzielni i teraz dopiero mają problemy...a niestety nie mozna tak łatwo sie wypisać, bo musieli spełnić kilka warunków, które teraz ich zobowiązują...
Moje spojrzenie nie jest typowym polskim narzekaniem, a stwierdzeniem prawdy...jestem sadownikiem i wiem o czym pisze...w odróznieniu od Ciebie...bez urazy...
Ja uważam że Polska jest świetnym miejscem dla powstawania sadownictwa jak i rolnictwa ekologicznego...Środowisko jest u nas nie jest przesycone pestycydami
Tak masz racje środowisko jest tu argumentem za...Ale przeciez ja nie powiedziałam, ze są same przeciw...są również za...ale trzeba zrobić bilans na dzień dzisiejszy, czy jest wiecej za czy przeciw...
>1. jest przesyt towaru
Będzie zawsze i to naturalne w gospodarce rynkowej
To nie jest naturalne...ale tu sie kłania doświadczenie, które jak widze tobie brakuje...a przesyt jest nie ze względu na nadprodukcje w kraju, bo z naszym towarem byśmy sobie poradzili, ale ze wzgledu na za duży import...
...Sady które teraz istnieją muszą upaść...
A co to za teoria...i skąd takie spojrzenie....znowu brak doświadczenia....sadownicy odnawiają swoje sady co kilka lat...to nie to co kiedyś było, ze sie posadziło sad i zbierało owoc, tak długo az przestał rodzic...teraz sadownicy dbają o wysoką jakosc swoich owoców i dlatego mozna powiedzieć, że cały czas gospodarują w młodym sadzie...
2. jest za niska cena
spowodowana jest brakiem wspólnej polityki rolników-sadowników...
dbając o swoje prywatne interesy zaniżają ceny...
Po części masz racje, ale kto w tym kraju nie dba o swój interes...niestety młode pokolenia muszą cierpieć przez strych PRL-owców, którzy tak zostali wychowani przez nasze państwo...może kiedys to zmienimy...
3. sa coraz większe koszta prowadzenia,utrzymania
będą zawsze jeśli rolnicy będą koncentrować się na rodzimej sile roboczej
nie myslałam o sile roboczej, a raczej o środkach potrzebnych do prowadzenia sadu: sprzęcie, opryskach, urządzeniach, opłatach, energii itp...
A co do siły roboczej, to nie wiem czy chciałbyś robić przy takich stawkach jakie są obecnie...a wyzysk taniej siły roboczej z zagranicy to nie sztuka...tylko nie wiesz, ze koło się zamyka?
4. jest brak rynków zbytu
Na całym świecie wzrasta popyt na prawdziwie "ekologiczne" produkty o wysokiej cenie, przy zachowaniu dużych walorów smakowych...
Kolejny raz brak doświadczenia...popyt wzrasta, ale nadal jest za mały aby zająć sie ekologiczna produkcją masowo...poza tym ekologicznie wcale nie znaczy smaczniej...jakbyś sie tym zajmował to byś wiedział i mógł sobie porównać...
poza tym znajdz przynajmniej kilku stałych odbiorców na swój ekologiczny towar, podpisz z nimi umowe na conajmniej 10 lat...a w tedy bede mogła przyznać Ci rację...powodzenia ;)
5. jest brak rąk do pracy
czy to nie dziwne przy takim bezrobociu u nas i za wschodnią granicą ?
Bezrobotny w Polsce woli dostać zasiłek rodzinny, pomoc z opieki społecznej, jakies dary z karitasu i zyje sobie spokojnie od miesiaca do miesiaca i po co ma sie urabiac w czyimś sadzie, przy brzydkiej pogodzie, w deszczu albo chłodzie....
A zatrudniając bezrobotnych z zagranicy musisz im zapewnic nocleg, wyzywienie, i conajmniej najniższą krajową...a to wychodzi już drożej niż zatrudniając Polaka...poza tym nie zapominajmy że tu nadal Polska a nie Niemcy, Holandia czy Anglia...
6. jest monopolistyczna pozycja przetwórców
kiedyś pracowałem na skupie owoców-w czasie strajku gdy sadownicy zapowiadali że nie przyjadą skupiliśmy najwięcej owoców po najniższej cenie w sezonie...
No i o czym to świadczy...Wszystkie przetwórnie w Polsce są w rękach niemieckich...nawet Hortex już nie jest nasz, bo przewyższa kapitał zagraniczny...poza tym przetwórni jest kilka i mogą sie dogadać, a sadowników jest przynajmniej kilkanaście razy więcej i nie są w stanie sie tego zrobić i nie pisz o zrzeszaniu bo to nie załatwi sprawy....a swoją drogą...to jeżeli sadownik nie ma z czego spłacić kredytu to zawiezie nawet za grosze aby chociaz mieć za co zyc...do tego wszystkiego pozycje polskiego sadownika psują tzw. pseudo sadownicy, którzy mają kilkanaście drzewek (również tacy którzy posadzili powiedzmy ha sadu aby brac dopłaty}, nie dbają o owoc a później zapuszczony towar wywożą na spady, bez różnicy jaka jest cena...
7. jest za duzy napływ towaru z zagranicy
brak polskiego marketingu
tu nie chodzi o marketing a o konkurencyjną cenę...niestety nie przebijemy Chinoli...mamy za wysokie koszyty produkcji...
8. są coraz większe wymogi do spełnienia, kontrole
-czy to nie dobrze ?
No pewnie, ze dobrze, ja jestem z tego zadowolona...ale z tego co pamietam to miałam pisać w odniesieniu do sadu ekologicznego na który bedziesz brał dopłaty a nic nie bedziesz przy nim robił...a przy kontroli to niestety CI nie wypali...A gdy bierzesz dopłaty, to jeszcze przez 5 lat po wzięciu ostatniej dopłaty nie mozesz ziemi sprzedać, ani przekształcić...a kontrole są cały czas, jak nie spełniasz wymogów, musisz dotacje zwrócić.....
9. są coraz większe wymagania klientów
-duże wymagania lepszy towar...
NO nie wiem, czy miałbys takie spojrzenie, gdybyś wyprodukował towar super dobrej jakości, który spełnia wymogi i przeszeł wszystkie kontrole, zawozisz go do ludzi...a oni ci na to ze mógłby być wiekszy, albo ze mógłby być bardziej dojrzały, albo okrągły...a ponieważ nie masz doświadczenia to Ci powiem, ze w ekologicznym sadzie nie spełnisz takich wymogów klientów...pamietaj że np. wyszystkie równe, duże i czerwone jabłka mozesz uzyskać tylko stosując odpowiednia chemie...inaczej bedą jabłka różnej wielkości i kształtu oraz barwy....
Polska jest dobrym miejscem...Jednak musimy popracować nad mentalnością...
No i właśnie ze względu między innymi na mentalność na dzień dzisiejszy nie jest za dobrym miejscem...no chyba że mamy pisać o samym terenie, klasie ziemi...ale chyba nie o to chodziło w tej rozmowie....
Na szczęście borówka wysokajest znacznie trudniejsza w uprawie niż mogło by to się wydawać...
Mogę to samo powiedzieć o sadownictwie....